Czyżby polityczna ignorancja?

Oponenci zarzucili wymienionym autorom, że zbytnio zależy im na przychylności opinii publicznej, co rzekomo jest prawdziwą przyczyną ich krytycznego stosunku do ostatnich wydarzeń. Zdaniem co poniektórych komentatorów, na opinię publiczną nie ma co się oglądać, lecz trzeba robić swoje.

Czytając niektóre utrzymane w tym tonie komentarze, odnoszę wrażenie, że polska prawica nie zdaje sobie sprawy z tego, jak funkcjonuje współczesna polityka. Wielu jej przedstawicieli zdaje się wierzyć, że można zdobyć władzę, lekceważąc zupełnie podstawowe mechanizmy funkcjonowania aktualnie miłościwie panującego nam systemu.

Co więcej, osoby które zwracają uwagę na samo istnienie tych mechanizmów (sic!), odżegnywane są od wszelkiej czci. Na zasadzie: ten, kto o czymś mówi, automatycznie musi to popierać.

A obecny system polityczny tak jest skonstruowany, że walkę o władzę wygrywa ten, komu uda się przekonać do siebie większą część opinii publicznej. Ponadto, wszystkie działania polityczne wymagają odpowiedniego „przyklepania“ przez nią. „Przekonywaniu“ – w końcu jak by nie było – „suwerena” co do słuszności decyzji politycznych podejmowanych przez jego reprezentantów służy PR.

Konserwatyści patrzą na ten system z obrzydzeniem. Cóż, postawa ta jest jak najbardziej uzasadniona, ale również nie zanosi się na to, żeby system miał się w najbliższym czasie zmienić. Konserwatyści mogą więc przyjąć postawę biernych kontestatorów, którzy będą stać z boku i wytykać systemowi jego wady. Władzy przez to jednak nie zdobędą. Mogą też zastanowić się nad tym, jak używać reguł rządzących tym systemem do swoich własnych celów. W ten sposób zdobycie władzy byłoby opcją jak najbardziej otwartą.

Pójście drugą ścieżką wymaga gruntownego zaznajomienia się z tym, jak działa ten system. Ten kto twierdzi, że opinię publiczną należy lekceważyć, wybrał ścieżkę numer 1.

Czy szukanie poparcia opinii publicznej jest z samej swojej istoty niemoralne? Oczywiście nie. Wszystko zależy od tego, jakich środków używa się do osiągnięcia celu. Zamiast więc wręcz unosić się pychą, polska prawica powinna zadać sobie pytanie o to, jak za pomocą środków zgodnych z etyką katolicką mogłaby dotrzeć do opinii publicznej. Prawdę mówiąc, to od właściwego wykonania tego akurat zadania zależy jej własna przyszłość.

Poparcie opinii publicznej decyduje wręcz o politycznym być albo nie być całych państw. Bardzo dobrze ukazał to Arnold Lunn w eseju: „The Responsibilities of the Catholic in the Modern World“ („Odpowiedzialność katolików we współczesnym świecie“; artykuł został opublikowany w: „The McAuley Lectures 1959: Tradition: Heritage and Responsibility“, Saint Joseph College, West Hartford, Connecticut 1960). Autor wskazuje na rolę nacisku opinii publicznej w Anglii i USA na rządy tych krajów w walce hiszpańskich katolików z komunistami. Angielskiemu i amerykańskiemu Kościołowi katolickiemu udało się zmobilizować wiernych do wywierania nacisku na ich rządy, tak by nie wspierały sił walczących przeciwko Franco. Zdaniem Lunna, bez takiej pomocy Hiszpania prawdopodobnie byłaby stracona dla Kościoła. Jednocześnie Lunn zadaje pytanie, dlaczego taka pomoc ze strony angielskich czy amerykańskich katolików nie została udzielona Polsce w 1945 r.? Jedno, jego zdaniem, jest pewne: w tym przypadku zabrakło politycznej woli udzielenia takiej pomocy („All that was lacking was the will to save Poland for we had the power“). Opinia publiczna tych dwóch krajów nic właściwie dla nas nie zrobiła.

Czy odpowiedni nacisk opinii publicznej mógłby wpłynąć na przebieg wydarzeń? Nie jest to wykluczone. W każdym bądź razie taka bierność nie dziwi, przynajmniej w przypadku USA, gdyż amerykańskie społeczeństwo przez całą wojnę było karmione antypolską propagandą. Traktuje o niej wspomniana już przeze mnie książka M. Biskupskiego „Nieznana wojna. Hollywood przeciwko Polsce. 1939-45” (http://www.fijor.com/2011/08/10/2793/).
Polska znowu znajduje się w trudnej sytuacji politycznej. Polski katolicyzm i tradycja narodowa są celem zmasowanego ataku ze strony lewactwa. Lewactwo mobilizuje przeciwko nam światową opinię publiczną. Warto wspomnieć tu o używanym przez liczne ośrodki opiniotwórcze sformułowaniu „polskie obozy koncentracyjne“ jak również kreowaniu Polski na kraj antysemitów. (O niektórych aspektach toczonej przeciwko nam wojny propagandowej pisałam w tekście „O tym, jak przegrywamy wojnę propagandową“ https://konserwatyzm.pl/artykul/166/o-tym-jak-przegrywamy-wojne-propagandowa).

Antypolska propaganda przedstawia nas jako nacjonalistów, antysemitów, szowinistów, kryminalistów, itp. Medialny przekaz Marszu idealnie wpisuje się w tę właśnie strategię działania: światowa opinia publiczna mogła teraz „naocznie przekonać się“ o tym, że z tymi polskimi bandytami rzeczywiście trzeba uważać!

Jak widać po reakcji niektórych wspomnianych na początku komentatorów, polska prawica ciągle nie zdaje sobie sprawy, że przeciwko niej toczona jest totalna wojna propagandowa. Może najwyższy czas, aby niektórzy prawicowcy zadali sobie takie oto pytanie: Gdyby wrogowie Polscy przystąpili do „ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej prawicy“, czy moglibyśmy liczyć na jakąkolwiek pomoc ze strony światowej opinii publicznej? Obawiam się, że nie. Wręcz przeciwnie, za jej przyzwoleniem Polska mogłaby nawet zostać zrównana z ziemią. Wszystko jest kwestią umiejętnego PR.

Polska prawica musi więc sobie postawić pytanie o to, czy w zaistniałej sytuacji rzeczywiście może sobie pozwolić na dalsze lekceważenie opinii publicznej. I to nie tylko rodzimej, ale także – a być może nawet przede wszystkim – światowej.

Magdalena Ziętek
[aw]

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Czyżby polityczna ignorancja?”

  1. Ale należy pamiętać, że 'ugrywanie’ czegoś na zasadach systemu te zasady legitymizuje. Więc jeżeli nam zależy na usunięciu tychże, to powinniśmy wykorzystywać je oszczędnie.

  2. Należy być „milczącym psem” z nozem w rekawie. Nie podskakiwać jak ONRowcy czy tzw. kibole. Czekać. Cierpliwie czekać. Gromadzic „wrażliwe dane osobowe” sługusów systemu. Uczyć swoje dzieci i wnuki czekać. Uczyć swoje dzieci i wnuki nieufnosci do „posoborowego miłośmierdnictwa”, którego gł. celem zdaje sie być generowanie poczucia winy, majacego ochronić żydomasońskich sponsorów tej sekty.

  3. @Antoine Ratnik : o tym, ze prawica chce przejac wladze mimo, ze nie rozumie podstawowych mechanizmow funkcjonowania wladzy. Tusk je rozumie, i dlatego wladze ma. Jest lepszym graczem, prawica natomiast beznadziejnym. Jeszcze jeden taki marsz, i polska prawica zostanie zupelnie skasowana. Jesli np. ten portal zostanie zamkniety, to opinia publiczna stanie po stronie wladzy. Odnosze wrazenie, ze prawicowcy naprawde stracili kontakt z rzeczywistoscia polityczna.

  4. @Piotr.Kozaczewski: dokladnie tak. I pomogac przeciwnikowi w tym, zeby popelnil blad, ktory bedzie mogl zostac wykorzystany przeciwko niemu. Ale do tego potrzeba pomyslunku i pracy nad swoim charakterem.

  5. @Executor: gre mozna zmienic od zewnatrz albo od wewnatrz. Nie sadze, by prawica byla w stanie zmienic te gre od zewnatrz, na to potrzeba zbyt wielu srodkow, ktorych nie mamy. Duzo latwiej jest zmienic gre od srodka. Ale wtedy, trzeba w nia grac.

  6. @Antoine Ratnik: P.S. „Ich opinie publiczna”. Bede pisac o tym, jak moim zdaniem mozna dotrzec do opinii publicznej.

  7. Tak naprawde ten system mozna pokonac wylacznie srodkami duchowymi.Ale balem sie o tym pisac, bo na tak powaznym portalu pisanie o takich sprawach nie uchodzi.Mamy przeciez” stan posiadania” w parlamencie :))) Te srdoki duchowe to przede wszystkim akceptowanie , z milosci do Chrystusa, ( juz nie mowie do Pana Jezusa, bo sie „dorosli” obraza) wszelkich osobistych upokorzen, ktore wynikaja z tego, ze jestesmy Palestynczykami we wlasnym kraju.Podkerslam, osobistych, nie wolno zawierac komromisow ideowych z pieklem.Detonator Krzyza polegal wlasnie na tym, ze Chrystus nie przeciwstawil Rewolucji nic.Potepil ja, mial i ma do niej odraze i nienawidzi jej ale jej nie zwalczal srodkami ludzkimi.My jestesmy zapatrzeni w zwyciestwo pod Lepanto , w Wandee, a to byly tylko wyjatkowe sytuacje.Walka jest w nas, w przekonaniu, ze nawet najbardziej zagorzali zwolennicy systemu w niego nie wierza, w stalej modlitwie,( np.idac, prowadzac samochod), glownie za wrogow. Nie nalezy sie spodziewac natychmiastowych skutkow.Bog nie jest w czasie. Ale ONR,MW, Kibice powinni sobie rowniez zadac pytanie w co wierza w sensie politycznym, bo – jak slusznie zauwazyl K.Rekas- mialo jednak miejsce spiewanie Pierwszej Brygady.Albo Dmowski albo sanacja.Brak logiki politycznej jest ogromnym zagrozeniem.Przywodcy MW i pewien portal nieslusznie sie pospieszyli z napietnowaniem kibicow. Jestem zagorzalym czytelnikiem „GW” w internecie.Nawet tam slowa nie znalazlem o aresztowaniach wsrod kiboli. Udzial Niemcow w tej hecy skompromitowal cala lewice.Antifa czy kolorowi popelnili fatalny blad.To dobrze.Palikot tez jest dla nich kula u nogi, to widac wyraznie. Nacisk nalezy rowniez polozyc na formacje: Arystoteles, Platon ( pozniej i mniej), Sw.Tomasz, katechizm kard.Gaspariego.Pisma Dmowskiego nalezy rozumiec w ich kontekscie. Uwazam rownie ze nalzezy zaprzestac wzajemnych atakow na siebie i wyciagnac na tym portalu reke do MW i do ONR, rowniez do kibicow, zaprosic ich do dyskusji i nawet im zaproponowac teksty do studiowania. Mozna sprobowac sporzadzic „biblioteczke mlodego dzialacza politycznego”.Proponuje zaczac od” Elementarza Metafizki” prof. Gogacza, ktora mozna kupic na tym portalu.Sa rowniez ksiazki z wydawnictwa „Te Deum”.Nie zapominajmy o Cwiczeniach Ignacjanskich.FSSPX regularnie je organizuje.Sam sport nie wystarczy.Jezeli portal zamkna, to go mozna przeniesc do serwera w Rosji.Tak robia Francuzi.Cierpimy na brak kontaktow z zagranica.

  8. @AR: „Cierpimy na brak kontaktow z zagranica”. I moze byc tylko gorzej, jesli nasi potencjalni zagraniczni sprzymierzency beda patrzec na nas przez pryzmat swoich mediow. A jak inaczej maja na nas patrzec? To wlasnie o tym jest ten artykul.

  9. @ Magdalena Ziętek Nie zgadzam się z Panią w sprawie oceny Marszu Niepodległości A.D. 2011. 20 tysięcy uczestników robi wrażenia. To był sukces. Dzięki temu za rok na Marszu Niepodległości A.D. 2012 będzie 50 tysięcy uczestników. I za rok żona nie odciągnie mnie od marszu wspólnym wyjściem do kina. To co zrobiła lewica jest okropne. Ona chce, by z przestrzeni publicznej zniknęły nie tylko krzyże, ale również flagi biało-czerwone. Jej przedstawiciele blokowali nie tylko Marsz Niepodległości. Oni zablokowali również przemarsz grup rekonstrukcyjnych w żaden sposób nie związanych za narodowcami. Lewica użyła do tego bojówek sprowadzonych z Niemiec. To dlatego Niemcy zaatakowali ludzi na Nowy Świecie. Media nie potrafią tego wytłumaczyć. Początkowa sam myślałem, że Niemcy pomylili się. Ale to nie była pomyłka. To było świadome działanie lewicy. Rok temu uniemożliwiła lewica przemarsz Nowym Światem narodowcom, a w tym roku Polakom, akceptującym system. Było nawet gorzej. Niemcy zaatakowali przypadkowego przechodnia, który szedł z flagą biało-czerwoną. Po to Niemcy zostali ściągnięci, by zablokować Polakom Nowy Świat. To była przemyślana, wredna akcja lewicy. Polskiej lewicy nie można byłoby głosić, że pomyliła się, atakują grupy rekonstrukcyjne, bo nikt by w to nie uwierzył. Zarówno rok temu, jak w w tym roku państwowa policja uniemożliwiła Polakom przejść z flagami biało-czerwonymi po Nowym Świeci. W tym roku, po zepchnięciu Niemców do lokalu Krytyki Politycznej, policja mogła pozwolić grupom rekonstrukcyjnym przejść Nowym Światem, ale skierowała ich poboczami. To pokazuje, że nasza policja państwowa nie chce, by Polacy z flagami biało-czerwonymi szli Nowym Światem, nie chce by mieszkańcy kamienic przy Nowym Świecie mogli cieszyć się pardą grup rekonstrukcyjnych, by mogli radować się z polskości, z flag biało-czerwonych. To jest największy skandal, że policja państwowa występuje przeciw symbolom państwa polskiego. To wywołuje mój gniew. I wywoła gniew tysięcy Polaków. Dlatego za rok w Marszu Niepodległości pójdzie 50 tysięcy patriotów. Dlatego Marsz Niepodległości A.D. 2011 należy uznać za wielki sukces. On obudził i będzie budził Polaków, dla których bliska jest Polska i flaga biało-czerwona. A ta wredna lewica straci na swojej perfidii, na skłonieniu Niemców do blokowania Polaków na Nowy Świecie. Za pobicie przez Niemców samotnego Polaka idącego z flagą biało-czerwoną, za świadome zablokowanie przemarszu Nowym Światem grup rekonstrukcyjnych Krytyka Polityczna powinna ponieść karę. Te rzeczy trzeba podkreślać w propagowaniu Marszu Niepodległości A.D. 2012, że lewica i państwowa policja są przeciw polskim symbolom narodowym. Z tego względu, że zagrożone są podstawowe wartości narodowe i tożsamość narodowa potrzebna jest jedność wszystkich środowisk patriotycznych. Dlatego dziś wybaczam wszystkie grzechy Piłsudskiemu, będę o nich milczał. Nie opublikuję listy ofiar zamachu majowego, choć zapłaciłem za nią kilkaset złotych Instytutowi Piłsudskiego. Nie będę też już pisał o żołnierzach wyklętych, że to byli bandyci. Od dziś liczy się każdy człowiek na pokładzie patriotów. I mogę już z radością śpiewać Pierwszą Brygadę. Europejska lewica jest większym zagrożeniem dla polskości niż była PZPR. W czasach PRL nie było projektu rusyfikacji Polski, a teraz jest realizowany projekt europeizacji Polski, projekt usunięcia w kąt Kościoła katolickiego i odarcia nas z naszej tożsamości, z naszej dumy z bycia Polakami. Tej przymusowej europeizacji, którą zaczęła popierać nawet państwowa policja, trzeba przeciwstawić się. Dlatego za rok na Marszu Niepodległości będzie 50 tysięcy ludzi. I znowu nie będzie spokojnie. Ludzie muszą bowiem jakoś odreagować swoją złość i gniew. Demonstracja to dobre miejsce na to. Szczególnie, że polska państwowa policja okazał się wroga symbolom państwa polskiego i Polakom. Pozdrawiam Jerzy Krajewski

  10. @Jerzy Krajewski: „To była przemyślana, wredna akcja lewicy”. Na przyszly rok tez cos zaplanuja, w przeciwienstwie do prawicy, ktora ciagle popelnia te same bledy. Prawica tylko reaguje na to, co robi lewica. Nie mam problemu z samym Marszem tylko z tym, ze poprzez nieudolnosc jej organizatorow, lewica duzo bardziej na nim politycznie skorzystala niz prawica. Prawica jest dumna z tych 20 tys. zebranych. A lewica: milinow Polakow i obcokrajowcow, ktorzy teraz maja negatywny stosunek do prawicy. Naprawde nie wiem, jak to mozna lepiej wytlumaczyc…

  11. @mjoed nie wszyscy ludzie prawicy na tym portalu to nacjonaliści są i umiarkowani konserwatyści pisowscy głównie kapeenowscko-erkaenowsko prawciowo erpowscy neopiłsudczycy, są i chadecy oraz peselpiastowcy, ale najbardziej widać tu istotnie szeroko rozumianą prawicę skrajną(endecja,ozon,ONR itd.)Poza tym Pani Ziętek mogła napisać na przykład,że zachodnie (głównie niemieckie,austriackie,francuskie,belgijskie oraz włoskie i po części amerykańskie i kanadyjskie)lewicująco wywrotowe lub lewakujące albo wręcz lewackie mass-media chcą nas kreować tylko i wyłącznie na skrajnych szowinistów czyli radykalnych nacjonalistów lub wręcz neofaszystów zamiast ogólnie pisać nacjonaliści i szowiniści.

  12. Motywem rezygnacji z organizacji MN ma być to , że ktoś kłamie i prowokuje? Czego się Pani spodziewa po europejskich mediach? Za rok uczestniczy powinni przyjść z flagami UE, żeby osiągnąć medialny sukces? Przecież nie można oczekiwać, że przedstawią prawicowy ruch w złotych barwach. Marsz się odbył i uważam to za sukces, że zgromadził 20 tyś ludzi. Za rok może być jeszcze więcej i tego się boi lewicowa szlachta. Trzeba się cieszyć, że tego święta nie przywłaszczyła sobie lewica, obudzili się za późno i stąd te manipulację, boją się i myślę , że bardzo. Kryzys nadchodzący może być dobrym motorem rozwoju narodowej opcji, problem w tym jaka prawica, może z tego się wyłonić, jeśli będzie to kolejna zlewaciała prawa noga , to będę chodził na „Kolorową Niepodległą” :).

  13. @malok: motywem rezygnacji ma byc bilans zyskow i strat. Po drugie, jesli lewica naprawde zacznie sie bac prawicy, to Tusk zrobi dokladnie to samo, co zrobil Jaruzelski.

  14. Pani Magdaleno, takie fragmenty lubię najbardziej : „przejac wladze mimo, ze nie rozumie podstawowych mechanizmow funkcjonowania wladzy. Tusk je rozumie, i dlatego wladze ma.” Proponuję przepoczwarzyć się w kogoś pokroju Tuska to i zapewne Pani zdobędzie władzę… Niestety ale to Pani nie rozumie „mechanizmów” funkcjonowania TEJ władzy. pozdrawiam JJM

  15. @Magdalena Ziętek Uważam, że bilans zysków i strat jest na plus. Marsz powinien się odbyć za rok. Proszę wziąć pod uwagę , że organizatorzy nie mogą kontrolować medialnych przekazów, nie mogą mieć pływu na to co się dzieje obok, ostrzegali żeby nie dawać się prowokować. Nie było wielkiej tragedii , tak samo nie wpadałbym w wielki zachwyt. Organizatorzy nabrali doświadczenia i powinni to kontynuować, to jest na plus. Lewicy w polskich mediach też się dostało za sprowadzenie Niemców. Lewica nie zrobi tego samego co Jaruzelski , nie te czasy, jest internet którego nie mogą kontrolować. Martwiłbym się bardziej nad stanem polskiej prawicy, nad ich szatańsko-oświeceniowymi błędami. Problem prawicy, nie tylko polskiej , jest w tym, że nie potrafi pokazać teistycznych idei w demokratycznym przekazie.

  16. @malok: „Problem prawicy, nie tylko polskiej , jest w tym, że nie potrafi pokazać teistycznych idei w demokratycznym przekazie”. I w tym punkcie w pelni sie zgadzamy!

  17. @Autorka: 1/ Czy Pani zdaniem istnieje opis „wartości tradycyjnych” sformułowany w jezyku/aksjomatyce świata demoliberalnego? Czy Pani zdaniem taki opis w ogóle jest możliwy? Moim zdaniem to trochę tak, jakby chcieć opisać 3-wymiarowe drzewo za pomocą krzywych na 2-wymiarowej płaszczyźnie (redukcjonizm?). 2/ Czy Pani zdaniem istnieje jakaś globalna organizacja (poza Kościołem), która mogłaby realnie skorzystać na „sponsorowaniu” i rozpowszechnianiu „wartości tradycyjnych”, tak jak np. banki inwestycyjne realnie korzystaja na wspieraniu propagandy lewicowej/lewackiej/feministycznej etc., prowadzącej do wzrostu postaw roszczeniowych i nacisku w strone deficytu budżetowego i długu publicznego?

  18. @Piotr.Kozaczewski Pozwolę sobie na odpowiedź: 1.Nie rozumiem, dlaczego do opisu wartości tradycyjnych trzeba używać języka demoliberalnego? Katolicy nie gęsi i swój język mają. To wstyd, że w społeczeństwie w którym większość modli się „..przyjdź Królestwo Twoje.. „ w politycznym przekładzie teistycznego języka się nie używa i myślę, że to jedna z głównych przyczyn postępującej oświeceniowej choroby. 2. Ponad 2000 lat temu istniała jakaś organizacja , która miałaby realne korzyści w sponsorowaniu Jezusa z Nazaretu ?

  19. @malok: 1/ Język Ewangelii i użyte tam pojecia były w pełni zrozumiałe dla mieszkańca Imperium Romanum. Naucznie Pana Jezusa to w duzym stopniu rzymskie cnoty republikańskie plus miłosierdzie, wiec problemów semantycznych nie było. Również w Rzymie, tym tradycyjnym, istniał szacunek dla rodziny, dla wiernosci, dla zwierzchnosci etc. Nie było też aż tak rozbuchanego antropocentryzmu. 2/ Przez ok. 300 lat Kosciół rósł w katakumbach, a potem, w okresie „klęsk” Rzymu (najazdy, plądrowania etc.), gdy władza prowincjonalna nie wypełniała swoich zadań, role instytucji opatrujacej rany imperium (lokalnie) przejał Kosciól. To m.in. dlatego Konstantyn wydał edykt mediolański – dostrzegł w Kościele szanse dla Imperium. A więc: bya instytucja sponsorujaca: było to Cesarstwo Konstantyna.

  20. @ malok: „…katolicy nie gęsi…” – owszem, ale jest to język, obawiam sie, niezrozumiały dla przecietnego „konsumenta”. Konsument mysli w 1D/ max 2D, katolik: w >= 3D. Pewnych rzeczy „konsument” sobie nie wyobrazi. Musiałby sie najpierw wykształcic lub nawrócic. Chyba, ze bedzie powtórka z Imperium Romanum: ze gawiedź zobaczy, ze wszystko spruło sie jak stare gacie a funkcjonuja tylko struktury Koscioła …

  21. @Piotr.Kozaczewski: Wystarczy, ze konserwatysci beda spolecznie aktywni i sami sie odpowiednio zorganizuja. W czasach internetu jest to mozliwe. Prawde zawsze mozna wyrazic w taki sposob, zeby stala sie zrozumiala dla odbiorcy. Trzeba tylko zadac sobie odpowiedni trud. Wystarczy przyjrzec sie, jakim jezykiem jest napisana Biblia. To nie jest traktat filozoficzny…

  22. @Magdalena Ziętek : Owszem, język Biblii nie jest językiem traktatu filozoficznego. Problem jednak w tym, że „fundamenty” systemu myślowego prezentowanego w Biblii są dla „konsumenta” albo niezrozumiałe albo nieakceptowalne. Niezaleznie od przyczyn, „konsument” raczej nie chce/nie chciałby tych fundamentów rozważać. Ponadto, nie chciałby języka biblijnego słuchać, bo jezyk ten jest drastycznie inny od bełkotu, którym „konsument” karmi się / jest karmiony na co dzień. Dlatego twierdzę, ze konieczna byłaby jakaś zapaść, ajk z czasów pierwszych klęsk Imperium Romanum z III i IV wieku, aby świat „konsumenta” legł w gruzach, aby „konsument”, w poczuciu trwogi i bezradnosci „otworzył sie” na świat i język Biblii. I na to musimy byc przygotowani, aby zagospodarować chaos, bezradność i trwogę. Do tego może i musi służyć Internet etc. A ponadto, jak chrześcijanie w III/IV wieku, musimy być kompetentni w sprawach doczesnych, np. uruchamiania infrastruktury energetycznej / komunalnej / transportowej / medycznej / informatyczno-telekomunikacyjnej etc. Dlatego warto docierać do inzynierów różnych specjalności, matematyków, informatyków, żołnierzy zawodowych, lekarzy.

  23. @Magdalena Ziętek: Koncepcję „(re-)chrystianizacji poprzez kompetencję w dobie zapaści” powziąłem po kilkakrotnym przeczytaniu książki „Cywilizacja wczesnochrześcijańska”. Oczywiście, niewykluczone, że przed nowym „edyktem mediolańskim” czekają nas nowe katakumby, :-). W każdym razie, bez zapaści, nie widze mozliwosci dotarcia do mas. Mozna natomiast próbować dotrzeć do ludzi najprostszych (tej „piety”, która będzie miażdzona przez Lucyfera, o czym pieknie pisze grignon de Monfort) oraz do części matematyczno-technicznych elit, pociagając tych ostatnich heroiczna wizją „przygotowywania sie na kolaps”.

  24. Dekalog jest skomplikowanym przekazem ponad zdolności rozumowe przeciętnego „konsumenta” ? Gdyby w ekonomii trzymano się zasady „nie kradnij” nie byłoby żadnych kryzysów. To nie Bóg stosuję język „3D” , tylko Szatan w ideologiach ten przekaz fałszuję, tworząc matrix. Nasza mowa ma być prosta tak/nie, 0/1. Tak trudno zrozumieć np., że podatek dochodowy to taka sama kradzież jak każda inna? Słyszał Pan polityka który posługuje się teistycznym językiem ? To dziś obciach, trzeba przestrzegać irracjonalnego pojęcia neutralności światopoglądowej. Prostym, racjonalnym , duchowym, 0/1 językiem można wykazać , że Zły sprawuje dziś władzę. Dlaczego katolicy politycy tego nie robią ? Dlaczego bronią Krzyża a zaraz potem na ten krzyż plują uchwalając heretyckie prawo ? Może to Bóg postawił ludzkości zadanie, żeby w demokracji pokonać Złego, Jezusowi się udało. Dlaczego prawicy nie ? To nie problem chrześcijańskiego 3D, tylko szatańskiego 3D, które zasłoniło prawdziwy duchowy obraz rzeczywistości zrywając relację z Bogiem w przestrzeni publicznej władzy.

  25. @Piotr Kozaczewski Kompetencja jest wazna.Ale Antychrysta mozna zwyciezyc tylko akceptujac „w naszych osobach” ( na wlasnej skorze) cale cierpienie jakie jego tyrania nam funduje,skladajac je w ofierze Chrystusowi, jednoczesnie calkowicie odrzucajac jego (Antychrysta) ideologie.Wzorem jest Admiral Esteva.Prawica robi odwrotnie.Akceptuje ideologie, ale chce zlagodzic skutki tyranii przy zachowaniu ideologii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *