Korea Północna stała się monarchią

W Korei Północnej weszła w życie zmiana prawa, która powoduje, że władza w tym kraju będzie dziedziczna. Pozostanie w rękach rodziny Kim Dzong Una – informuje chińska gazeta „South China Morning Post”.

Aby wprowadzić dziedziczność władzy w Korei, zrewidowano „10 fundamentalnych zasad rządzenia” Partii Pracy Korei. Zmiany gwarantują, że od teraz „Korea Północna i Partia Pracy będzie zawsze utrzymywana przy życiu przez ród Baekdu” – czytamy w internetowym wydaniu „South China Morning Post”. Określenie „ród Baekdu” odnosi się do rodziny Kim Dzong Una. Aby scementować władzę jednej rodziny, Pjongjang wprowadził do zasad „ostrzeżenie przed burżuazją”. Zdaniem ekspertów prawdopodobnie jest to reakcja na umacniające się w Korei Północnej wpływy Korei Południowej i Chin. Ponadto z zasad usunięto odniesienia do socjalizmu i komunizmu. Zostały one zastąpione ideologią dżucze. Potępiono także frakcyjność, regionalizm i klanowość.

Za: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14437023,Korea_Pln__zmienila_prawo__Bedzie_jak_monarchia.html

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

3 thoughts on “Korea Północna stała się monarchią”

  1. Marksizm i komunizm zostały zastąpione ideologią dżucze czyli kolejną świecką religią, która jest ich mieszanką. Potępiono > regionalizm i klanowość – czyli żaden tradycjonalizm i tradycyjny porządek. W każdej tradycyjnej monarchii istniał regionalizm i klany (rody) rządzące regionami. Czym innym jest monarchia rozumiana jako królewskie jedynowładztwo na najwyższym szczeblu terytorialnym – krajowym, ale ograniczone władzą lokalnych feudałów na najniższym szczeblu terytorialnym – dziedziczne i prywatne miasta, wioski rządzone przez poszczególne rody, a czym innym totalitarna monokracja wykorzystującą ślepy, mechaniczny i wszechobecny aparat biurokratyczny i armię urzędników do rządzenia całym krajem i każdym jego zakątkiem, nie uznająca praw regionalnych, praw lokalnych możnowładców – uznawały je nawet te monarchie absolutne w których cyrkuły i dystrykty dzieliły się na dziedziczne terytoria (majątki, posiadłości) różnych rodów. KRLD nie jest monarchią tylko monokracją (jak każda dyktatura), bo równie dobrze można czasy rodziny Bushów nazwać „monarchią elekcyjną”. Choć absolutne rządy jednostki to i tak abstrakcja. Każdy wódz zarządza państwem przy pomocy specjalnej elity z którą dzieli się władzą, więc ustrój polityczny należy rozróżniać po rodzaju elity nim rządzącej (arystokracja rodowa i dziedziczna, burżuazja finansowa i przemysłowa, partio-biurokracja itd.) a nie tylko po liderze państwa i jego nazwie (prezydent, król, wódz, sekretarz itd.). Jeden z rosyjskich szpiegów sam przyznał, że KRLD nie jest monarchią, a kolejny Kim u boku ojca musiał zabiegać o akceptację przywódców wojskowych i partyjnych aparatczyków dla których liczy się starszeństwo i tytuł „błyskotliwego towarzysza”, żeby móc zostać ich wodzem. Poza tym nadal nie zlikwidowali oni Partii Pracy jako reliktu systemu partyjnego. Co to za „monarcha” który stroi na czele Partii Pracy – plebizm totalny, żadna monarchia.

    1. „dziedziczne i prywatne miasta, wioski rządzone przez poszczególne rody”
      Ta, i tak samorządy są zdominowane przez sitwy grające pod siebie to jeszcze brakuje tylko rządów feudalnych durniów. Państwo i administracja terytorialna są dobrem publicznym i jeśli miałoby stać się jakąś prywatną własnością feudalną to wolę wyemigrować z kraju.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *