Kadzidło

Znaczenie okadzania (żeby być precyzyjnym: licznych okadzeń) w trakcie niedzielnej mszy świętej z asystą ( w obrządku trydenckim) jest bogate i rόżnorodne. Z tego to właśnie powodu postanowiłem poświęcić słόw kilka tylko jednemu – moim zdaniem głόwnemu i najważniejszemu aspektowi tej świętej czynności.

Okadzanie jest oznaką czci należnej tylko Bogu. Dlatego święci Kacper, Melchior i Baltazar ( Trzej Krόlowie ) ofiarowali Panu Jezusowi w trakcie ich pokłonu w grocie betlejemskiej między innymi kadzidło. Pragnęli w ten sposόb oddać cześć Jego Bόstwu.

W trakcie mszy z asystą, a więc mszy uroczystej kapłan okadza ołtarz ofiarny kadzidłem, ktόre uprzednio pobłogosławił. Błogosławiąc je mόwił:

„Niech cię Ten pobłogosławi – na ktόrego cześć spalać się będziesz”.

Kapłan okadza krucyfiks i ołtarz. Wreszcie – mistrz ceremonii okadza kapłana sprawującego najświętszą ofiarę.

Do tego momentu jest to zupełnie zrozumiałe – ołtarz symbolizuje Chrystusa, a kapłan w chwili konsekracji będzie działać in persona Christi.
Okadzanie należne Bogu odbywa się ze względu na Boga właśnie.
Tylko, że w dalszej części mszy, na krόtko przed recytacją przez kapłana tajemniczego i pełnego symboliki Psalmu 25 (Lavabo) zaczynają się okadzania na pierwszy rzut oka trochę mniej „konwencjonalne”.

Najpierw kapłan ponownie okadza ofiary i ołtarz. Pόźniej znόw on sam jest okadzany i wreszcie mistrz ceremonii okadza ministrantόw, a na koniec zgromadzonych wiernych.

W umyśle postronnego obserwatora może zrodzić się więc wątpliwość: Jak to? Okadza się także zwykłych wiernych? Wierni ani przez moment nie działają in persona Christi, nie są duchownymi, zaś ich życie bardzo często dalekie jest od chrześcijańskiego ideału. Bardziej przystoi im woda święcona (ktόrą zresztą istotnie są pokrapiani na początku mszy, podczas ceremonii Asperges) niż kadzidło – to ostatnie należy się tylko Najwyższemu.

Odpowiedzi na to pytanie udziela Św. Jan w liście czytanym w pierwszą niedzielę po Wielkiej Nocy – w niedzielę in albis.
Oto co pisze Apostoł:

„Ktόż jest, co zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? Ten jest, ktόry przyszedł przez wodę i krew, Jezus Chrystus; nie w wodzie tylko, ale w wodzie i w krwi.
A Duch jest, ktόry świadczy, że Chrystus jest prawdą.
Albowiem trzej są, ktόrzy świadczą na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są. I trzej są, ktόrzy świadectwo dają na Ziemi: duch i woda i krew, a ci trzej jedno są”.

Te zdania z pierwszego listu Św. Jana Apostoła moderniści usunęli z ich pseudonaukowych tłumaczeń Pisma Świętego – są one bowiem bardzo niewygodne dla fałszywej „duchowości” praw człowieka.
Święty Jan pisze m. in. że:

„(…) trzej są, ktόrzy świadectwo dają na Ziemi: duch i woda i krew, a ci trzej jedno są”.

Teraz rozumiemy okadzanie świeckich wiernych podczas uroczystej mszy świętej. Łaska uświęcająca obecna w wiernych została im dana przez Ducha Świętego w sakramencie pokuty dzięki krwi ( krwawej ofierze ) Chrystusa ale wierni przez cały tydzień sami składali najprzerόżniejsze ofiary z siebie samych w łączności z Chrystusem ( choroby, skaleczenia, wypadki, nieprzyjemności, momenty słabości, momenty osamotnienia etc. ) i teraz ofiarują je Trόjcy Świętej.

Podczas offertorium (przed konsekracją) kapłan dolewa do kielicha wypełnionego winem jedną małą kroplę czystej wody.
To nie tylko samo wino ale wino i woda przeistoczą się w krew Chrystusa. W ten sposόb banalny bόl zębόw takiego czy innego wiernego na dwa dni przed niedzielną mszą – jeżeli tylko nie zapomniał ofiarować go Chrystusowi w łączności z Jego ofiarą – staje się częścią składową materii ofiary eucharystycznej!

Tu mamy jak na dłoni ofiarny, święty i życiodajny charakter religii katolickiej i katolickiej duchowości. Życie wiernego katolika jest stałym wysiłkiem i osobistą ofiarą w łączności z ofiarą Krzyża. Łatwo nam teraz zrozumieć przyczynę okadzania rόwnież i świeckich, ale także zidentyfikować kryterium prawdziwej duchowości.

Zwykła walka z sobą samym, naturalny wysiłek ascetyczny – postawy obecne zarόwno w religii mahometańskiej jak i w egzystencjalizmie –  nie są drogą do uświęcenia własnego życia. Nie mają mocy zbawczej i – ponieważ oderwane są od supremum sacrificium (Wielki Piątek) – są całkowicie bezowocne dla życia wiecznego.

To, co naturalne, nawet kiedy najszlachetniejsze – pozostaje tylko ludzkim wysiłkiem o tragicznie skończonym wymiarze.

Za: http://antoineratnik.wordpress.com/2014/04/27/kadzidlo/

Antoine Ratnik

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Kadzidło”

  1. „Ktόż jest, co zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? Ten jest, ktόry przyszedł przez wodę i krew, Jezus Chrystus; nie w wodzie tylko, ale w wodzie i w krwi. A Duch jest, ktόry świadczy, że Chrystus jest prawdą. Albowiem trzej są, ktόrzy świadczą na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są. I trzej są, ktόrzy świadectwo dają na Ziemi: duch i woda i krew, a ci trzej jedno są”. To jest Comma Joanneum : 1 Jan V , 5 – 8 scislej 1 Jan V , 7 – 8. Modernisci robia absolutnie wszystko, zeby zakwestionowac autentycznosc tego fragmentu. Czesto go usuwaja.

  2. Zawsze się zastanawiałem, jak osobiste wyrzeczenia niedoskonałego człowieka można porównywać do Ofiary Pana Jezusa – Osoby Doskonałej. Ofiara Pana Jezusa dlatego właśnie miała zbawczą moc, że polegała na niezawinionej śmierci doskonałej i doskonale niewinnej Osoby. Czy najwieksze nawet wyrzeczenia grzesznika są tu w stanie cokolwiek dodać?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *