Dlaczego Macierewicz nazywa Tomasza Adamka damskim bokserem?

Miejmy nadzieję, że nie będzie damskim bokserem – stwierdził niezawodny Antoni Macierewicz na wiadomość o tym, że Tomasz Adamek będzie kandydatem Solidarnej Polski do Parlamentu Europejskiego.

Trudno tę reakcję nazwać inaczej niż nerwową. Nazwanie kogoś damskim bokserem jest przecież – w polskiej kulturze – obraźliwe. Gdyby Macierewicz mówił tak o Tusku, Lasku, czy Seremecie to bym rozumiał. To są jego odwieczni wrogowie. Ale Adamek?! Oddany stronnik Radia Maryja?!

Ano właśnie! Macierewicz słusznie się denerwuje! Dlaczego? Otóż jest dla mnie oczywiste, że sposób upublicznienia informacji o starcie Tomasza Adamka z list Solidarnej Polski nie jest przypadkowy. Po raz pierwszy pojawiła się ona bowiem – uwaga, uwaga – na antenie Radia Maryja. Dlaczego?

To jest po prostu kolejny etap politycznego rozstania ojca Rydzyka i jego mediów z PiS. Jak to będzie wyglądało? Ojciec Rydzyk ma oczywiście swoich kandydatów na listach PiS (Urszula Krupa nr 2 w Łodzi i Mirosław Piotrowski nr 2 w Lublinie), ale forma jego wyborczej agitacji, gdy idzie o wiernych słuchaczy Radia Maryja, będzie wyglądała tak: dobrzy kandydaci do Parlamentu są na różnych listach. Głosujmy na ludzi nie na partie. I tak, w Lublinie to Mirosław Piotrowski, a w Łodzi Urszula Krupa.

A kandydaci w innych okręgach? A to – tak się jakoś dziwnie ułoży – będą ludzie na listach Solidarnej Polski. Między innymi Tomasz Adamek. Summa summarum ciężar wyborczego zaangażowania ojca Rydzyka będzie leżał zdecydowanie po stronie kandydatów Zbigniewa Ziobry.

To i – moim zdaniem tylko to – jest głównym źródłem furii Antoniego Macierewicza. To on, kilkanaście ostatnich lat z swojej politycznej aktywności strawił na uczynieniu środowisk Radia Maryja główną podporą laickich, żoliborskich grup niepodległościowych. Dziś widzi, że ta jego misterna konstrukcja się wali. I dlatego nazywa Tomasza Adamka damskim bokserem.

Jan Filip Libicki

www.facebook.com/flibicki

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *