Ukraińskie cele nazizmu

Książka Michaela Kellogga „Rosyjskie źródła nazizmu” teoretycznie ma wszystko, co potrzebne, by osiągnąć sukces wydawniczy: chwytliwy tytuł, efektowną okładkę (z uformowanego w „gapę” rosyjskiego, dwugłowego orła), no i rzecz jasną akurat na czasie tezę: pogląd, że ideologia i znaczna część praktyki politycznej niemieckich narodowych socjalistów została uformowana pod wpływem rosyjskiej „białej” emigracji, w dodatku przy dużym osobistym udziale jej przedstawicieli.

Zakazany Bóg

Historycznych nieścisłości nie zauważyłem, chyba tylko mało prawdopodobne jest, aby pierwszego dnia powstania pułkownik w prowincjonalnym garnizonie aragońskim z taką pewnością wyrażał się o gen. Franco jako jedynym przywódcy.

Szlakiem Gromyki i Primakowa

Działania wielkich mocarstw w środowisku międzynarodowym mają w sobie coś z przedstawienia, a ściślej nawet – z filmu kryminalnego. Chodzi nie tylko o jasne obsadzenie głównych ról państwowych w kontraście „dobro” vs. „zło”, ale także o epizody w obrębie samych państw. Zarówno w polityce amerykańskiej, jak i sowieckiej/rosyjskiej od dekad obowiązuje podział na „dobrego i złego glinę”.