List do Jarosława Gowina

Chcieliśmy robić normalną partię konserwatywną, jakiej w Polsce bardzo brakuje. Partię, która zajmie się przede wszystkim odblokowaniem kraju jak chodzi o możliwości wzrostu gospodarczego – bo to jest najważniejsze. Partię, która wykona robotę analogiczną, co Wielopolski, Drucki-Lubecki. Polska nie będzie się rozwijać przy obecnym systemie podatkowym. Polska nie będzie się rozwijać przy obecnych kosztach pacy – śmieciówek trzeba bronić bardziej niż niepodległości. Polska nie będzie się rozwijać przy obecnym systemie ubezpieczeń społecznych – ten system zabije Polskę jak najbardziej dosłownie, prowadząc do depopulacji. Polski samorząd w sytuacji, gdy większość jego budżetu to wydatki z karty nauczyciela, jest farsą. Etc, etc.
To powinien być absolutnie główny nurt przekazu.

Konserwatywna opcja ws EU, to postulat porzucenia ECR. Taka formuła mogła mieć sens na etapie powstawania traktatów. Obecnie to wyłącznie ślepa uliczka. Polscy konserwatyści wraz z Fides, CSU, powinni walczyć o kształt EU i interesy polskie w EPP.

Jak już musimy się wypowiadać w sprawach międzynarodowych – konserwatyzm nie ma nic wspólnego z wizjami mesjanistycznymi typu Lech Kaczyński, Paweł Kowal. Na dodatek dekadę temu, to jeszcze można było mesjanistyczne, neokońskie brednie ewentualnie szerzyć. Dziś, nie tylko że nie mają one nic wspólnego z konserwatyzmem, to są po prostu anachroniczne. 

Zawiedziony Polską Razem

Imię, nazwisko i adres znane Redakcji.

Od Redakcji: Na naszym portalu nie publikujemy zwykle anonimów. Tym razem zdecydowaliśmy się na wyjątek, ponieważ autorem tego listu jest osoba nam znana, która z rozmaitych względów nie chciała podpisać się imieniem i nazwiskiem. [aw]

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “List do Jarosława Gowina”

  1. Może i „zawiedziony” anonim, ale styl jakby znany z publicystyki na tym portalu, charakterystyczny wielce, typowy dla górali z Podkarpackiego.

  2. List ogólnie godny poparcia, ale czemu autor używa określenia „umowa śmieciowa”? Nie ma takiego określenia poza lewicową nowomową ideologiczną. Są umowy cywilnoprawne! PS. Zaczyna się podsrywanie kolegi, który miał inne zdanie w pewnej kwestii? Starego czytelnika portalu to nie dziwi. Pewne nicki wręcz do tego służą 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *