Jak wygląda formacja w Akcji Katolickiej. Katecheza I

    Kościół działa w historii, w określonym czasie i prowadzi człowieka do zbawienia. Zbawienie jest niczym innym jak ciągłym poszukiwaniem szczęścia. To szczęście osiąga się   w spotkaniu z Bogiem. Św. Paweł, jako znawca prawa Mojżesza, stwierdzi, że gdy żyliśmy pod prawem, byliśmy nieletni i „pozostawaliśmy w niewoli „żywiołów tego świata” (Ga 4, 2). Życie pod prawem to wstęp do pełnoletności. Osiągnęliśmy ją dzięki Chrystusowi i każdy kto podąża za Zbawicielem – wcielonym Słowem Bożym, staje się doskonalszym człowiekiem. Pełnia człowieczeństwa zapisana jest w Jezusie Chrystusie, który narodził się z Dziewicy Panny. On, dzięki łasce Boga Ojca, przyjmując ciało człowieka, ukazał ponownie piękno stworzenia. Oto stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, stajemy się dzięki Chrystusowi i Duchowi Świętemu na powrót dziedzicami Ojca. To odkupienie Chrystusa usposabia nas do pełnego odbioru słów Ducha Syna, który woła „Abba Ojcze”. Czyli nie jesteśmy już niewolnikami, nie żyjemy jakby nieletni „pod prawem”, ale cieszymy się z przybranego synostwa, gdzie Ojcem naszym jest Bóg w Trójcy Jedyny.  Odtąd nasza doskonałość rozwija się dzięki dążeniu do najdoskonalszego Człowieka Jezusa Chrystusa. Naśladowanie Go, życie Jego pełnią, tożsamość z tą postawą, z tym Człowieczeństwem jest wyznacznikiem naszego człowieczeństwa. Jestem tym bardziej człowiekiem, im bardziej przypominam Boga Człowieka. Wcielenie więc Boga nie jest tylko wzorem ideału, ale istotą mojej tożsamości, mojego ja, do tego stopnia, że powinienem wołać za św. Pawłem „już nie ja, ale Boża łaska żyje we mnie” (por. 1 Kor 15, 10).

   Zbawienie dokonało się w czasach naszej historii i nie jest to tylko wydarzenie chwili, ale rozciąga się na każdy dzień trwania i spełniania się. Zbawienie dotyczy każdego z nas, jest powszechne. Chrześcijanin żyje w danym czasie, nie zaś obok tego czasu. Jestem wierzącym w każdym miejscu swojej egzystencji i niedorzecznym wydają się być tutaj twierdzenia, że „gdy wychodzę do pracy to swoją wiarę pozostawiam w domu”, albo „katolicyzm to moja prywatna sprawa”. Tego typu pojmowanie wiary chce narzucić nam liberalna koncepcja określająca zjawiska socjologiczne i ekonomiczne naszego życia zbiorowego i indywidualnego. To jest błędna doktryna. Wiara bowiem, która rozwija się dzięki łasce Bożej i mojej z nią współpracy ukazuje prawdę o świecie i życiu w głębszych wymiarach. Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. Mamy w sobie duszę nieśmiertelną, która tutaj na ziemi żyje w ciele i sama z siebie nie podlega ograniczeniom doktrynalnym takiej czy innej koncepcji odrzucającej Boga jakby Go nie było. To my dopiero wypaczając swoją wolność możemy zgasić światło duszy, ograniczyć jej blask, zamknąć jej wrażliwość i żyć jakby bez Boga. Tak więc, współpraca z łaską Boga teraz w dniu mojego życia, nie zaś w oczekiwaniu na niedzielę, czy też święto katolickie. Wierzący w pełni jest zawsze w Chrystusie, przez Chrystusa dla Chrystusa. Każdy czyn staje się wtedy świadectwem piękna Boga, a każda moja decyzja jest czynem wypływającym z przybranego synostwa i serce nasze wciąż powtarza za Duchem Syna „Abba Ojcze”, bo przecież „wszystko od Boga pochodzi i wszystko do Boga powraca” (św. Karol Boromeusz).

   Powszechność zbawienia oznacza, że Chrystus objął swoją misją każdego człowieka i tego przed Jego przyjściem i każdego następnego po Jego przyjściu. Kościół znał tę prawdę stąd zdecydowanie występował przeciwko naukom sprzecznymi z tym założeniem. Zbawienie mogą osiągnąć również ci, którzy nie z własnej winy, nie poznawszy Chrystusa, starają się żyć zgodnie z własnym sumieniem i czynią dobro, w którym jest przecież światło Boga. Dobro i sumienie staje się wyznacznikiem zbawienia takiego człowieka. Od chrześcijan wymaga się jednak więcej. Jesteśmy depozytariuszami zbawienia, które przychodzi przez Chrystusa stąd mamy obowiązki i im bliżej jesteśmy Chrystusa, tym większe spoczywają na nas zadania.

Na podst. Katechezy I z „Materiały formacyjne członków Akcji Katolickiej na 2013 rok”.

Zenon Dziedzic

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Jak wygląda formacja w Akcji Katolickiej. Katecheza I”

  1. Mam wgląd w całą działalność AK i min poczynań Abp. Michalika – modernizm w czystej postaci. Członkowie AK w zdecydowanej większości nie mają pojęcia o Apologetyce i nawet nie wiedzą co to jest Magisterium KK a nie mówiąc już o jakichkolwiek tekstach przed soborowych…..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *