Duumwirat Kowal – Ziobro zabije Kaczyńskiego

Dziś o sytuacji w PiSie wypowiedział się Paweł Kowal (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,10566064,_Niech_PiS_zacznie_myslec__I_pokaze__co_sie_dzieje_.html). Jednoznacznie poparł Ziobrystów, wpisując ich działania w cały ciąg rozłamów i odejść z tej partii. Że w zasadzie zawsze chodziło o to samo, tyle, że niereformowalny Kaczyński nigdy tego nie dostrzegał. Jest w tym bardzo wiele racji.

Chodziło o to samo czyli o to, by PiS był federacją różnych nurtów i środowisk prawicy pod niekwestionowalnym przywództwem Jarosława Kaczyńskiego. Koncepcja to nad wyraz rozsądna tyle tylko, że na przeszkodzie jej realizacji stoi sam Jarosław Kaczyński. Gdyby próbować scharakteryzować jego postrzeganie innych polityków, czy to z konkurencyjnych partii czy to z własnej, to na myśl przychodzą tylko dwa słowa. Wróg i niewolnik. Albo będziesz mi całkowicie powolny, albo będę z tobą walczył. Tak istotna w polityce kategoria jak partner w świecie prezesa PiS zwyczajnie nie istnieje. Stąd też pisałem, że jeśli takim postaciom jak choćby Kowal czy Ziobro marzy się jakaś nowa formacja, to powstanie ona wyłącznie po całkowitym zniszczeniu PiSu.

Wywiad Pawła Kowala nasunął mi pewną myśl, że być może jest do tego stanu bliżej niż dalej. Nie ma co ukrywać, że Zbigniew Ziobro może pociągnąć za sobą największą część pisowskiego elektoratu ze wszystkich dotychczasowych rozłamowców. Część najbardziej zdefiniowaną czyli zwolenników Radia Maryja. To niewątpliwie najistotniejszy komponent pisowskiego zaplecza. I taki ewentualny cios byłby przez Jarosława Kaczyńskiego najbardziej odczuwalny. Z drugiej strony choć obejście PiS z prawej strony jest dla tej partii największym zagrożeniem, to gwarancją sukcesu byłby zdecydowany marsz w kierunku centrum. Tego zaś Zbigniew Ziobro w sojuszu z ojcem Rydzykiem nie jest w stanie na razie zrobić.

Wsparcie, którego w powyższym wywiadzie udzielił pisowskim rebeliantom Paweł Kowal może być jednak tutaj jakimś drogowskazem. Były wiceszef MSZ i prezes PJN taką zdolność niewątpliwie ma. Gdyby więc jego dzisiejszy wywiad odczytywać jako gotowość do współpracy z Ziobrystami, to taka koalicja miała by spore szanse powodzenia. Z jednej strony podmywałaby pisowski fundament (warto zwrócić uwagę choćby na pochwały jakie za wkład w ostatnią kampanię Zbigniew Ziobro kieruje pod adresem krytykowanej przez sztabowców PiS Gazety Polskiej Codziennie), z drugiej – z twarzą Pawła Kowala – otwierała się zdecydowanie ku centrum. To mogło by oznaczać polityczny sukces. Pozostaje pytanie czy obaj potencjalni liderzy byliby zdolni do takowego duumwiratu? Wiele wskazuje jednak na to, że matką takowego porozumienia stałaby się polityczna konieczność. W tej sytuacji sformułowanie politycznej propozycji przez środowiska konserwatywne w PO jest tym bardziej wskazane.

Jan F. Libicki

[aw]

www.facebook.com/flibicki

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Duumwirat Kowal – Ziobro zabije Kaczyńskiego”

  1. Jakakolwiek forma kolaboracji Ziobry z PJN byłaby pretekstem do dezawuowania jego osoby w oczach potencjalnych wyborców, podobnie jak niemądre spotkanie Poncyliusza z Palikotem wykończyło PJN. Jeśli Ziobro ma trochę oleju w głowie powinien trzymać się jak dalej od PJNowskiego aktywu, przecież te 2,5 proc. i tak będzie jego, a ludzie w terenie przejdą po cichu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *