Co wy robicie?! Wy naszą Legię hańbicie!

Kilka dni przed Świętem Niepodległości część kibiców Legii Warszawa obroniła pomnik Romana Dmowskiego przed profanacją ze strony lewackich grup. Wówczas kibice Legii stanęli na wysokości zadania i bynajmniej nie chodzi tutaj o sympatię czy antypatię wobec człowieka, który złożył podpis pod Traktatem Wersalskim przyznającym Polsce niepodległość. Pomnik Romana Dmowskiego  powstał za pieniądze miasta Warszawy (za prezydentury Lecha Kaczyńskiego) i Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Jest to więc pomnik państwowy i obowiązkiem państwa polskiego jest dbać o to, aby ekstremistyczne grupy polityczne nie profanowały go. Tym razem grupa kibiców Legii wyręczyła służby państwowe odpowiedzialne za to, żeby pomnik nie był profanowany.

Kibice warszawskiej Legii często podkreślają swój patriotyzm nie tylko poprzez monumentalne oprawy stadionowe nawiązujące do rocznic historycznych. Co roku fani „Wojskowych” uczestniczą w obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego, jedna z kibicowskich grup opiekuje się kombatantami. Zapowiedzieli też liczny udział w Marszu Niepodległości.

Niestety, w trakcie Marszu Niepodległości na Placu Konstytucji doszło do burd i awantur z policją. Dla mnie, kibica Legii był to bardzo smutny widok, gdy w hordzie debili – tak debili! – bo innych słów nie umiem znaleźć na zachowanie tych, którzy rzucali w policję kamieniami, petardami i racami, widziałem kilkunastu ludzi zamaskowanych w barwy mojego ukochanego klubu. To był dla mnie bardzo przygnębiający widok.

Szczególnie symboliczna jest często powtarzana migawka w mass mediach, gdy osobnik w białej bluzie z symbolami Legii (nota bene dokładnie w takiej samej chodzę na mecze „Wojskowych”) rzuca kamieniem w policjantów. Nie wiem, czy ten człowiek ma świadomość czy jej nie ma, że na piersi ma symbol „1916” w barwach Legii. 1916 to data założenia Legii przez żołnierzy legionów, którzy później byli współtwórcami odrodzonego państwa polskiego, że cała tradycja naszego klubu, to tradycja wojskowa i państwowa. Tymczasem kilkunastu ludzi, którzy są w tych barwach nie umie uszanować święta narodowego. Czym oni się różnią od niemieckich bandytów mieniących się anarchistami, którzy przyjechali do Warszawy urządzić rozróbę? W moim przekonaniu niczym.

Znowu będą media huczeć, że my, kibice Legii to najgorsi bandyci i chuligani. Ta krótka awantura z policją na Placu Konstytucji z udziałem kilkunastu ludzi w barwach Legii to niszczenie ciężkiej pracy tych kibiców „Wojskowych”, którzy robią patriotyczne oprawy, pomagają kombatantom, Domom Dziecka i innym potrzebującym. Tę pozytywną działalność przygniatającej większości kibiców Legii medialnie przykryją migawki z burd i awantur z udziałem półgłówków w barwach mojego ukochanego klubu, którzy nie zdają sobie sprawy, jakim świętem jest 11 listopada i że należy je godnie uczcić.  

Nie wiem kto zajścia sprowokował i nie wiem jak to się zaczęło, bo nie ukrywam, że w Marszu Niepodległości nie uczestniczyłem. Ale wiem jedno: nic, literalnie nic nie usprawiedliwia rzucania kamieniami w policję w dniu Święta Niepodległości. Ani oczywista prowokacja jaką była blokada Marszu Niepodległości ze strony środowisk lewicowych, ani przyjazd lewicowych bojówkarzy z Niemiec, którzy odgrażali się, iż rozbiją świętowanie. Co więcej, te awantury dały argumenty do ręki przeciwnikom Marszu Niepodległości.

Święto Niepodległości to święto każdego Polaka bez względu na jego poglądy. Dlatego wstyd mi, że znaleźli się ludzie noszący barwy Legii, którzy nie umieją uszanować tego wielkiego święta. Tym w barwach Legii, którzy rzucali kamieniami w policję można napisać tylko to, co czasem my, kibice „Wojskowych” śpiewamy pod adresem piłkarzy, którzy nie do końca mają świadomość w jakim klubie grają: co wy robicie?! Wy naszą Legię hańbicie!

Marcin Dalbowski

http://diarium.pl/2011/11/co-wy-robicie-wy-nasza-legie-hanbicie-2/

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Co wy robicie?! Wy naszą Legię hańbicie!”

  1. Ja przechodzę wobec tego faktu obojętnie. Po prostu w grubym poważaniu to mam. Telewizje zrobiły z tego przekaz dnia i być może dlatego na przekór to olewam. Zatrzymano w marszu i blokadzie jakieś 200 osób przez policję. A w marszu uczestniczyło od 10 do 20 tysięcy, na lewackiej blokadzie około 1500-2000 – widzimy więc, że rozróby były w totalnej mniejszości po jednej i drugiej stronie. Cenzurować mass media innej opcji nie ma.

  2. Za eskalacje przemocy odpowiedzialne sa wszystkie kolejne rzady poczawszy od 1989 roku az do dzis wlacznie. Mlodziezy maja do zaproponowania tylko narkotyki i armatki wodne. Teraz rezim jeszcze tylko zaostrzy represje i uda mu sie zdyskredytowac cala polska prawice, ktora bedzie chcial ograniczyc do frakcji konserwatywnej i do popierania katechonow. To byl 6 luty 1934 w Warszawie.Musimy z tego wyciagnac wnioski na przyszlosc.

  3. Większość komentatorów na prawicowych portalach zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, co się wczoraj stało. Tymczasem wczoraj miała miejsce największa kompromitacja w historii Obozu Narodowego w całej jego historii. Ze wszystkich mediów poszedł w komentatorów całą Polskę JEDNOZNACZNY przekaz: „Narodowcy demolują Warszawę”, „Tysiące badytów zagraża porządkowi publicznemu”, „Prawica to skrajnie niebezpieczni i agresywni radykałowie walczący z policją”. Nazwy organizacji narodowych zostały upodlone, wciąż przewijające się nazwisko Dmowskiego zbrukane. Ludzie Komitetu Poparcia i popierający Marsz politycy skompromitowani (co dotyczy niestety również mojej osoby wygłaszającej przed marszem w regionalnych mediach peany na cześć tej inicjatywy, aż trudno mi sobie wyobrazić teraz skalę poniesionych strat politycznych). Tu nie chodzi o to, że zmarnowano wielką manifestację i nie wykorzystano jej do promocji ideii nardowych, tu chodzi o to, że manifestacja ta posłużyła do stworzenia gigantycznego czarnego obrazu sił prawicowych, porównywalnego tylko z ostatnimi wydarzeniami w Londynie. KAŻDY PRZECIĘTNY POLAK który wyrabia sobie poglądy na podstawie tego co widzi w mediach, uważa teraz prawicę narodową za zbiorowisko bandytów. Tego obrazu latami nie da się odkręcić. Tłumaczenie tego wszystkiego manipulacją medialną jest ABSURDALNE. Po pierwsze tłumaczyć można się tylko w swoim środowisku, przekazu powszechnego to nie zmieni. A po drugie to czego niby organizatorzy się spodziewali? Że TVN pogłaszcze po główce i pochwali narodowych patriotów? Wiadomo było że wykorzystają każdy najdrobniejszy incydent, a co dopiero masowe bijatyki z policją. Tu trzeba było przedsięwziąć środki zabezpieczenia nie na 100 %, ale na 500 %.

  4. @Tadeusz Matuszkiewicz I tak juz mielismy bardzo zla opinie.To nie ma znaczenia.Ze mna prawie pol rodziny nie rozmawia, jako z „faszysta”. Ale trzeba zmienic taktyke , zeby sie nie dac wybic.Chodzi o obrone wlasnych szeregow.”Opinia publiczna” zawsze bedzie o nas zle myslec, ale przylaczy sie do nas 5 minut po zwyciestwie. Nie ma w ogole czym sie przejmowac.

  5. @ Tadeusz Matuszkiewicz – Co mieli zrobić organizatorzy? Zorganizować na wszelki wypadek marsz w obowiązkowych kaftanach bezpieczeństwa? Wśród zatrzymanych w zeszłym roku 100% stanowili antifowcy, a w tym roku na 200 zatrzymanych jest podobno 90 Niemców… Jedynym, co można zrobić jest wspólny apel środowisk prawicowych o jak najsroższe ukaranie zadymiarzy – wszystkich.

  6. @Alek Nie.Okazalo sie jasno, ze Polska jest dyktatura typu postkomunistycznego.Trzeba przestac organizowac demonstracje uliczne i zmienic taktyke na kongresy, jak w czasach sanacyjnych.To jest PRL+Sanacja+niski poziom cywilizacyjny.Ostatnie 22 lata okazaly sie zupelnie zmarnowane.Szok.

  7. Wydawało mi się, że niedawno gloryfikował Pan imprezy uliczne we Francji. Kongresy OK, ale proszę napisać coś więcej o taktyce kongresowej. Jak chce Pan kongresami zmienić sytuację? Na jakich wzorcach chce Pan się oprzeć? etc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *