Marzec 68 w otoczeniu Prymasa Polski

1968 kwiecień 5, Warszawa – Notatka inspektora Wydziału I Departamentu IV mjr. Zenona Chmielewskiego z doniesienia TW ps. ,,Mathis” dotycząca oceny wydarzeń marcowych wśród członków Rady Prymasowskiej Budowy Kościołów

Źródło: „Mathis” Warszawa, dnia 5 kwietnia 1968 r.
Przyjął: Z[enon] Ch[mielewski] Tajne
LK „Hetman” Egz. nr a2a

Doniesienie

ks. prałat [Stefan] Piotrowski – wikariusz generalny
Wyraża swoje zadowolenie z powodu tego, że istnieje walka z syjonizmem. Jak wiadomo, Piotrowski ma powiązania z Paksem, dlatego też opinię swoją wyraża w sposób oględny. Niemniej jednak kilkakrotnie podkreślał w rozmowie, że Żydów spotkał zasłużony los, że przede wszystkim oni, a nie kto inny są odpowiedzialni za tzw. miniony okres oraz że stanowią oni klasę uprzywilejowaną, mającą wszystko, co tylko chcą. Zmiany na stanowiskach obserwuje z dużym zadowoleniem.

kanclerz kurii ks. [Andrzej] Olszewski
Olszewski również w wypowiedziach swoich uważa, że uprzywilejowanie Żydów było niesłuszne i denerwujące. Wyraził jednak obawy, że rzutować mogą te zmiany na sytuację eksportu z Polski i pociągnąć trudności gospodarcze.

ks. [Stanisław] Markowski
Również ocenia posunięcia ostatnie jako pomyślne dla ogółu Polaków, choćby ze względu na możliwość awansowania elementów polskich. Ubolewa jednak nad trudnościami, w jakich może znaleźć się system gospodarczy, oraz na represje, jakie dotknęły młodzież. Natomiast wyraża obawy, że może nastąpić deliberalizacja stosunków.

Członkowie Rady Prymasowskiej

[Władysław] Pieńkowski – architekt, wykładowca w szkole im. Nowakowskiego Pieńkowski przedstawia sobą środowisko przedwojenne, katolickie i raczej antysemickie. W okresie rozruchów uważał, że młodzież akademicka słusznie walczy o liberalizację. Natomiast obecnie twierdzi, że szkoda tych studentów polskich, którzy padli ofiarą rozgrywek partyjnej grupy syjonistycznej. Twierdzi, że sam miał dużo przykrości od Żydów i wcale nie widzi interesu polskiego, aby ich obecnie bronić. Mówi: „Byli i są oczywiście Żydzi przyzwoici, ale niektórym zdawało się, że są właścicielami Polski”.

Jan Szmidel – redaktor
Był i jest nastawiony antysyjonistycznie. Jeszcze przed zajściami twierdził, że musi dojść do oczyszczenia aparatu państwowego z elementów żydowskich, bo inaczej będzie bardzo źle. Obecnie wyraża swoje zadowolenie, twierdząc, że nareszcie polska inteligencja będzie mogła wypowiadać się.

prof. [Zbigniew] Wasiutyński

Wasiutyński stoi na stanowisku i również na tym stanowisku stał, że w Polsce Żydzi syjoniści mieli za dużo do powiedzenia. Jako profesorowi politechniki nie wypada mu wyrażać swojego zadowolenia, niemniej jednak trzeba stwierdzić, że ostatnie wydarzenia przyjął z wyraźną radością (dotyczące usuwania Żydów ze stanowisk).

prof. [Jan] Bogusławski
Bogusławski lubi uchodzić za liberała. W zajściach na politechnice odegrał rolę, o ile wiem, pozytywną jako mediator. Bogusławski miał powiązania z niektórymi Żydami, np. płk. Koniecznym – dyrektorem Muzeum Wojska Polskiego, miał do nich stosunek liberalny, ale również denerwowały go niektóre stosunki, jak np. to, że część muzeum obsadzona była wyłącznie przez Żydów.

dr [Adam] Grabowski (pracuje w Wydawnictwach Komunikacyjnych)
Uważa, że był ofiarą Żydów w minionym okresie. Jako wydawca zawsze narzekał na Żydów, szczególnie w Ministerstwie Kultury i Sztuki. W okresie okupacji pomagał Żydom, którzy – jak mówi – odwdzięczyli mu się, pakując go do więzienia. Ze zmian jest zadowolony, szczególnie chciałby doczekać się ustąpienia Zatorskiej (pracuje w wydawnictwach Ministerstwa Kultury i Sztuki), którą uważa za wyjątkowo popierającą Żydów.

bp [Jerzy] Modzelewski
Mówi, że prasa amerykańska usiłuje wywołać nacisk na Wyszyńskiego, aby zajął stanowisko wobec zmian usuwających syjonistów. Modzelewski uważa, że jest to bardzo niewłaściwe, gdyż Kościół nie wtrąca się do tych spraw, tym bardziej, że dotyczą one przesunięć na stanowiskach partyjnych i członków partii, którzy nigdy nie stawali w obronie Kościoła, a wprost przeciwnie – atakowali go.

[Kazimierz] Rudzki – dziekan szkoły teatralnej
Ocenia sytuację w sposób następujący. Państwowa Szkoła Teatralna jest solą w oku warszawskiego komitetu partyjnego. Wynika to z tego, że Senat podpisał protest łącznie z organizacją partyjną i dyrektorem departamentu Ministerstwa Kultury i Sztuki Wandą Załuską. Obecnie POP chce się zrehabilitować i wyznaczyło zebranie Senatu na dzień 5 kwietnia br., godz. 19.00, i chce listem do Gomułki złagodzić złe wrażenie. Sam Rudzki podchodzi do tego pozytywnie, ale mówił, że na pewno szereg profesorów nie przyjdzie na Senat. Rudzki sam – jak mówił – podpisze prawdopodobnie pismo, o ile oczywiście będzie zgodne z jego sumieniem. Rudzki jest bardzo popularny wśród aktorów i młodzieży i mimo że jest Żydem z pochodzenia, nie solidaryzuje się z syjonistami. Wmieszanie młodzieży do rozgrywek politycznych uważa za błąd, który spowodował wiele nieszczęść.

„Mathis”, dn. 5 IV [19]68r.
Źródło: AIPN, 01283/563, mf.

za: http://www.mysl-polska.pl/1501

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 5]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *