Gejo-geo-polityka

Nie tak dawno na francuskojęzycznym France24 oglądałem relację z pierwszej homoseksualnej „parady równości” w Wietnamie. Impreza była skromna, gdyż zebrało się raptem 200 osób. Jednak na koniec newsu zakomunikowano, że władze zapowiedziały szybką legalizację „związków partnerskich”.

Informacja ta wydała mi się dziwna z kilku powodów: 1/ Skoro na pierwszej „paradzie równości” zebrało się tylko 200 osób, to nacisk środowisk gejowskich musi być słaby. 2/ Kraje komunistyczne, a takim nominalnie jest Wietnam, tradycyjnie są niechętne tego typu rewolucjom obyczajowym, ponieważ leninowska wersja autorytarnego modelu społecznego stanowi zaprzeczenie socjalizmu liberalnego, gdzie wszystko wolno. 3/ Dlaczego więc, wziąwszy razem argumenty 1 i 2, władze nie tylko zgodziły się na tę manifestację, ale także – same z siebie – zapowiedziały legalizację tego typu związków? Odpowiedzi udzielił mi mój kolega, który zajmuje się polityką na Dalekim Wschodzie i kończy doktorat z tej dziedziny. Otóż, Wietnam od lat znajduje się w napiętych stosunkach z Chinami. Dlatego też stara się ocieplić stosunki min. ze Stanami Zjednoczonymi, z którymi kilkadziesiąt lat temu był w otwartym konflikcie zbrojnym. Najprawdopodobniej władze w Hanoi uznały, że nic nie spodoba się Waszyngtonowi bardziej niż zmiana polityki wobec miejscowych homoseksualistów.

Jest to bardzo interesująca informacja wskazująca, że homoseksualizm wyszedł z wąskich salonów rozmaitych artystów – komediantów i szansonistów z Hollywoodu – którzy przez ostatnie lata starali się wmówić zachodnim społeczeństwom, iż są „nietolerancyjne”, gdyż nie akceptują „odmienności”. Fakt swoistej nadreprezentacji osób o podobnych problemach w środowisku artystycznym wynika z jego specyfiki. Rozszerzenie się tego typu radykalnego światopoglądu na zachodnie narody musi trwożyć. Teraz okazuje się, że poglądy „tolerancjonistyczne” przeszły z telewizorów do gabinetów polityków. Homoseksualizm nie jest już problemem seksualnym; nie jest już tylko problemem dekadencji kultury zachodniej; nie jest już tylko kwestią polityki wewnętrznej i kampanii przedwyborczych. Oto stał się kwestią stosunków międzynarodowych.

Wiemy, że arystokratyczna Sparta wymuszała na swoich sojusznikach przyjmowanie oligarchicznych form ustroju; demokratyczne Ateny podobnie zmuszały sojuszników do demokratyzacji form władzy; chrześcijańskie mediewalne monarchie wymagały aby ich partnerzy polityczni także byli chrześcijanami; komuniści domagali się komunizacji państw z nimi związanych; naziści wymuszali wprowadzenie rasistowskiego ustawodawstwa u swoich aliantów. Po 1989 roku zwycięskie demokracje wymagają od swoich sojuszników demokratyzacji wewnętrznych stosunków politycznych. Nie dziwi to nas: hegemon rządzi w imię swojej idei. Tak było, jest i będzie. Teraz oto dowiadujemy się, że sojusz ze Stanami Zjednoczonymi wymaga przyjęcia ustawodawstwa korzystnego dla homoseksualistów.

Logicznie, skoro symbolem „cywilizacji” zachodniej stały się przywileje dla homoseksualistów, to jej wrogowie – szczególnie zaś Stanów Zjednoczonych – zaczynają być oskarżani o „homofobię”. Polska jest bodaj jedynym krajem, gdzie Rosję Putina atakuje się z archaicznych pozycji „Putin = KGB”. W USA i na zachodzie Europy „Putin = homofob”. A więc walka z odrodzoną Rosją nie ma charakteru antykomunistycznej krucjaty, lecz ideologicznej wyprawy na „homofobów”, „katów” Pussy Riot etc.

Europa Środkowa zajmuje w tej zideologizowanej geopolitycznej rozgrywce ciekawe miejsce. Politycznie jest w strukturach Zachodu, którego ideologią są studia genderowe i upolityczniony homoseksualizm; kulturowo jest bliżej Rosji. Czy aby Polska nie pomyliła sojuszników?

Adam Wielomski

Myśl Polska. Nr 35-36 (1-8.09.2013)

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Gejo-geo-polityka”

  1. „…Teraz oto dowiadujemy się, że sojusz ze Stanami Zjednoczonymi wymaga przyjęcia ustawodawstwa korzystnego dla homoseksualistów. …” – a co z Arabia Saudyjska? Tam też pedalstwo ma przywileje?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *