Dlaczego uważam Putina za rosyjskiego katechona?

Nie będę tutaj rozwodził się dlaczego uważam Putina za wielkiego rosyjskiego męża stanu, który pracuje nad przywróceniem temu krajowi statusu mocarstwa. To wszyscy wiemy. I dlatego Putin jest tak bardzo znienawidzony przez amerykański establiszment (szczególnie neokonów), który widzi w nim potencjalne zagrożenie dla podupadającej supremacji amerykańskiej. Przypomnę tu wczorajszą scenę: „Niech żyje Wielka Rosja!” krzyczał Prezydent-elekt na wiecu swoich zwolenników, płacząc z radości, że otrzymał zaufanie 2/3 swoich rodaków.

Polscy prawicowi krytycy Putina aż zioną z nienawiści do Prezydenta-elekta. Ja bym jednak postawił wam pytanie: jeśli nie Putin, to kto miał wygrać te wybory?

Poza Putinem startowali:

Giennadij Ziuganow – przywódca komunistów żyjących mitami z poprzedniej epoki i chadzający z portretami Stalina w ręku.

Michaił Prochorow – oligarcha, który w ciągu kilku lat z niczego zarobił kilka czy kilkanaście miliardów dolarów, oczywiście „uczciwie” (bo jakby inaczej?) i który postrzegany jest jako agenturalna wtyczka Zachodu.

Przywódca LDPR Władimir Żyrinowski – zwariowany szowinista.

Szef socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow – czyli ultralewak.

Ponawiam więc pytanie: skoro nie chcecie Putina, to kto miałby te wybory wygrać?

Wybory prezydenckie w Rosji odbywały się w podobnej atmosferze jak ostatnie parlamentarne w Polsce. Donald Tusk i Władimir Putin nie mieli z kim przegrać, ponieważ opozycja zdominowana jest przez wariatów i ludzi, których trudno uznawać za polityków poważnych, którzy zdolni byliby poprowadzić swoje państwa w trudnych czasach.

Dla Rosji Władimir Putin jest rodzajem katechona, czyli autorytarnego przywódcy, który śmiało prowadzi swój kraj ku przyszłości. Jeśli nie wygrałby Putin, to czekałaby Rosję powtórka z komunizmu (Ziuganow) lub spadek do trzeciej ligi politycznej i realizacja polityki dyktowanej przez ambasadę amerykańską (Prochorow), ewentualnie rządy kompletnego wariata (Żyrynowski). Putin to katechon, który powstrzymuje upadek Rosji w anarchię.

Ponawiam pytanie: jeśli nie Putin, to kto byłby zdolny rządzić Rosją i odbudować ten kraj po upadku imperium i „wielkiej smucie” okresu tego liberalnego niezdary Borysa Jelcyna? Kto miałby z nim wygrać?

Adam Wielomski

Click to rate this post!
[Total: 90 Average: 1.5]
Facebook

0 thoughts on “Dlaczego uważam Putina za rosyjskiego katechona?”

  1. @ Adam Wielomski – „Ja bym jednak postawił wam pytanie: jeśli nie Putin, to kto miał wygrać te wybory?” Na podobne pytanie: jeśli nie PiS, to kto, redakcja odpowiada, że zrobi się miejsce i pojawi się ktoś nowy. @ Adam Wielomski – „Nie będę tutaj rozwodził się dlaczego uważam Putina za wielkiego rosyjskiego męża stanu” – Proszę się nie krępować. 1. Putin jest wielkim mężem stanu, bo w Petersburgu ogłoszono zakaz propagowania gejostwa, który będzie bardzo skuteczny. 2. Nie lubi się z PiSem i imperialistami amerykańskimi. 3. Rosję należy kochać zawsze i bezwarunkowo, jaka by nie była i koniec dyskusji, bo jesteście miałcy intelektualnie!

  2. Kto jak nie Putin? Po pierwsze dla każdego prawdziwego patrioty najważniejsze jest szczęście własnego narodu i państwa, a tu mam wrażenie jakby niektórzy zamartwiali się bardziej sytuacją w Rosji niż w Polsce. Ja ma swoją koncepcję współpracy z Rosją Putinowską o której już wspominałem parokrotnie. @rusofil1956 pisze Pan jak typowy rusek mieszkający w Polsce:) Niech Pan się nie złości, bo ja to Rosjan nic nie mam, nawet miałem okazję poznać kilku. Ale Pana stanowisko na pewno nie jest propolskie a raczej prokremlowskie.

  3. „Michaił Prochorow – oligarcha, który w ciągu kilku lat z niczego zarobił kilka czy kilkanaście miliardów dolarów, oczywiście „uczciwie” (bo jakby inaczej?) i który postrzegany jest jako agenturalna wtyczka Zachodu”. – ten okres „kilku lat” to właśnie rzady Putina. Nie szafowałbym słowami: nie miał z kim przegrać, bo kreowanie przeciwników na tle których dobrze sie wypada, to stara, a i znana tez z naszego podwórka sztuczka, na którą łapią się co mniej zorientowani obserwatorzy politycznej sceny. Osobiście uważam, że nie najgorzej sie stało jesli w zgodzie z naszą racja stanu jest silna Rosja, a nie najlepiej jesli nie jest. Jako konserwatywny Rosjanin, wzdychający w duchu Tołstoja do Świętej Rusi z jej bizantyjską tradycją – pewnie głosowałbym na Putina. Ale tak sie składa, że jestem Polakiem, który obawia się, iż obcy katechon jego ojczyzne przed czymś powstrzyma. Jesli już miałby, to, życzyłbym sobie, przed złym. Życzenia nie równoważą obaw, chyba więc jestem rusofobem.

  4. Chciałbym zwrócić uwagę p. Wielomskiego (i nie tylko jego), że rosyjskich kandydatów na prezydenta powinniśmy oceniać według polskiego interesu państwowego. A z tego punktu widzenia najkorzystniejszy jest ten kandydat, przy którym Rosja będzie najsłabsza i poniesie największe straty! Zatem z punktu widzenia polskiej racji stanu Putin jest kandydatem jak najgorszym, bo wzmacnia Rosję a silna Rosja (przy silnych Niemczech, które już mamy) to klęska dla Polski. I tak trzeba patrzeć na to, co się w Rosji dzieje.

  5. @Rusofil1956- Nie sądze, by coś takiego jak” sojusz z Rosją”, rozumiany jako porozumienie suwerennych państw, było mozliwe. Rosja niejako „z natury” dąży do wasalizacji stosunków i dlatego jesli nie pomożemy sobie sami, to nam nie pomoże. Tzn. może pomoże, ale tak, że będziemy Rosją.

  6. @Andrzej Olaf Dlaczego Pan uwaza, ze dla Polski jest czyms dobrym, jezeli Rosja bedzie slaba? To jest szokujace, niemoralne i sprzeczne z polska racja stanu.Dla naszego interesu narodowego jest istotne, zeby Rosja byla silna i w dobrym stanie.

  7. Na Rosję powinniśmy patrzeć przez pryzmat Fatimy! Nawrócenie Rosji jest punktem zwrotnym na drodze do tryumfu Niepokalanego Serca Maryi. Jeżeli obecnie w Rosji biorą górę środowiska chrześcijańskie, przeciwne NWO, to czy nie powinna się w nas budzić refleksja, że „plan” Niepokalanej realizuje się na naszych oczach? Przypomnę, że krucjata różańcowa, ogłoszona przez Bractwo św. Piusa X, jako jedną z trzech intencji zawiera prośbę o nawrócenie Rosji – pamiętajmy o potędze modlitwy.

  8. @Antoine Ratnik- niestety moralnośc jest niezgodna z naszą racją stanu. Walka wyszydzanych tu nagminnie Żołnierzy Wykletych była jak najbardziej moralna, a jednak z racją stanu miała mało wspólnego.

  9. @Antoine Ratnik- pozwolę sobie odpowiedziec za Andrzeja_Olafa cytatem z Clausevitza: Mocny kraj to taki, który ma słabych sasiadów.

  10. @ Zar „Walka wyszydzanych tu nagminnie Żołnierzy Wykletych była jak najbardziej moralna” Zdaje się, że myli pan moralność z tzw. „moralnym zwycięstwem” które to pseudopojęcie wprowadza się w podstawówce przy okazji którejś z nowel Hemingwaya. Walka Żołnierzy Wyklętych, jeżeli zdawali sobie sprawę z nieuchronności klęski moralna nie była i być nie mogła. Jeżeli jednak mięli nadzieję na zwycięstwo, to ich walka miała z moralnością tyle samo wspólnego co z racją stanu- istniał zwykły brak świadomości.

  11. A ja chciałbym, żeby polski prezydent, zamiast nawijać bez celu i treści, zdobył się na taki sam gest, jak Putin. Fajnie było by wreszcie zamiast hołdu składanego UE usłyszeć w pałacu prezydenckim „Chwała Wielkiej Polsce”.

  12. @Antoine Ratnik: Czy Pan jest niedouczony czy tylko „rżnie głupa”? Czy Pan naprawdę nie wie co działo się z Polską w sytuacji gdy Polska była słaba (tak jak teraz) a Rosja silna? Czy Pan jest ślepy i głuchy i nie widzi i nie słyszy jaki jest stosunek rosyjskich polityków do sąsiadów w ogóle, a do Polski w szczególności? Przecież nawet na tym portalu przeczytać można wypowiedzi niejakiego Dugina. Nic Panu z tych wypowiedzi nie wynika?. I jeszcze uwaga natury ogólnej: wybijcie sobie z głowy o naiwni (Ratnik, Wielomski, Engelgard et consortes) marzenie o partnerskich stosunkach z Rosją! „Bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało na raz” – pisał kiedyś Boy. Jak na razie dla Rosji „kraj zaprzyjaźniony” znaczy „kraj podporządkowany”. Tak było za carów (próbował to zmienić niejaki Sergiusz Witte ale bez powodzenia), tak było za komunistów i tak jest teraz. Rosja konsekwentnie realizuje w polityce zasadę, że kraj sąsiedzki musi być krajem podporządkowanym. Jeśli takim nie jest to jest krajem wrogim. I żadne ruchy z naszej strony tego nie zmienią. Natomiast Rosjanie (mam na myśli władze Rosji) liczą się tylko z takimi, którzy potrafią się im postawić. Jeśli ktoś będzie się im narzucał z przyjaźnią to go całkowicie zlekceważą (popatrzcie jak traktują Tuska). Przestańcie zatem ogłupiać Polaków poronionymi pomysłami, które być może ładnie wyglądają w książkach (papier wszystko zniesie) ale do rzeczywistości mają się nijak.

  13. @Zar: Dziękuję za szybką reakcję a zwłaszcza za cytat z von Clausewitza. Warto czytać klasyków. Oni się nie starzeją.

  14. @Alek Robi Pan glupstwo dyskutujac na forum.Nie ma nic gorszego niz siedziec przed internetem.

  15. @Andrzej_Olaf Zgadzam się z Pana opinią jeżeli ją przełożyć na aspekt historyczny stosunków polsko- rosyjskich. Jednak dzisiejsze realia się nieco inne… Być może się powtarzam, ale nie można w stosunkach z Rosją uprawiać serwilizmu tak jak robi to PO czy SLD anie zamordyzmu tak jak to pokazał PiS, trzeba umieć wypośrodkować. Putin ze swą przeszłością oraz tym jak prowadzi politykę (łamanie praw człowieka, dziwne zgodny osób go krytykujących) jest partnerem któremu niełatwo zaufać. Dlatego uważam że trzeba szukać z Rosją porozumień i układów gospodarczych a nie politycznych na równych zasadach. Istnieje polsko-rosyjski zespół do spraw trudnych, można też powołać podobne ciało do sprawa gospodarczych. Jeżeli Putin uważa się za patriotę to pewnie zależy mu dobrobycie ekonomicznym. Wiem że łatwo się takie tezy pisze, ale…

  16. @Zar Rzecz w tym, że Ci Ludzie w takim przypadku nie posiadali świadomości co jest, a co nie racją stanu.

  17. @Zar Żyje w przekonaniu, że brak świadomości niemoralności czynu, nie czyni czynu moralnym, a jedynie zwalnia z moralnej odpowiedzialności. Z odpowiedzialnością polityczną jest wg niektórych trochę inaczej „błąd gorszy od zbrodni” itp.. Ja jednak obstaje przy tym, że jeżeli ŻW mięli przekonanie o celowości swoich działań, to po prostu trwali w błędzie i nie ponoszą za to winy – działali wbrew racji stanu nieświadomie, tak samo jak nieświadomie działali wbrew moralności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *