Czy Prusy sprowokowały powstanie 1863?

14 lutego br. w Muzeum Niepodległości w Warszawie, w ramach cyklu „Rozmowy o 1863 roku”, odbyło się spotkanie promocyjne reprintu pracy Jędrzeja Giertycha zatytułowanej „Kulisy powstania styczniowego”. Książkę przybyłym prezentowali red. Jan Engelgard oraz prof. Adam Wielomski ( na zdjęciu). W spotkaniu uczestniczyli także m.in. Janusz Korwin-Mikke oraz senior narodowy Jerzy Marian Zieliński, znający osobiście autora prezentowanej pracy.

Tematem przewodnim spotkania było zagadnienie dotyczące roli Prus w wywołaniu powstania. W swojej wypowiedzi prof. Wielomski podkreślał, że pomimo iż pozycja nie spełnia wymogów pracy historycznej, posiada szereg zalet, do których zaliczył m.in. zarysowanie przez jej autora międzynarodowego kontekstu opisywanych wydarzeń. Wielomski za dyskusyjne uznał jednak te części książki, w których Giertych sugeruje, że to Prusy wywarły decydujący wpływ na wybuch powstania. O ile bowiem, zdaniem badacza myśli konserwatywnej, uzasadnione jest twierdzenie, że to Prusy pod wodzą Bismarcka odniosły największe korzyści z powstania styczniowego, o tyle nie jest w pracy wystarczająco udowodniony i udokumentowany ich udział w jego wywołaniu. Obaj prelegenci byli także zgodni w stwierdzeniu, że Giertych, pisząc swoją pracę, pozbawiony był dostępu do podstawowych dla poruszanej problematyki archiwaliów. Redaktor Engelgard podkreślał z kolei stosunkowo duży obiektywizm i bezstronność ocen formułowanych przez ideologa Narodowej Demokracji, także w odniesieniu do osób, z których podglądami się nie zgadzał, np. ze Stefanem Bobrowskim, który podjął decyzje o wybuchu powstania.

Janusz Korwin-Mikke w swojej wypowiedzi zanegował z kolei pojawiającą się w pracy sugestię na temat roli spisków i konspiracji w dziele wywołania powstania. Zdaniem dawnego lidera UPR, do jego wybuchu przyczyniło się przede wszystkim mentalne nastawienie ówczesnych polskich elit, wśród których przeważały nastroje insurekcyjne i romantyczne. Polityk podkreślił także rolę antypolsko nastawionych rosyjskich czynników administracyjno-wojskowych, które, obawiając się planów Wielopolskiego popieranych przez Wielkiego Księcia Konstantego, w wybuchu powstania widziały szansę na przywrócenie twardego kursu wobec Królestwa Polskiego. Jerzy Zieliński w swojej wypowiedzi zwrócił zaś uwagę na rolę i postawę arcybiskupa Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, który do końca starał się przeciwstawić narodowej tragedii, za jaką uważał wybuch powstania.

MM/ myslpolska.pl

Książkę Jędrzeja Giertycha można nabyć tutaj

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Czy Prusy sprowokowały powstanie 1863?”

  1. No wybaczą Panowie, ale jeżeli takie treści jakie prezentował Jędrzej Giertych to ma być ten osławiony „realizm polityczny”, to ja zdecydowanie bardziej wolę „romantyków”. Przecież Giertych to nie był historyk. Nie stosował metodologii i aparatu badawczego jakim posługuje się historia jako nauka. Jego książki to są spekulacje i fakty podane pod z góry przyjętą tezę.

  2. NR Taki jest fakt, że ja czytałem fragmenty prac feldmarszałka von Moltke’go i kanclerza von Bismarcka, i jedno można było z nich wywnioskować: Niemcy, aby liczyć się w Europie, muszą osłabić pozycję Francji. Partnerem Niemiec musi być Rosja. To są fakty. Otto von Bismarck zawsze podkreślał konieczność wzmacniania Rosji i maksymalnego osłabiania Francji, i słusznie, bo Francja to był już ideologiczny syf. Mniejsza z tym. Jaki wobec tego Prusacy mieliby interes w powstaniu, które wzmacniało ich głównego wroga, i osłabiało potencjalnego partnera. Demokratyczni teoretycy NDecji kompletnie mijają się w tej materii z faktami. Poza kilkoma polskimi eNDekami z tej samej „paczki”, żaden nurt historyków, czy to konserwatywnych, czy to nacjonalistycznych, nie powtarza tez o korzyściach Prus (królestwa reakcyjnego, de facto) w powstaniu, ale za to jest masa dowodów na korzyści Francji i Anglii (co umknęło JG), bowiem powstanie umożliwiało blokadę Rosji, i wtrącenie się Anglii i Francji do wojny secesyjnej (niezwiązanie Rosji walką umożliwiało im zaszachowanie potęg kolonialnych i ich udziału w USA). Powstanie styczniowe było przeciwne interesom elity pruskiej, królewskiej. Co najwyżej było w interesie niemieckiego lobby liberalnego, którym zależało na osłabieniu i caratu, i monarchii u siebie. Tam bym szukał tropu, bo na pewno coś się znajdzie. Błąd NDekoów polecał na tym, że szukali w Niemczech wrogów wśród konserwatywnej elity, a nie pośród realnie antypolskiej liberalnej siły politycznej.

  3. @ NR – najcenniejszy w tej książce wcale nie jest faktograficzny materiał dowodowy, ale ogólna teza geopolityczna. W sumie jest niby oczywista, ale w polskiej debacie historycznej kompletnie niezauważalna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *