Młodzież narodowa do wzięcia

W jednym z internetowych komentarzy pod tekstem mojego autorstwa o Marszu Niepodległości anonimowy autor napisał, że zapewne żal mi, „że w mediach Endecję (!) nie reprezentuje Engelgard z Motasem i B. Kowalskim a Żaryn, Winnicki, Zawisza i niezawodny Ziemkiewicz” (do wymienionej listy można by jeszcze dodać Krzysztofa Kawęckiego). Komentator ma nieco racji, faktycznie odczuwam żal, ale żal mi młodych ludzi, którzy wpadają w ideologiczną pułapkę.
Poza rozgrzewającymi fora internetowe dyskusjami (określenie „dyskusja” jest nierzadko na wyrost) poświęconymi rozważaniom, czy tegoroczny Marsz Niepodległości był sukcesem, czy też klęską, wydarzenia 11. listopada z całą pewnością unaoczniły postępującą symbiozę środowisk młodonarodowych z „gazetopolską” ideologią PiS-u. Najistotniejszymi elementami składowymi tej ideologii są:
– kultywowanie anachronicznej teorii „dwóch wrogów”, sytuującej Polskę w trwałym konflikcie z Rosją i Niemcami (w tym „duecie” pełzająca rusofobia zdaje się wysuwać jednak na plan pierwszy),
– powrót do idei federacyjnej w ramach polityki zewnętrznej, oznaczająca ni mniej ni więcej tylko przeświadczenie o przewodniej roli, jaką Polska ma pełnić wobec państw Europy środkowo-wschodniej (co jest konsekwencją powyższego),
– głoszenie haseł insurekcyjno-romantycznych. W odniesieniu do Marszu Niepodległości pojawiły się wśród komentarzy nawet sugestie, jakoby miał on być przygrywką do narodowej rewolucji, co oznacza, że romantyzm przenika już nie tylko do sfery ideologii, ale także do taktyki politycznej omawianego środowiska;
– skrajny antykomunizm w ocenie najnowszej historii Polski, będący faktycznie zwycięstwem ipeenowskiej wizji wydarzeń wśród młodego pokolenia narodowców (w ostatnim, 21. numerze kwartalnika „Myśl.pl”, jej redaktor naczelny Krzyszof Tenerowicz w artykule „Ruch narodowy czy peryferyjny?” pisze na przykład: „wprowadzenia stanu wojennego czy postaci Bolesława Piaseckiego oceniać dogłębnie w niniejszym tekście nie zamierzam, to jedno wiem bez wątpienia. Z wyżej zaprezentowanymi poglądami nic mnie nie łączy. Co więcej, czy to się komuś podoba czy też nie, żołnierzy NSZ do lat 50-tych działających w konspiracji uważam za bohaterów, w przeciwieństwie do gen. Jaruzelskiego. Ze zdecydowaną większością posunięć i działań PAXu się nie utożsamiam”),
– próba „ożenienia” ideologii niepodległościowej z endecką.
W odniesieniu do ostatniego z wymienionych elementów, to właśnie wspomniany Marsz miał być dowodem na swoisty „ekumenizm” ideowy jego organizatorów. Dawano temu wyraz m.in. w rozdawanej podczas Marszu ulotce (wyczuć w niej można wpływy ideowe jednego ze współorganizatorów – Krzysztofa Kawęckiego, znanego z inicjatyw „historycznego pojednania” z piłsudczykami). W tym sensie nieprawdziwe jest twierdzenie Piotra Zaremby, jakoby Marsz był „świętem organizacyjnym endecji”. Zaremba sugeruje, aby w przyszłości świece były palone nie tylko „na jednym ołtarzu”. Być może w przyszłym roku członkowie pochodu złożą wieńce także pod innym pomnikiem… Efektem podobnych działań nie jest jednak próba dokonania, na przedwojenną modłę, syntezy narodowo-państwowej, ale nieznośny chaotyczny miszmasz pojęciowy. Ideologia Piłsudskiego splata się tu z hasłami narodowymi, w zradykalizowanej i sprymitywizowanej formie. Na naszych oczach z dawnych i obecnych środowisk Młodzieży Wszechpolskiej tworzy się coś na kształt młodzieżówki formacji rządzonej przez Kaczyńskiego, Macierewicza czy innego Ziobrę.
Spodziewać się też można, że uwieńczeniem krystalizacji ideologii nowo powstającej formacji będzie pisana właśnie przez Rafała Ziemkiewicza praca o Dmowskim. Jej tytuł roboczy mógłby zapewne brzmieć: „Ziemkiewicz czyta Dmowskiego czyli «Myśli nowoczesnego endeka»”. Co w tej pracy znajdziemy? Wskazania dla endecji na XXI wiek, ma ona być realistyczna, ale nie ugodowa (tu dla ilustracji Ziemkiewicz posłuży się zapewne przykładem „neougodowców z PAX-u” uprawiających „powiatowy makiawelizm”), tradycyjna, ale nie zaściankowa i wreszcie patriotyczna ale nie wariacka (z tym akurat należy się zgodzić) i w żadnym razie nie antysemicka. Z całą też pewnością kreujący się na głównego lidera i ideologa postendecji Ziemkiewicz (rozpoczął od adorowania tradycji ONR-u) wyeksponuje zagrożenie ze strony Rosji, deponując bezpieczeństwo Polski i Polaków w Stanach Zjednoczonych A. P.
Ruch narodowy niejednokrotnie przechodził w swojej historii różne rozłamy i frondy, jedna z poważniejszych, która skutkowała odejściem niemal całego pokolenia młodzieży, dokonała się na fali wydarzeń bojkotu szkoły rosyjskiej (1911). Zawsze jednak po pewnym czasie okazywało się, że ostatecznie zwyciężała linia długofalowej polityki opartej na rozwadze i kalkulacji. Różnica pomiędzy wydarzeniami z początku XX wieku, a współczesnymi polega na tym, że wówczas obóz narodowy był liczącą się siłą polityczną, przezwyciężającą chwilowe kryzysy, dziś zaś, jak powszechnie wiadomo, sytuacja ma się zgoła inaczej…

Maciej Motas
aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Młodzież narodowa do wzięcia”

  1. „(…) wydarzenia 11. listopada z całą pewnością unaoczniły postępującą symbiozę środowisk młodonarodowych z „gazetopolską” ideologią PiS-u.”- Tak, to widac np. po koncowych zdaniach swietnego skad inad oswiadczenia Roberta Winnickiego po expoé Tuska.

  2. Marsz Niepodległości nagłośniła „lewica” i cały sukces (jeżeli takowy był, bo ja osobiście żeby jakiś marsz miał być sukcesem – chyba, że w kategoriacj np. marszu na Rzym – nie widzę podstaw oceny poza liczbą uczestników) należy jej przypisać. Bez tego kontrmarszu oddżwięk byłby identyczny jak po marszach w obronie rodziny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *