Być narodowcem (1)

Narodowiec dba o powodzenie narodu. Naród z kolei organizuje się dobrowolnie w państwie, a państwo tworzy struktury, by ten naród mógł istnieć na mapie ludzkiej rzeczywistości. Jeżeli więc Narodowiec pilnuje praw ludzi tworzących dany naród, to wystrzega się przed tym wszystkiego, co ogranicza rozwój każdego z nas.

Najbardziej zniewolić można poprzez gospodarkę. Stąd narodowiec w gospodarce będzie dążył do wolności, by w pełni zabezpieczyć prawa pracodawców. Wynika to z przekonania, że „naród jest bogaty bogactwem swoich obywateli”. Wreszcie w podstawie działania leży uszanowanie niezmiennego przywileju każdego człowieka do wolności. Dlaczego więc ograniczać wolność przemysłowca – chociażby podatkami progresywnymi? Skąd pojęcie takich podatków? Skąd ta niesprawiedliwość, że karani muszą być pracowici, przedsiębiorczy? Narodowiec nie może pochwalać filozofii Janosika. „Zabrać bogatemu, sobie zostawić 80%, resztę rozdać jako jałmużnę”. Tak stąd – nie podatek progresywny, ale podatek stały i to jak najniższy. Obecnie w Polsce można postulować podatek do 7% od dochodu, od wartości gruntów i majątku trwałego stanowiącego indywidualną własność poszczególnych podmiotów prawnych. Narodowiec będzie przeciwny podatkom od wartości dodanych, od spadku, od tak zwanych towarów luksusowych. Czy gospodarka taka padnie? Nie, wręcz przeciwnie, rozwinie się i to bardzo szybko. Powstanie wiele nowych miejsc pracy, tak iż państwo będzie musiało ułatwić obcokrajowcom zarobkowanie w naszych zakładach. Narodowiec będzie przeciwny obowiązkowym opłatom na ubezpieczenie np. w ZUS-ie. Jest to pieniądz zarobiony przeze mnie i przez ciebie. I naszą jest sprawą, co z tymi pieniędzmi zrobimy. Jeżeli zechcemy – odłożymy w banku na dogodnym procencie, odnajdziemy rzetelną firmę ubezpieczeniową, by ta w wieku emerytalnym wypłacała należne procenty od zgromadzonej przez lata kwoty. Może jako właściciel zechcę wypłaty całości wraz z procentami. Oczywiście może się tak zdarzyć, że nie dożyję wieku emerytalnego. Pieniądze zgromadzone wraz z procentami przechodzą wtedy na najbliższego w mojej rodzinie. Powierzyłem bowiem i bankowi, i firmie ubezpieczeniowej pieniądze. Oprocentowałem je na przykład na 4% dodając firmie 2% za umiejętność obracania pieniędzmi. Nieprawdą jest, że państwo musi być opiekuńcze – jak tego chcą komuniści i narodowi socjaliści. Prawdą jest natomiast, że powinność państwa w gospodarce tkwi w tworzeniu przepisów, które nie pozwolą na urzędniczą ingerencję w moje pieniądze, w mój pomysł, w moje przedsiębiorstwo. Czy przypadkiem narodowiec nie musi domagać się ostrej weryfikacji dotychczasowych ustaw o gospodarce. Czy przypadkiem wykładnią prawa gospodarczego nie ma być rynek? A jedno na pewno wiemy, rynkowi przeszkadzają w pracy urzędnicy, biurokraci, którzy żyją niekiedy na krzywdzie innych. Chociażby przykład rozdawnictwa koncesji na określoną produkcję. Stąd bywają czasami łapówki albo koteria.

Oczywiście że pojęcie wolności w gospodarce jest mało strawne dla pokolenia pokomunistycznego, lecz narodowiec ma obowiązek uświadamiać prawdę, że miniony system trudnił się przede wszystkim w zakłamywaniu treści. W odbieraniu prawdziwych znaczeń, kreowaniu obywatela spolegliwego, ograniczonego do walki o przetrwanie. Ten system, który rozbudował gigantyczną ingerencję w prywatność człowieka, wypracował przekonanie o potrzebie kontroli, tak jakby otaczali nas wyłącznie przestępcy. A przecież każdy z nas ma rozum, ma moralność, ma wreszcie własną wolność i nic państwu do tych integrujących osobę wartości. Od rozumu jest bowiem szkoła – wcale nie musi być państwowa, od moralności – kościół, od wolności – indywidualna umiejętność identyfikacji z otrzymaną rolą społeczną. Po co więc trudzić się nad wymyślaniem przepisów regulujących moje życie – jeżeli postępuję zgodnie z sumieniem, nie krzywdzę drugiej osoby, nie burzę ładu społecznego? Narodowiec musi w końcu zrozumieć, że państwo to bezpieczeństwo, moje bezpieczeństwo, kompetencja doradztwa prawnego, promocja aktywności społecznej, gospodarczej i moralnej.

Zenon Dziedzic

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Być narodowcem (1)”

  1. Wyłowiłem tu słuszne myśli: naród jest bogaty bogactwem członków tego narodu. W interesie Polski i Polaków jest szybki wzrost gospodarczy. Podobną postawę prezentował Ramiro de Maetzu. On też był na poziomie gimnazjalisty? Nie! On po prostu zrozumiał, że okrzyków”Wielka Hiszpania! Wielka Hiszpania!” nic nie wynika i trzeba brać się za robotę. Choćby dlatego, że inaczej armia hiszpańska z biegiem czasu stanie się tylko ruchomym celem dla jej wrogów. A teraz można to odnieść do Polski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *