Dlaczego z Rosją?

Na prawicy (przeciwnie niż na demoliberalnej centroprawicy) zyskuje popularność stanowisko, iż Polska powinna dążyć do zbliżenia z Rosją. Wokół postulatu tego narosło wiele nieporozumień, co jest efektem nieuporządkowanej argumentacji, pochodzącej od wielu heterogenicznych niekiedy podmiotów. Nie wiadomo zatem dlaczego w zasadzie powinniśmy dążyć do zbliżenia z Rosją: czy z powodów ideologicznych, czy geopolitycznych, czy ekonomicznych, czy etnicznych i kulturowych?

Nie wiadomo też, które historyczne wersje państwowości rosyjskiej i – co za tym idzie – które współczesne nurty polityczne w Rosji zasługują na poparcie? Czy ma to być XIX-wieczna Rosja ostatnich Romanowów? komunistyczna Rosja sowiecka? despotyczna Rosja Iwana Groźnego? demoliberalna Rosja dekabrystów, kadetów, Gajdara i Czubajsa? A może każda z nich?

Nie uzyskujemy wreszcie jednoznacznej odpowiedzi, co w zasadzie Polska miałaby wynieść ze „zwrotu na Wschód”? W niektórych przypadkach mamy do czynienia po prostu z sentymentalną rusofilią i roztkliwianiem się nad wszystkim co rosyjskie. Innym razem spotkać się można z argumentacjami cynicznie przyziemnymi, które w swej banalności niczego nie wyjaśniają, bo też można by je równie dobrze odnieść do jakiegokolwiek innego państwa.

Niżej postaram się wskazać kolejno dlaczego Rosja jest ważna i skąd się wzięło negowanie przez Polaków jej znaczenia, następnie czym Rosja była i jakie siły w niej działają, na koniec zaś jakiej Rosji i do czego Polska potrzebuje, bowiem zwrócenie naszej uwagi ku Rosji powinno nam pomóc w przezwyciężeniu naszych własnych słabości, następnie zaś ma posłużyć nam do zdefiniowania na nowo naszej tożsamości i naszego miejsca w świecie.

Słowiańszczyzna

Uroczyście obchodzony we wszystkich krajach słowiańskich 25. czerwca Dzień Przyjaźni i Jedności Słowian w Polsce pozostał w zasadzie niezauważony. Tożsamość słowiańska jest przez nas w zasadzie przez całą naszą historię wypierana na rzecz tożsamości zachodniej, przede wszystkim łacińskiej. „Od wczesnego polania nas wodą zaczęły się zmywać wszystkie cechy nas znamionujące, osłabiał w wielu naszych stronach duch niepodległy i kształcąc się na wzór obcy, staliśmy się na koniec sobie samym cudzymi1.

Trzeba zaś w tym miejscu zaznaczyć, że Słowiańszczyzna jest nie tylko, jak rozumiał ją cytowany wyżej Zorian Dołęga-Chodakowski (1784-1825), wspólnotą tego, co materialne; wspólnotą etnosu i wynikającą z niej wspólnotą języków oraz folkloru. Słowiańszczyzna jest także wspólnotą w kulturze wysokiej; wspólnotą idei religijnych, filozoficznych i politycznych, wspólnotą dziedzictwa literackiego i artystycznego, do pewnego stopnia również wspólnotą doświadczeń i dziedzictwa historycznego.

Literatury narodowe: rosyjska, bułgarska, serbsko-chorwacka zbudowane są na tradycji stworzonego w IX w. przez Cyryla i Metodego języka cerkiewnosłowiańskiego, który aż do XVII w. włącznie był, z lokalnymi obocznościami i modyfikacjami, podstawowym językiem piśmiennictwa i literatur słowiańskich. Kraje słowiańskie łączy więc wspólnota myśli i tradycji teologicznej, literackiej i filozoficznej.

Wszystkie kraje słowiańskie, poza Polską, przeszły dłuższy lub krótszy okres rozwoju piśmiennictwa religijnego i literackiego w języku cerkiewnosłowiańskim, u progu tysiąclecia wspólnym dla całej Słowiańszczyzny. W krajach prawosławnych język cerkiewnosłowiański, występując jako staroruski, staroukraiński, starobiałoruski, starobułgarski etc. był językiem literackim aż po początek XIX stulecia, oddziaływał jednak również na słowiańskie ludy katolickie jak Chorwaci, Czesi, Słowacy.

Zerwanie ciągłości i wspólnoty kulturowej Słowiańszczyzny następuje dopiero w XIX wieku, wraz z rozwojem nacjonalizmu. Ta obca i wroga tradycyjnym tożsamościom ludów słowiańskich nowoczesna ideologia, zawleczona została do wschodniej i środkowej Europy z Zachodu. Wyraz znalazła w stworzeniu sztucznych języków „narodowych”, jak współczesny białoruski czy ukraiński, które tradycyjnym językom literackim tych ludów, będącym lokalnymi mutacjami cerkiewnosłowiańskiego, są odleglejsze niż współczesny język rosyjski.

To Rosja bowiem w epoce nowożytnej staje się duchowym i kulturowym centrum Słowiańszczyzny, biorąc zaś pod uwagę całkowite owładnięcie ludów zachodnioeuropejskich przez antytradycyjną zachodnią nowoczesność, staje się też ostatnim bastionem „europejskiej Europy” i chrześcijaństwa w Europie. Jeszcze w X w. najbardziej rozwinięte piśmiennictwo, myśl teologiczną i filozoficzną oraz sztukę mieli Bułgarzy, którzy przez szereg następnych stuleci przodowali pod względem kultury w świecie słowiańskim. Już jednak w XIX w. tradycję tę przenieśli Rosjanie, czyniąc z niej oryginalną filozofię i literaturę, będącą wyrazem słowiańskiego ducha.

O ile związek współczesnych literatur narodowych z dorobkiem starej Słowiańszczyzny został zerwany wraz ze zwycięstwem nacjonalizmu we wszystkich w zasadzie krajach słowiańskich, o tyle w Rosji tradycja języka cerkiewnosłowiańskiego została przetworzona we współczesny żywy język literacki, z zachowaniem patosu, wzniosłości i tradycyjnych filozoficznych i teologicznych znaczeń słów oryginału.

Nie jest przy tym bez znaczenia, iż Moskwa w stosunkowo niewielkim stopniu poddała się zachodniej nowoczesności i zachodnim ideologiom, jak liberalizm, socjalizm i nacjonalizm. Nawet rosyjski komunizm, jak twierdzą jego badacze2, był tradycyjnym rosyjskim misjonizmem i doktryną emancypacyjną, nie zachodnią ideologią klasową. Rosja najdłużej pozostała imperium i do dziś zachowuje wiele cech imperialnego organizmu politycznego. Rosjanie nigdy w zasadzie nie stali się narodem w nowoczesnym sensie tego słowa, definiując się raczej jako „Trzeci Rzym”, „poddani cara” lub po prostu „mieszkańcy Rosji”. Nacjonalizm, marksizm i liberalizm są w Rosji obcymi, zachodnimi przeszczepami3.

Rosja stała się zatem w epoce nowoczesnej naturalnym kulturowym, religijnym i politycznym centrum Słowiańszczyzny. Pomimo że w okresie Rusi Kijowskiej był to kraj najmniej schrystianizowany i cywilizowany, Moskwie udało się zdystansować inne ośrodki słowiańskie, zarówno pod względem kulturowym, jak i geopolitycznym, stając się głównym ośrodkiem świata słowiańskiego. Rosja przewodzi narodom słowiańskim w ich zmaganiach z Azją; od bitwy na Kulikowym Polu w 1380 r. po wojnę bałkańską 1878 roku, w wyniku której niepodległość uzyskują słowiańskie i prawosławne kraje: Bułgaria, Serbia, Czarnogóra, a także Rumunia.

Temu magnetyzmowi Rosji jako centrum świata słowiańskiego ulegali nawet działacze ze słowiańskich krajów kultury łacińskiej. Dobrym tego przykładem jest Juraj Kryżanicz (1618-1683), katolicki ksiądz i chorwacki szlachcic, wychowanek katolickich kolegiów w Rzymie, Wiedniu i Bolonii, który uważany jest dziś za prekursora słowianofilstwa i eurazjatyzmu. W 1646 r. przybył on do Rosji, gdzie spędził kolejne kilkanaście lat, z czego większość na zesłaniu w Tobolsku. Spotkał tam również kilku Polaków, z jednym z nich nawet się zaprzyjaźnił i pożyczał od niego książki. Przez krótki okres mieszkał też w Warszawie. Republikanizm, demokracja szlachecka i zlatynizowany polski katolicyzm zupełnie go jednak nie interesowały.

W 1663 r. Kryżanicz opublikował traktat Разговоры о владетельстве4 w którym wyłożył swoją patriarchalną filozofię polityczną i ekonomiczną. Dzieło swoje chorwacki duchowny adresuje do rosyjskiego władcy i do wszystkich Słowian. Patriarchalną monarchię typu rosyjskiego uznaje za ideał polityczny który powinny zaadoptować wszystkie ludy słowiańskie. Zabezpiecza ona najlepiej wspólnotowy słowiański sposób życia i stabilność polityczną. Monarcha jest namiestnikiem Boga na ziemi, jego władza zaś jest święta. Bunt przeciw monarsze jest rzuceniem wyzwania Bogu. Car powinien być posłuszny bożym prawom i porządkować w ich myśl podległe sobie ziemie i ludy. Powinien być skromny, mądry, sprawiedliwy. Państwo powinno rozwijać silną armię, która powinna być kluczową instytucją dla zabezpieczenia politycznej niezależności. Ideałem społeczno-politycznym Kryżanicza jest triada Samowładztwo-Prawosławie-Hierarchia Społeczna (Сословность).

W ekonomice opowiada się przeciwko mechanizacji stosunków gospodarczych, przedkładając w to miejsce nawrót do patriarchalizmu. Argumentuje za odejściem od ściągania podatków w drodze konfiskaty mienia, twierdząc że szkodzi to rolnikom; chce poparcia dla utalentowanych rzemieślników; pragnie ograniczenia biurokracji na rzecz zależności wspólnotowych i osobistych. Obok słowiańskiego ideału politycznego, jest zatem Kryżanicz autorem słowiańskiego modelu rozwoju ekonomicznego, opierającego się na wspólnotowych i patriarchalnych tradycjach ludów słowiańskich. Model ten przeciwstawia modelowi zachodniemu, radząc rosyjskiemu monarsze, by strzegł się zachodnich koncepcji politycznych i ekonomicznych jako sztucznych, mechanistycznych, nadmiernie sformalizowanych, odczłowieczonych, racjonalistycznych.

Na polu religii Juraj Kryżanicz chce powrotu do pierwotnej jedności chrześcijaństwa, niejako zlekceważenia, czy też odrzucenia schizmy wschodniej (1054). Głębia tych idei nie zostaje zrozumiana w Moskwie i zarówno w oczach katolików jak i w oczach prawosławnych Kryżanicz jawi się heretykiem. Za rzekome nawoływanie do prozelityzmu zostaje zatem zesłany do Tobolska.

W napisanych tam dziełach wzywa jednak do umacniania przez władców Rosji wschodniego chrześcijaństwa, a nawet do odrzucenia tytułu cesarskiego jako pochodzącego z Rzymu i obcego tradycji słowiańskiej. Zarazem po wyjeździe z Rosji, w 1676 r. wstępuje do Towarzystwa Jezusowego, w 1683 r. ginie zaś pod Wiedniem śmiercią bohatera i chrześcijańskiego krzyżowca, walcząc z muzułmanami u boku Jana III (1674-1696). Koncepcje religijne Kryżanicza są zatem jednocześnie „archaiczne”, negują bowiem wielką schizmę wschodnią, z drugiej natomiast niejako wyprzedzają swój czas.

Ułatwił to być może fakt, że w chorwackim Kościele katolickim, jako językiem liturgicznym, posługiwano się cerkiewnosłowiańskim, nie łaciną, jak w Polsce. Tą formacją należałoby być może tłumaczyć też większą skłonność Kryżanicza ku prawosławnej Moskwie, niż ku wydawałoby się bliższej mu katolickiej Polsce. Z pewnością bowiem Polska i Rosja reprezentują dwa przeciwne sobie bieguny Słowiańszczyzny.

Nasze problemy z Rosją

Adam Mickiewicz (1798-1855) w cyklu swych wygłoszonych w latach 1840′ wykładów paryskich, stwierdził, że historia Słowiańszczyzny jest dialektyką polskiej i rosyjskiej idei narodowej5. O ile od panowania Piotra I (1689-1725) geopolityczna szala zwycięstwa zaczyna się w rywalizacji polsko-rosyjskiej przechylać powoli na stronę Rosji, o tyle przez następne wieki i dziesięciolecia trwa zawzięta walka kulturowa i ideologiczna polskiej idei narodowej i rosyjskiej idei narodowej.

Dla Mickiewicza esencją polskiej idei narodowej był indywidualizm, idei rosyjskiej zaś – absolutyzm. Ich źródła tkwią w genezie państwowości obydwu ludów słowiańskich, która w przypadku państwa polskiego ma charakter rodzimy, w przypadku państwa moskiewskiego zaś – wynika z podboju ludności słowiańskiej najpierw przez Szwedów, następnie zaś przez Mongołów. Wiele lat później podobne tezy powtórzy Feliks Koneczny (1862-1949)6, rozciągając je także na Prusy.

Walka polskiej i rosyjskiej idei narodowej o panowanie nad Słowiańszczyzną toczy się wewnątrz kultur poszczególnych słowiańskich ludów. Granice między „polskim” a „ruskim” przebiegają wedle Mickiewicza w poprzek narodowości i kultur. W kulturach rozmaitych ludów słowiańskich odnaleźć się dadzą silniejsze lub słabsze ślady zarówno indywidualizmu, jak i absolutyzmu.

Polska bowiem i Rosja nie są to dwie dzielnice ziemi, ale dwie myśli o Słowiańszczyźnie, które pragnąc przejść w rzeczywistość, dążą do panowania wyłącznego i spychają się nawzajem. Wedle różnego losu ich walki, kraje i ludy Słowian dążą to ku jednej, to ku drugiej, a pierwotna pogańska dwoistość rodu i języka znajduje w tym nowy żywioł rozwijania się dalej. Nie masz żadnego ludu, żadnej krainy, gdzie by nie było widać reprezentantów tych dwóch stronnictw nieprzyjaznych. (…) Z rozstajnego kierunku tego ruchu wynikły dwie religie, dwa dialekty, dwa abecadła i dwie formy rządu wbrew sobie przeciwne7.

Mickiewicz w swojej diagnozie uchwycił esencjonalną sprzeczność pomiędzy polską ideą narodową a rosyjską ideą narodową. Są one swoim dokładnym przeciwieństwem i nie mogą wobec tego ze sobą współistnieć. Przetrwanie jednej zależy od unicestwienia lub fundamentalnego przeistoczenia drugiej. Stąd zawziętość konfliktu polsko-rosyjskiego, obecnie mniej dostrzegana po stronie rosyjskiej, gdyż Polska stała się w XX w. niewiele znaczącym państwem średniej wielkości, Rosja zaś aspiruje do statusu regionalnego mocarstwa.

Nasz wieszcz narodowy w swym duchowym geniuszu przebił się do istoty konfliktu, by jednak nazwać ten konflikt poprawnie, powinniśmy posłużyć się językiem współczesnej politologii. Pozwoli nam to precyzyjnie zidentyfikować obydwa stanowiska narodowe i morfologię sprzeczności polsko-rosyjskiej.

Ideą polską jest zatem nie tyle indywidualizm, ile republikanizm8. Został on przyniesiony do naszego kraju z Zachodu, wraz z kulturą łacińską. Swoich ideałów osobowych i ustrojowych szuka w antycznym Rzymie. Jego korzenie intelektualne tkwią w racjonalizmie greckiej filozofii i w indywidualizmie rzymskiego prawa.

Antropologia polityczna republikanizmu ma charakter obywatelski. Podmiotem indywidualnym republiki jest obywatel. Wzorzec osobowy obywatela kładzie nacisk przede wszystkim na „wolność pozytywną” (wolność „do”) i cnoty takie, jak solidarność, odpowiedzialność, patriotyzm. Różni się zatem od nowoczesnej zachodniej „wolności negatywnej” (wolności „od”), która z kolei tworzy wzorzec osobowy indywidualisty9.

Podmiotem zbiorowym republiki jest naród, czyli wspólnota obywatelska. Koniecznym atrybutem narodu jest polityczna podmiotowość wyrażająca się w posiadaniu własnego państwa narodowego lub w dążeniu do jego uzyskania. W przypadku zamieszkiwania w państwie rządzonym przez obcych władców, oznacza to dążenia do narodowego wyzwolenia rozumianego jako zrzucenie obcej władzy, w przypadku zaś zamieszkiwania w rządzonym przez siebie państwie narodowym – dążenie do asymilacji lub usunięcia mniejszości.

Pojęciami towarzyszącymi idei republikańskiej są zatem obywatel, naród, państwo prawa, wolność, pluralizm polityczny, prawa obywatelskie, własność prywatna, stowarzyszenia w tönniesowskim rozumieniu tego terminu. Władza ma w republice charakter oddolny, porządek zaś ma źródło w samym człowieku.

Rosyjską ideę narodową najlepiej oddaje tymczasem pojęcie patriarchalizmu. Ukraiński historyk Mykoła Iwanowycz Kostomarow (1817-1885) opisywał w 1861 r. jak w północnej Rusi idea boskiej Opatrzności stała się legitymizacją dla patriarchalnego systemu społeczno-politycznego, w którym wspólnotowość i brak rozpoznania kategorii jednostki występowały obok postrzegania monarchy jako ojca i samowładcy, którego autorytet pochodził od samego Boga, sprzeciw zaś wobec jego władzy był równoznaczny z buntem przeciwko samemu Bogu10.

Władza w rosyjskiej idei narodowej pochodzi od góry i ma charakter opatrznościowy, teokratyczny11. Sprzeciwianie się jej jest grzechem, tak samo jak sprzeciwianie się choćby najbardziej uciążliwym dopustom Opatrzności. Konfrontacja idei rosyjskiej z demokratyczną wiecową tradycją np. Nowogrodu Wielkiego12 i z republikańską ideą polską była więc w pewnym sensie konfrontacją prawa boskiego z prawem ludzkim. Zderzyły się idee pochodzenia władzy od Boga i opatrznościowych rządów Boga na ziemi (idea rosyjska) z ideą pochodzenia władzy od człowieka i samodecydowania o sobie przez człowieka (idea polska).

W geopolitycznej rywalizacji o przewagę we wschodniej Europie zwyciężył ostatecznie rosyjski model samowładztwa, podczas gdy państwo polskie uległo stopniowemu rozkładowi, trupa po nim rozdrapały zaś państwa sąsiednie. Patriarchalna, rządzona samowładczo, w myśl zasad prawa boskiego, Moskwa pokazała swą polityczną przewagę nad wspólnotami rządzonymi tak, czy inaczej rozumianym prawem ludzkim, stając się wreszcie wzorcowym państwem słowiańskim, z własną słowiańską kulturą polityczną wywiedzioną z teokratycznej koncepcji opatrznościowych rządów Boga na ziemi.

Na poziomie idei, ilekroć w Rosji górę brał „duch polski” (XVII wiek, rok 1917, rok 1991), jak zauważył Aleksandr Isajewicz Sołżenicyn (1918-2008)13, pojawiała się anarchia zagrażająca dalszemu trwaniu wspólnoty politycznej. Walka między duchem polskim a duchem rosyjskim jest bowiem walką człowieka przeciw Bogu, walką idei władzy republikańskiej i pochodzącej z demokratycznego nadania, przeciwko idei władzy jako opatrznościowego daru, mającej charakter patriarchalny, monistyczny i totalistyczny. Zwyciężyła idea teokratyczna, słuszne jest bowiem to, co z woli bożej, nie to, co z ludzkich życzeń.

Rosja posiada duże zdolności adaptacji idei zachodnich, czego dowodzą czasy panowania Piotra I i Katarzyny II (1762-1796), asymilacja ta nie może jednak zagrażać opatrznościowej i zakorzenionej w metafizyce, nie w świeckiej idei umowy społecznej i wolności obywatelskich, legitymizacji życia, historii i porządku. Rosja powróci do swojej idei narodowej, gdy jej porządek społeczny i polityczny będzie oparty na absolutnej zasadzie moralnej, nie na paradygmacie rynku, pieniądza i ich politycznej nadbudowy w postaci demokracji i liberalizmu – podsumowuje swoje wywody Sołżenicyn.

Pojęciami definiującymi zatem rosyjską ideę narodową byłyby: patriarchalizm, samowładztwo, wspólnota, osobowy ideał poddanego („niewolnika bożego”), teokracja, własność wspólnotowa. Władza ma tu charakter odgórny, porządek ma zaś swoje źródło w boskiej Opatrzności14.

Konflikt polsko-rosyjski postrzegać można i należy zresztą szerzej – jako wyraz sprzeczności pomiędzy Zachodem a „ruskim światem”. Rosja stanowi zarazem część Europy i alternatywę dla Zachodu. Będąc częścią Europy, w przeciwieństwie do świata arabskiego czy do Chin, nie jest wobec Europy czymś obcym, idea rosyjska stanowi zaś rzeczywistą alternatywę dla idei zachodniej.

Przyjąwszy islam lub poddając się chińskiej dominacji, Europa musiałaby przestać być sobą. Zwracając się w stronę Rosji, Europa stałaby się sobą na powrót, gdyż „Rosja jest tym, czym Europa była” (markiz de Custine). Idea rosyjska fascynuje zatem zwolenników „europejskiej Europy”, przeraża natomiast zwolenników „atlantyckiej Europy” czy też po prostu „Europy jako Zachodu”.

Socjogeneza dzisiejszej Rosji

Socjogeneza Rosji, wyjaśniająca zarówno historyczną ewolucję jej cywilizacji jak i współczesny jej stan, możliwa jest w oparciu o sześć kryteriów, dających się podzielić na stałe i zmienne, których następstwo tworzy strukturę socjogenezy:

1. Etnosy (gdzie słowiańskie jądro jest stałą, niesłowiańskie peryferie zaś zmienną) składają się na lud (stała);

2. Lud (stała) staje się materialną podstawą państwa (zmienna);

3. Państwo (zmienna) tworzy cywilizację (stała);

4. Cywilizacja (stała) tworzy społeczeństwo (zmienną)15.

Po stronie stałych w układzie tym mamy zatem: 1) etnos słowiański; 2) lud; 3) cywilizację. Po stronie zmiennych mamy z kolei: 1) mniejszości etniczne; 2) państwo; 3) społeczeństwo.

Etnos jest kategorią biologiczną i związany jest z konkretnym biotopem, jego fenotyp jest biologiczną adaptacją do warunków zamieszkiwanej przez niego ekumeny. Ma charakter wspólnoty genealogicznej i spajany jest przez więzi pokrewieństwa. Tworzą go klany i plemiona. W obrębie etnosu tworzą się bezpośrednie relacje jego członków, w oparciu zaś o nie powstają język, tradycja, zbiorowa kulturowa osobowość wspólnoty etnicznej.

Etnos jest prerefleksyjną kategorią społeczną. Nie definiuje się, nie nazywa, nie traktuje samego siebie jako wartości, nie ma własnej ideologii. Etnos broni swego istnienia i integralności inercyjnie, stawiając opór wszelkim innowacjom, czasem zaś aktywnie – poprzez natywistyczne ruchy religijne. Przyczyny nieszczęść widzi w kategoriach metafizycznych i dopatruje się w nich znaków nadchodzącego końca świata.

Etniczność sama w sobie ma charakter prerefleksyjny, niezidentyfikowany i niedefiniowalny. Są to prawdy oczywiste same przez się, nie podlegające jakiejkolwiek mediacji i jakiemukolwiek wątpieniu. Na poziomie pierwotnym, „plemiennym”, taką oczywistością jest sam język. (…) Jest prosta, zwyczajna mowa, znana wszystkim ludziom na całym świecie, mowa zwierząt i aniołów, jest też prosty lud i jego zwyczaje tak proste i naturalne, jak sama natura, nie podlegające wątpieniu, dyskusji, nie dające się zanegować ni zmienić16.

Etnos zatem jest związany z tym co fizyczne, autentyczne, bliskie, zakorzenione. Etnos jest substancją życia, sposobem życia, przeciwstawionym temu co teoretyczne, ideologiczne, refleksyjne, racjonalne. By lud i kultura były żywe, swe siły muszą czerpać z etnosu. Prerefleksyjna i przedracjonalna warstwa prawd oczywistych, przyjmowanych bez namysłu, reguł i celów życia uważanych za naturalne w Rosji związana jest ze słowiańskim jądrem etnicznym.

Etnosy peryferyjne uczestniczą natomiast w historii Rosji w różnym stopniu oraz w różnym i zmiennym składzie. Niektóre z rozmaitych przyczyn wiążą w danym okresie historycznym swoje dzieje z Rusami, inne natomiast odpadają lub chcą się oderwać. Stąd etnosy peryferyjne uznać można w naszym układzie za zmienną.

Lud jest kompozycją etnosów tworzących zbiorową kulturową osobowość, uświadamiającą sobie swoją odrębność, posiadającą własną tożsamość. Lud powstaje w oparciu o wspólnie zamieszkiwaną przestrzeń i tworzyć go mogą wspólnoty sąsiedzkie lub rodowo-plemienne alianse i stowarzyszenia. Lud ma charakter historycznie trwały i na stałe wiąże współtworzące go podmioty.

Cywilizacja ma z kolei charakter odgórny i powstaje na bazie jedności religijnej. Wyznawanie tej samej religii, kieruje rozmaite wspólnoty ku temu samemu celowi nadprzyrodzonemu. Wspólnota cywilizacyjna przenika wspólnoty materialne i je obejmuje. Ujednolica w swoim obrębie sposoby życia. Często materialną przyczyną jej powstania jest promieniowanie wzorców kulturowych i energii życiowej jednego ludu na jego sąsiadów. Kluczowym czynnikiem dla powstania wspólnej cywilizacji jest jednak wspólna ideologia.

Państwo jest kategorią historycznie zmienną i wobec ludu nadrzędną. Jego pochodzenie jest niebiańskie, boskie, legitymizacja zaś odgórna. Formy historyczne państwa mogą ulegać transformacji, jego polityka, prawo, ekonomika, administracja, granice są zaś wobec ludu zewnętrzne i nadrzędne.

Efektem ich oddziaływania na lud jest powstanie społeczeństwa. Jest ono efektem projekcji przez państwo na lud wyobrażeń władcy o tym, jakim lud powinien być, tak więc normatywnego imperatywu społecznego. Społeczeństwo zatem jest wypadkową wektorów sił pochodzących od ludu i od państwa.

W ujęciu chronologicznym socjogenezę Rosji scharakteryzować można w następujących etapach:

1.       Ruś Kijowska: allogeniczna elita wareska; integracja ludów wschodniosłowiańskich i uralskich; chrystianizacja; centralizacja; polityczna dominacja drużyny wielkoksiążęcej, bojarstwa ziemskiego i wieców; baza społeczna w postaci wolnego chłopstwa; ideologiczna przewaga synkretyzmu chrześcijańsko-pogańskiego; etniczna przewaga Polan i innych plemion słowiańskich;

2.       Ruś w okresie rozbicia dzielnicowego: decentralizacja i dezintegracja polityczna; polityczna dominacja drużyn książęcych i wieców; baza społeczna w postaci wolnego chłopstwa; ideologiczna przewaga chrześcijaństwa; etniczna przewaga Słowian;

3.       Ruś w okresie dominacji mongolskiej: rozdrobnienie polityczno-terytorialne; stopniowy wzrost znaczenia Moskwy; przyswojenie nawyków imperialnych (organizacja społeczeństwa na potrzeby wojska); polityczna dominacja elity tatarskiej i książąt ruskich; baza społeczna w postaci wolnego chłopstwa; ideologiczna mieszanka imperialnej ideologii ordyńskiej i chrześcijańskiej tożsamości religijnej; etniczna dominacja Mongołów i Tatarów;

4.       Ziemie ruskie w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej: integracja w ramach państwa litewskiego i następnie polsko-litewskiego; polityczna dominacja elit rusko-litewskich, następnie zaś polsko-litewskich; baza społeczna w postaci uciskanego chłopstwa i kozactwa; religijny napór katolicyzmu przy oporze prawosławia; etniczna dominacja Polaków i Litwinów; wykształcenie się postaw buntarskich; stopniowa utrata ruskiej i prawosławnej tożsamości;

5.       Ruś moskiewska: polityczna integracja; monarchiczny ustrój teokratyczny; polityczna dominacja ruskiego monarchy i bojarstwa; baza społeczna w postaci chłopów państwowych, początek procesów zniewolenia chłopstwa; ideologia Moskwy-Trzeciego Rzymu, religijna dominacja moskiewskiego prawosławia, ideologia uniwersalnej misji Ruskich i stworzenia światowej prawosławnej teokracji (Imperium); etniczna dominacja Wielkorusów;

6.       Rosja po reformach Piotra I: świeckie Cesarstwo Rosyjskie; modernizacja społeczno-polityczna od modelu archaicznego do nowoczesnego; imperializm i kolonializm zachodniego typu; polityczna dominacja rosyjskiego cara przy silnych wpływach Niemców i Anglii; baza społeczna w postaci niewolnego chłopstwa; ideologiczna sekularyzacja, modernizacja i westernizacja; etniczna przewaga Wielkorusów, Małorusów i Białorusów;

7.       ZSRS: komunistyczne państwo totalitarne; modernizacja społeczna; uzyskanie statusu supermocarstwa; polityczna dominacja żydowsko-rosyjskiej elity bolszewickiej; baza społeczna w postaci proletariackiego narodu sowieckiego; misjonizm ideologiczny marksizmu-leninizmu i ateizm: dążenie do zbudowania komunizmu i do światowej rewolucji komunistycznej; etniczna przewaga Wielkorusów, Małorusów i Białorusów przy stopniowym wzroście znaczenia etnosów turańskich;

8.       Federacja Rosyjska; ustrój demoliberalny; utrata międzynarodowego znaczenia ideologicznego, religijnego i mocarstwowego; polityczna dominacja postsowieckiej oligarchii urzędniczej i kapitalistycznej; baza społeczna w postaci lumpenproletariatu i dorobkiewiczów; brak własnej ideologii, technokratyzm; dążenie do zachowania status quo; etniczna przewaga Wielkorusów.

Jak widać z powyższego zestawienia, nostalgiczno-sentymentalne utożsamianie przez polskie kręgi konserwatywne idei rosyjskiej z czasami panowania dynastii Romanowów nie jest do końca słuszne. Szczyt swojego rozwoju historycznego Ruś osiągnęła w czasach carstwa moskiewskiego, gdy powstało „totalistycznie zorganizowane społeczeństwo, w przeważającej mierze chłopskie, ukierunkowane na ideał powszechnego zbawienia poprzez religię, oraz państwo z wyraźnymi cechami mesjańskimi”17.

Reformy Piotra I i dalsze wieki panowania Romanowów pozbawiły Rosję świadomości jej historycznej misji, stworzyły świeckie społeczeństwo ze ściśle odgraniczonymi od siebie elitą i masami zniewolonego chłopstwa któremu narzucano nawet takie elementy codzienności jak strój, obyczaje, język etc. Okres istnienia nowoczesnej monarchii Romanowów jest czasem stopniowego osuwania się Rosji na Zachód, aż do dworskiej i burżuazyjnej dekadencji z lat panowania Mikołaja II (1894-1917) i dogorywania rosyjskiej „białej” emigracji w Harbinie, Tokio, Pradze i Paryżu.

We współczesnej Rosji wskazać można symboliczne „partie” zwolenników „stałych rozwojowych” i „zmiennych rozwojowych”. Ta druga stoi na gruncie idei społeczeństwa obywatelskiego, demoliberalizmu, polityki narodowościowej zaniżającej znaczenie słowiańskiego rdzenia etnicznego i zachęcającej etniczne peryferie do unarodowienia. Alternatywną, choć prowadzącą do tego samego skutku, wersją tej koncepcji jest stworzenie „narodu rosyjskiego”, tak więc tworu, który nigdy historycznie nie istniał, powstać zaś mógłby jedynie na gruzach etnosu wielkoruskiego i etnosów peryferyjnych.

Opierający swoją tożsamość polityczną na historycznych stałych w rozwoju Rosji uważają, że posiada ona swoją dziejową misję do spełnienia, oraz że rdzeniem ludu rosyjskiego jest etnos wielkoruski, od którego wywodzi się rosyjski język, kultura, typ psychologiczny i kulturowy, który jednak otwarty jest na te wszystkie inne etnosy, które chcą związać z nim swój los i stać się częścią jednego z nim ludu.

Z jaką Rosją?

Polska potrzebuje zatem Rosji, która odzyskałaby swoją tożsamość jako Imperium. Rosji jako patriarchalnej wspólnoty politycznej, jako cywilizacji sakralnej i teokratycznej, jako państwa ziem i etnosów, jako kraju słowiańskiego i ruskiego. Potrzebna nam Rosja tradycji i kultury, Rosja twórczości i dziedzictwa. Chcemy Rosji chrześcijańskiej i przebóstwionej. Chrześcijaństwo nie może być tylko doktryną i instytucją mającą legitymizować porządek społeczny, lecz musi być żywą siłą duchową i moralną kształtującą codzienność. Nie może też być zwrócone przeciwko przedchrześcijańskiej tradycji duchowej, lecz ją wieńczyć i wydoskonalać. Potrzebujemy Rosji samowładczej, która mogłaby być wzorcem ustrojowym konkurencyjnym wobec zachodniej poliarchii.

Rosja jakiej oczekujemy, to zatem Rosja Iwana Wasiljewicza Kirejewskiego (1806-1856), Aleksieja Stiepanowicza Chomiakowa (1804-1860), Konstantina Siergiejewicza Aksakowa (1817-1860), Lwa Aleksandrowicza Tichomirowa (1852-1923), Fiodora Iwanowicza Tiutczewa (1803-1873), przede wszystkim zaś najwybitniejszego najpewniej politycznego umysłu XIX-wiecznej Rosji – Konstantina Pietrowicza Pobiedonoscewa (1827-1907). Wszyscy oni byli przedstawicielami europejskiej romantycznej kontrrewolucji i są zachodnioeuropejskimi odpowiednikami autorów takich, jak Joseph de Maistre (1753-1821), czy Adam Heinrich Müller (1779-1829)18.

Godnymi kontynuatorami myślicieli XIX-wiecznych byli w Rosji eurazjaci: Nikołaj Siergiejewicz Trubieckoj (1890-1938), Piotr Nikołajewicz Sawicki (1895-1968), Gieorgij Wasiliewicz Florowski (1893-1979) czy sympatyzujący z ruchem Władimir Nikołajewicz Iljin (1891-1974), których z kolei można by uznać za rosyjskich odpowiedników również antyzachodniej niemieckiej Rewolucji Konserwatywnej. Ich wizja Rosji także jest nam bliska i miła.

Polacy potrzebują tożsamościowej i tradycjonalistycznej Rosji, która przezwycięży nowoczesność, by mieć punkt odniesienia dla przezwyciężenia w swej narodowej kulturze cywilizacji zachodniej, republikanizmu, demoliberalizmu i tradycji obywatelskich. Przywoływany wyżej Adam Mickiewicz zwracał uwagę, że polska idea narodowa i rosyjska idea narodowa są tak naprawdę uniwersalnymi i niezwiązanymi ściśle z konkretnymi narodowościami paradygmatami.

To daje nam szansę na przekucie, a w zasadzie na wykucie od nowa naszego charakteru narodowego. Polacy zostali uwiedzeni przez cywilizację zachodnią, przez Arystotelesa, św. Tomasza, Kartezjusza, Newtona i Locke’a, przez racjonalizm, parlamentaryzm, doktrynę trójpodziału władz, państwa prawa, ideały podmiotowości obywatelskiej i narodowej.

Dlatego właśnie Polska potrzebuje Rosji: by wrócić do słowiańskiego ideału patriarchalnej wspólnoty politycznej rządzonej przez opatrznościowego władcę. Od zachodniej analizy i fragmentacji Polacy muszą wrócić do słowiańskiej komunii. Wyleczyć się z kompleksu zachodniej peryferii i nie wyrzekać się przynależności do wielkiej słowiańskiej rodziny. Przestać być przedmurzem, a zacząć być sobą.

Wreszcie kwestia religijna. Znaczenie schizmy wschodniej powinno się minimalizować, jak robili to wspomniany wyżej Juraj Kryżanicz, po nim zaś choćby Włodzimierz Sołowiow (1853-1900). Polacy powinni być rzecznikami takiego stanowiska z dwóch powodów. Po pierwsze, wbrew pozorom wiele przejęliśmy w naszej kulturze i duchowości ze Wschodu. W polskim katolicyzmie na przykład powszechny jest kult obrazów, w zasadzie nieobecny jest zaś kult posągów, podczas, gdy w krajach śródziemnomorskich i zachodnich jest dokładnie odwrotnie.

Po drugie, nasza odmiana kultury łacińskiej nie jest żadnym echem ani mniej udaną kopią jej wersji śródziemnomorskiej, lecz wariantem pod wieloma względami lepszym od swojej starszej siostry. Istnienie orientalnej odmiany kultury łacińskiej, obejmującej w przybliżeniu kraje dawnej Rzeczypospolitej i dawnej naddunajskiej domeny Habsburgów, odmiennej od wariantów śródziemnomorskiego i amerykańskiego tej kultury, jest historycznym faktem.

Wyrosła na słowiańskim podglebiu etnicznym i tożsamości, kultura ta stoi pod wieloma względami moralnie i duchowo wyżej niż kultury Włoch, Francji czy Hiszpanii. Widać to choćby na przykładzie bardziej personalistycznego u nas stosunku do kobiet, wyższym wartościowaniu małżeństwa i rodziny. Nie ma w Polsce tradycji chadzania do zamtuzów ani utrzymywania kochanek. Nie ma będącego karykaturą męskości fenomenu maczyzmu19. Nasze relacje międzyludzkie są proste, czyste i uczciwe.

Symbolem łacińskiej kultury śródziemnomorskiej mogą być natomiast Lukrecja Borgia (1480-1519),Niccolò Machiavelli (1469-1527) i źle zapisana w naszej pamięci narodowej Bona Sforza (1494-1557). Istotą kultury zachodniej i śródziemnomorskiej są kłamstwo, dwulicowość, racjonalizm, wyuzdanie seksualne, bezduszność, sztuczność, podstęp i okrucieństwo20. Zachód jest „martwym krajem”, nie ma tam ani moralności, ani życia.

Stąd właśnie dla dobra Polaków i w interesie Polski powinniśmy dążyć do zasypania przepaści dzielącej europejski Wschód od europejskiego Zachodu, poprzez sprzyjanie udziałowi kultury słowiańskiej i rosyjskiej w europejskim dialogu kultur. By przezwyciężyć czynniki zachodnie w naszej własnej kulturze narodowej, powinniśmy zaś odwoływać się i celebrować nasze słowiańskie dziedzictwo.

Polska nie jest częścią ani Eurazji, ani Śródziemnomorza. Historycznie byliśmy związani i nadal powinniśmy być związani przede wszystkim z niemieckim obszarem kulturowym i geopolitycznym. Nie przeszkadza to jednak, by podmiotowo uczestniczyć w budowaniu Europy Bałtyckiej, będąc umocnionym również w słowiańskim komponencie naszej tożsamości.

Polska, będąc równocześnie krajem zachodnim i krajem słowiańskim, ma szansę stać się modelowym przykładem budowy „europejskiej Europy”; w oparciu o komponentę słowiańską i spoglądając na Wschód, może bowiem przezwyciężyć w sobie cywilizację zachodnią.

Ronald Lasecki

1Z. Dołęga-Chodakowski, O Sławiańszczyźnie przed chrześcijaństwem, s. 1.

2M. S. Agurskij, Идеология националбольшевизма, Moskwa 2003.

3A. G. Dugin, Четвертая политическая теория, Moskwa 2009, s. 1-9.

4Znanym też pod tytułem Политика. Zob. http://www.krotov.info/acts/17/krizhanich/krizh_00.html(18.07.2015).

5A. Mickiewicz, Prelekcje paryskie t. 1-2, Warszawa 1997.

6F. Koneczny, Dzieje Rosji t. 1-3, Warszawa 2005.

7A. Mickiewicz, dz. cyt., s. 7.

8Zob. W. Bernacki, Myśl polityczna I Rzeczpospolitej, Kraków 2011.

9Por. I. Berlin, Dwie koncepcje wolności [w:] Tenże, Cztery eseje o wolności, Poznań 2000, s. 183-241.

10M. I. Kostomarow, Две русские народности, http://ehorussia.com/new/node/9830 (19.07.2015).

11Por. L. I. Tichomirow, Autocrator, http://souloftheeast.org/2014/02/14/autocrator/ (19.07.2015).

12Por. S. Bratkowski, Pan Nowogród Wielki, Warszawa 1999.

13A. I. Sołżenicyn, The Russian Question at the End of the Twentiech Century, NY 1995, s. 106.

14Por. B. A. Uspienski, W. M. Żywow, Car i Bóg. Semiotyczne aspekty sakralizacji monarchy w Rosji, Warszawa 1992.

15A. G. Dugin, Четвертая политическая теория, Moskwa 2009.

16W. Pawluczuk, Ukraina. Polityka i mistyka, Kraków 1998, s. 8-9.

17A. G. Dugin, dz. cyt.

18Rozwinięcie tej tezy zob. A. Walicki, W kręgu konserwatywnej utopii. Struktura i przemiany rosyjskiego słowianofilstwa, Warszawa 2002.

19Por. Z. Lew-Starowicz, Encyklopedia Erotyki, s. 464-469.

20Por. J. Burckhardt, Kultura Odrodzenia we Włoszech. Próba ujęcia, Warszawa 1961, s. 191-293.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Dlaczego z Rosją?”

  1. „…Istnienie orientalnej odmiany kultury łacińskiej, obejmującej w przybliżeniu kraje dawnej Rzeczypospolitej i dawnej naddunajskiej domeny Habsburgów, odmiennej od wariantów śródziemnomorskiego i amerykańskiego tej kultury, jest historycznym faktem. …” – ok, ale czy ta orientalna odmiana jest w stanie współżyć z prawosławiem , ale nie tak jak np. Chorwacja z Serbią lub chociażby jak rzymski katolicyzm z grekokatolicyzmem, ale nie jak Polak z benderowcem …? Czego tu brakuje lub czego zbywa?

  2. Czy nie może być tak, że tzw. Atlantyzm to apokaliptyczna Bestia-z-Morza, a tzw. Eurazjatyzm to apokalitpyczna Bestia-z-Lądu. Wybór miedzy Bestiami to klasyczna tzw. fałszywa alternatywa, a obie Bestie to klasyczne globalistyczne żydo-pedało-masońskie łajno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *