Jan Krasnowolski, „Afrykańska elektronika”

Jan Krasnowolski, Afrykańska elektronika, Korporacja Ha!art, Kraków 2013, ss. 224

            Współczesne problemy społeczne trapiące polskich emigrantów – i osób marzących o emigracji – są obecnie traktowane w literaturze zbyt serio, ze zbyt silnie roszczeniową postawą wobec obcych. Najbardziej jednakże brakuje w dziełach o nich traktujących dystansu do tego co polskie. Jeśli z kolei są napisane z przymrużeniem oka, to wydają się totalnie przejaskrawione, przerysowane. Takie karykaturalne ujęcia, jeśli mamy ich już setki, przystają do nas trafiać. Całkiem inaczej jest w przypadku pisarza niedającego się ściśle przypisać do żadnej konwencji, balansującego gdzieś na pograniczu lad lit Jana Krasnowolskiego. Jego „Afrykańska elektronika” zawiera opis doświadczenia emigracyjnego zdobytego w Wielkiej Brytanii, pogłębionego o spojrzenie wnikliwego psychoanalityka. To właściwie cztery odrębne opowiadania, które łączy jeden zasadniczy wątek przewodni – dają one czytelnikowi spojrzenie na typowych, współczesnych, polskich emigrantów zagubionych w meandrach nie tyle współczesnego świata, co własnej głowy.

            Po pierwsze autor po mistrzowsku posłużył się w tym opowiadaniach autorską mieszanką konwencji, stylistyk i perspektyw. Z powodzeniem wprowadził i wykorzystał pomysłową grę symboli oraz mitów. Odniósł się do wątków nieodmiennie fascynujących ludzi na przestrzeni dziejów, takich jak choćby zgubny wpływ okultyzmu na człowieka czy uciekanie się do magii. Wdarł się w mroczne czeluści ludzkiej psychiki, aby pokazać czytelnikom pewne granice percepcji, poznania i doznania. To niezwykle popisowa i fascynująca prezentacja

            Docenić powinniśmy także i to, że autor umiejętnie połączył fikcję z rzeczywistością, tworząc zaskakujące i fenomenalne w swej istocie półprawdy, którym czytelnik daje się co chwila zwodzić. I to zwodzenie właśnie jest tym, co czyni opowiadania Jana Krasnowolskiego tak unikalnymi oraz charakterystycznymi. Jest to tym bardziej celnym posunięciem, że otrzymujemy w związku z nim mieszankę thrilleru i horroru z perfekcyjną narracją. Nie jest wszakże najważniejsze w tych opowiadaniach ile zarabiają bohaterowie, jaka jest obecnie kondycja klasy pracującej, charakter więzi z rodzinami przebywającymi w rozłączeniu, lecz ich rojenia i przywary powstałe w wyniku utracenia poczucia przynależności do narodu.

            Opowiadania „Brudny Heniek”, „Afrykańska elektronika”, „Hasta siempre, comandante”, „Kindoki” zostały napisane dosadnie, bez owijania w bawełnę. Z uwzględnieniem nieuniknionych krajobrazów „made in China” i całą plejadą czarnych charakterów. To bezwzględne studia różnych osobowości, jakie spotkamy na emigracji, ale i opowieści o tym, co znamienne dla człowieka zagubionego w wielokulturowym świecie, pozbawianego przywiązania do swojej własnej spuścizny kulturowej, do tradycji. Dla zaprezentowania każdej z nich autor stwarza przesłankę w postaci żywego problemu mającego ludzkie podłoże. Rozwijając opowieść zawsze skupia się na wątkach z obszaru antropologii kulturowej, pokazując nam nasze uwikłanie we własne ja i konteksty pomiędzy którymi staramy siebie umieścić, jakie bez ustanku zmieniamy.

            Jeżeli chodzi o przesłania i przestrogi, to wiele z tych wypowiedzianych wprost, na przykład, aby nie wchodzić na prom, kiedy jest mgła, wymaga głębszej refleksji. Te z kolei, które dostrzegamy za sprawą subtelnych metafor są prezentacją zła wynikłego z rasizmu, frustracji, odwrócenia od Boga. Spotkamy przy tym wiele nauk zaczerpniętych wprost z Pisma Świętego. Warto spróbować bliżej im się przyjrzeć. 

            Jan Krasnowolski w swojej „Afrykańskiej elektronice” pokazał nam takich Polaków na emigracji i rodaków o niej marzących, jakich dotychczas nie mieliśmy okazji poznać ani za sprawą książki, ani filmu. Ukazuje wszakże tajniki polskiej, ale także i ogólnoludzkiej, niespełnionej, wciąż poszukującej i w swym niespełnieniu rojącej duszy. Daje spojrzenia na niebezpieczeństwa i pokusy czekające na człowieka pozostającego w oderwaniu od swoich korzeni. Jest to więc pouczająca książka, która pomoże nam zwrócić uwagę na źródła zła w nas samych i zainicjować drogę powrotną – ku esencji tego, co narodowe.

Książka jest dostępna na stronie Korporacji Ha!art: http://www.ha.art.pl/wydawnictwo/katalog-ksiazek/2851-jan-krasnowolski-afrykanska-elektronika.html

Krzysztof Wróblewski

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *