Służby porządkowe, podporządkowujące się Kijowowi, prowadzą operację specjalną w mieście Słowiańsk w obwodzie donieckim, gdzie wczoraj zwolennicy federalizacji zajęli szereg budynków administracyjnych.
Słuchać strzelaninę, przestrzeń powietrzna jest patrolowana przez śmigłowce wojskowe. W mieście rozmieszczono punkty kontrolne. Uzbrojeni ludzie w kamuflażu wybiórczo sprawdzają przejeżdżające pojazdy. Jeden z takich punktów znajduje się niedaleko Rady Miejskiej Słowiańska, gdzie nad barykadami z opon i piasku powiewają rosyjskie flagi oraz flagi Donieckiej Republiki Ludowej i Milicji Ludowej Donbasu.
Akcja protestacyjna odbywa się także pod budynkiem miejskiego komisariatu.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_04_13/Operacja-specjalna-na-Ukrainie-strzelanina-w-Slawiansku-5256/
A ja myślałem, że tu się uważa, iż protesty należy tłumić siłą. Obecny rząd nie doszedł do władzy z poszanowaniem prawa, ale innej władzy w Kijowie nie ma. Lepsza pół-legalna władza niż anarchia, czyż nie? Junta z kolei to władza wojskowych. Tak twierdzi słownik, ale oczywiście może się mylić. Władza wojskowych (gdyby taką była) trąciłaby duchem republikańskim, więc też byłaby bardziej godna od obalonej demokracji. Wszak zachęcano przecież grecką armię do uformowania junty i „wzięcia odpowiedzialności” za sytuację. Nie lepiej pisać wprost? Przecież byt zasad, ważność praw i idee mają być tylko takie, jakie służą interesom – Federacji Rosyjskiej. Reasumując: Skoro Putin to katechon, to robi rzeczy godne pochwały. Kto stoi mu na drodze, ten działa wbrew prawu, zasadom i wszelkiej przyzwoitości. Ułamki zbyt złożone należy skracać 🙂
Katechon ma rację, a jego adwersarze-kondoniarze (tak w skrócie, n.t. lichwiarstwa i żydo-pedało-masonerii …) , nie mają racji. I tyle. Konserwatywnych racji broni eks-kagebista Putin – tak się, niestety, porobiło … Nawet, jeśli czyni to z pozycji konstantyńskich, tzn. widzi ich użyteczność przy budowie ruskiego imperium. Na obecnym etapie stawiania oporu „bękartom Lucyfera”, jest konserwatystom z Putinem po drodze. Kondoniarstwo, które tłamsi europejskie resztki chrześcijaństwa, natknęło się na zimnego eks-kagebistę, który powiedział im swoje „poszli won”.