Konserwatyzm a praworządność

O ile zasadniczo możemy zgodzić się, że taka wizja prawa w przestrzeni politycznej jest wielce pożądana, o tyle mamy problem z racjonalnym uzasadnieniem wszelkich aspektów praworządności w przypadkach gwałtownych zmian politycznych, np. w momentach zmiany ustroju czy także przejmowaniu władzy przez inną partię polityczną.

W myśl założeń państwa prawa porządek prawno-polityczny jest ze swej natury nienaruszalny. Oznacza to, iż odwrócenie wszelkich zasad prawnych lub przynajmniej ich zmiana zrywa z aktualnym wyglądem przestrzeni polityczno-społeczno-historycznej, co jest z reguły zaprzeczeniem konserwatyzmu jako postawy czerpiącej z procesu historycznego jako całości. W tym momencie pojawia się także trzeci czynnik będący katalizatorem wszelkich zmian – wola polityczna – która dla realistów stanowi najistotniejszy składnik dywagacji politycznych. Jak odnaleźć się w relacji: konserwatyzm – praworządność – wola polityczna?

Wyjdźmy od zjawiska konserwatyzmu we współczesnym świecie. Najogólniej rzecz ujmując, mamy do czynienia z degradacją wpływu założeń doktrynalnych na rzeczywistość państw i społeczeństw. Warunki, w których konserwatyzm pierwotnie funkcjonował, dziś nie stanowią podstawowego budulca ustroju politycznego. By ideały konserwatywne na nowo mogły kształtować rzeczywistość, potrzeba głębokiego przewrotu instytucjonalnego i mentalnego. W związku z tym, nie można przywrócić konserwatyzmu – rozumianego jako wspólnota doktrynalna, nie postawa charakteryzująca się podkreślaniem ewolucyjności w stosunkach społeczno-politycznych – bez naruszenia zasad kierujących demoliberalnym porządkiem. Nieważny jest w tym momencie stopień zmian, jaki próbujemy narzucić rzeczywistości – chodzi o samą konieczność zakwestionowania, która radykalnie uderza w kwestię praworządności.

Wniosek płynący z powyższych rozważań wygląda następująco: w przypadku zmian politycznych zasada praworządności będzie zawsze naruszana, ponieważ niemożliwym jest w przypadku cyklicznych wahań koniunktury w polityce wprowadzenie pewnych paradygmatów, które można by utwierdzić praktyką polityczną, by uczynić z nich polityczne dogmaty. Pojęcie demokratycznego państwa prawa jest w związku z tym oksymoronem, który nie znajduje przełożenia na rzeczywistość polityczną. W związku z tym zasady konserwatywne nie mogą być realizowane w państwie demokratycznym, ponieważ porządek prawny wytworzony przez ustawodawstwo będzie aktualizowany w czasie trwania kolejnych kadencji o pewne czynniki wybiegające poza ową doktrynę, co w swej istocie będzie stanowić konglomerat niejasnych pojęć politycznych, skąd już niewielka droga do zatarcia się różnic między ideologiami. Historia pokazuje, że w linii prostej takie zjawisko prowadzi do wykształcenia się paradygmatu postmodernistycznego, gdzie wszelkie odrębne części zlewające się w jedną całość ulegają relatywizacji ze względu na brak jaskrawych różnic między nimi i tym samym niemożność odnalezienia podwalin politycznej samoświadomości. Praworządność może być realizowana tylko w państwie przyjmującym konserwatyzm za doktrynę rządzącą.

Pójdźmy jeszcze o krok dalej w rozważaniach. Czy zmiana polityczno-prawnego punktu ciężkości w przypadku zmiany paradygmatu ideologicznego w przypadku przywracania konserwatyzmu nie jest deprecjacją praworządności? Gdy spojrzymy na to z obiektywnego punktu widzenia, to widzimy, że tak. Jedyne kryteria, jakimi możemy oceniać słuszność tego typu zachowań, to kryteria ideologiczne. W naszym przypadku weźmiemy pod uwagę konserwatyzm, jako środek służący przywróceniu naturalnych zasad, o które są oparte społeczeństwa działające zbieżnie z wyznacznikami praworządności.

Zasada praworządności jest ambiwalentna. Nie można mówić o jednym, w pełni obiektywnym wykładniku prawotwórczym w państwie demokratycznym. W zależności od rozumienia roli prawa w danej ideologii, prawo jako całość jest sprowadzane do roli instrumentu, co automatycznie implikuje rolę zasady praworządności.

Jak już wcześniej wspomniałem, katalizatorem zmian w praworządności jest wola polityczna. Jej wpływ – jako czynnika w pełni subiektywnego – i w związku z tym niedającego się objąć jakimikolwiek obiektywnymi ramami, nie jest podatny na możliwość racjonalnego wytłumaczenia. Ona się po prostu pojawia w ludzkich umysłach i tam już funkcjonuje. W tym aspekcie wszelka wola polityczna jest wybitnie konserwatywna – nie musi wynikać z pobudek logicznych ergo nie zawsze jest racjonalna. W założeniach doktrynalnych mamy do czynienia z ambiwalentnym rozumieniem tego zjawiska, które jest pozytywne – w przypadku realizacji dążeń konserwatywnych – oraz negatywne – w przypadku wcielania w życie innych ideologii.

Skoro wola polityczna może kształtować zasadę praworządności, a praworządność jest immanentną cechą konserwatyzmu, to czy wola polityczna sama w sobie jest narzędziem konserwatywnym? Jeżeli przyjmiemy, że konserwatyści są realistami politycznymi, to stwierdzimy, że tak. Niemniej jednak, wola polityczna nie musi służyć tylko jednej doktrynie. Czyni z niej to absolutny składnik mechanizmu polityki, co oznacza, że nie tylko konserwatyści aspirują do korzystania z niej. Legitymacja woli politycznej przez konserwatystów oznacza, że rozważając o polityce należy przyjąć wszelkie zmiany dokonywane przez ludzi kierujących się nią za polityczne, co oznacza, że ambiwalencja praworządności jest również zjawiskiem politycznym.

Tu dochodzimy do sedna rozważań nad stosunkami na linii konserwatyzm-praworządność. Możemy wyróżnić 2 rodzaje praworządności, którymi kierują się konserwatyści – praworządność w okresie istnienia porządku społeczno-politycznego innego niż konserwatywny oraz w okresie istnienia porządku konserwatywnego. Ten pierwszy rodzaj dla konserwatystów jest zaprzeczeniem stałości, zatem może zostać naruszony z całą stanowczością. Nie gwarantuje on rozwoju państwa i społeczeństwa w kierunku zgodnym z doktryną, toteż automatycznie zostaje on zdelegitymizowany przez partie konserwatywne, które przejmują władzę. Drugi rodzaj praworządności to praworządność następcza, która służy odbudowaniu hierarchii społecznej. Ponadto, ten rodzaj ma przed sobą także drugie zadanie – zapewnić stabilność zaprowadzonej hierarchii i porządku poprzez względnie niewielką labilność, ale jednocześnie być na tyle elastycznym, by uwzględnić wszelkie przyszłe przypadki polityczne, łącznie z możliwością kolejnej zmiany porządku prawnego.

Mateusz Ambrożek

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *