„Nacjonalizm to patriotyzm czynny każdego dnia” – wywiad tygodnika „Angora” z prezesem NOP

Rozmowa z ADAMEM GMURCZYKIEM, prezesem Narodowego Odrodzenia Polski.

– Znak „Zakaz pedałowania” został zarejestrowany w sądzie jako jeden z symboli NOP-u. Nie uważa pan, że jest on zwyczajnie niesmaczny?

– Homoseksualizm jest obrzydliwy, nieestetyczny i niesmaczny. Mimo to prowadzona jest kampania zmierzająca do uznania tej aberracji za normę. W takiej sytuacji mamy dwie możliwości. Nie zwracać na to uwagi dając sobie narzucić system antywartości albo z tym walczyć. Moglibyśmy publikować zdjęcia homoseksualistów, co z pewnością byłoby wstrętne. Wybraliśmy wersję light i co ważne dowcipną. Dziś ten znak wszedł do polskiej kultury masowej.

– Prokuratura już zapewnia, że zaskarży decyzję sądu.

– Nawet gdyby jakimś cudem, a cuda w Polsce się zdarzają, zostało złamane prawo i sąd wyższej instancji uchyliłby decyzję rejestrującą nasz znak to niczego to nie zmieni. „Zakaz pedałowania” jest znakiem objętym prawem autorskim i nadal będziemy go używać. Rejestracja w sądzie miała objąć go dodatkową ochroną. Przypomnę jeszcze, że w 2004 r. roku Danuta Waniek, ówczesna przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie naszych klipów wyborczych zawierających także „Zakaz pedałowania”. Prokuratura zbadała sprawę i stwierdziła, że nie popełniliśmy przestępstwa.

– Walczycie z homoseksualizmem ale przecież każdy ma prawo robić w swoim łóżku co chce, o ile nie narusza norm prawa karnego, a homoseksualizm jest zakazany w Iranie ale nie w Polsce.

– NOP zajmuje się homoseksualizmem tylko w obrębie życia publicznego, a dokładnie próbą narzucenia całemu społeczeństwu zachowań homoseksualnych i uznania ich za dopuszczalną normę.

– 2-3% społeczeństwa to homoseksualiści a sporadyczne doświadczenia w tym zakresie miało znacznie więcej Polaków. Czy powinno się dyskryminować ludzi, którzy zazwyczaj nie mają wpływu na swoją orientację seksualną gdyż się z nią rodzą.

– Orientacja seksualna polega na tym, że jeden mężczyzna lubi blondynki, drugi szatynki, że jedna pani woli umięśnionych mężczyzn a inna chudych intelektualistów. Homoseksualizm nie jest orientacją jest chorobą za którą homoseksualiści nie ponoszą odpowiedzialności. Pewna grupa ludzi rodzi się upośledzona fizycznie, na przykład bez ręki ale czy to znaczy, że wszystkim zdrowym powinniśmy też obcinać ręce? Nie, powinniśmy zapewnić im protezy. Obowiązkiem państwa jest zapewnienie homoseksualistom, jak wszystkim upośledzonym fizycznie czy psychicznie profesjonalnej opieki medycznej.

– A jak ktoś nie chce się leczyć?

– Złodziej też może nie chcieć zerwać ze swoim procederem ale są normy do których trzeba się dostosować. Z badań profesora Izdebskiego, znanego seksuologa, którego w żadnym razie nie można określić jako katolika – tradycjonalistę, wynika, że aż 35% Polaków opowiada się za leczeniem homoseksualistów.

– Tolerancja nie jest dla pana wartością?

– Tolero po łacinie oznacza dostrzegać. Jesteśmy tolerancyjni bo dostrzegamy problem narzucenia homoseksualizmu jako normy w życiu publicznym.

– To raczej oznacza „znosić”, ale rozumiem, że NOP cierpliwie znosi skierowane przeciw wam ataki. A tak poważnie zarzuca się wam także poglądy rasistowskie.

– Rasy istnieją, to fakt antropologiczny i pod tym względem jesteśmy rasistami.

Ale nie uważamy, żeby jakaś rasa była lepsza, a inna grosza. Uważamy jednak, że nie powinno się ich mieszać. Powtórzę tu słowa Marcusa Garveya, znanego czarnoskórego polityka: Europa dla Europejczyków, Afryka dla Afrykanów, Azja dla Azjatów.

– Znakami NOP są także „Falanga” i krzyż celtycki, które również wzbudzają protesty niektórych środowisk.

– „Falanga” – symbol przedstawiający rękę z mieczem, wywodzi się jeszcze z herbu litewskiej Pogoni. My zarejestrowaliśmy ten znak w 1992 r. Jeżeli komuś to przeszkadza to jego problem. Czyjeś braki w wiedzy albo czyjaś zła wola nie spędzają nam snu z oczu. Krzyż celtycki jest symbolem uniwersalnym, od setek lat uznawanym i stosowanym przez Kościół katolicki.

– Ale w Niemczech jego rozpowszechnianie jest zakazane.

– Jeżeli ktoś uważa krzyż celtycki za symbol faszystowski to znieważa uczucia religijne katolików. Kampania Przeciw Homofobii odkrywczo stwierdza, że nasze znaki świadczą o tym, że jesteśmy nacjonalistami. Oczywiście, że jesteśmy. Mamy to nawet zapisane w pierwszym punkcie zarejestrowanego w sądzie naszego statutu.

– W czasach PRL-u nacjonalizm był zrównywany z faszyzmem ale i dziś w powszechnym odczuciu ma zabarwienie pejoratywne.

– NOP powstał w 1981 roku i zapisał własną kartę w walce z komuną. Stworzyliśmy podziemne wydawnictwo „Jestem Polakiem”, jedno z największych na polskiej prawicy. Wtedy atakował nas organ milicji obywatelskiej w „Służbie Narodu”, teraz podobnego języka używają opiniotwórcze pisma wychodzące we współczesnej Polsce.

– Czym według pana jest nacjonalizm?

– To patriotyzm czynny każdego dnia. To dbałość o to, żeby naród miał swoje niepodległe, suwerenne państwo w którym jest podmiotem a nie przedmiotem. Różnica między nacjonalizmem a faszyzmem jest taka, że w faszyzmie mamy do czynienia z kultem państwa, wodza. Tymczasem nacjonalizm NOP-u opowiada się za szeroko rozwiniętą samorządnością lokalną powierzając państwu tylko kilka prerogatyw takich jak: polityka zagraniczna, obronność czy bezpieczeństwo wewnętrzne. Dziś o wiele bliższy faszyzmowi jest obowiązujący w Unii demoliberalizm niż nacjonalizm.

– Czy jednak w nacjonalizmie przedstawiciele mniejszości narodowych nie stają się obywatelami drugiej kategorii?

– Jeżeli pod swój dach przyjmie pan kuzyna albo obcą osobę to może pan dać jej większy lub mniejszy zakres swobody w pańskim domu. Tak samo jest w przypadku narodu. Polacy, będący gospodarzami we własnym kraju, mają prawo decydować kto i na jakich prawach będzie mieszkał w ich kraju.

– Ale przecież w Polsce niektóre mniejszości żyją od setek lat i uważają się za autochtonów. Nasz kraj jest dla nich taką samą ojczyzną jak dla nas bo nie mają innej.

– Największym zagrożeniem dla spójności narodów są osoby z innych, pozaeuropejskich, kręgów cywilizacyjno-kulturowych. To świetnie widać na przykładzie Francji. Niekontrolowana emigracja z Afryki i Azji doprowadziła do tego, że dziś istnieją tam praktycznie dwa nieprzenikające się państwa: europejskie, które dzięki laickiej polityce jest w rozsypce i muzułmańskie, rozwijające się intensywnie i na dodatek pozostające poza jakąkolwiek kontrolą państwowych struktur.

– Czy członkiem NOP-u może być Polak narodowości żydowskiej?

– Nie ma czegoś takiego, tak jak nie ma Polaka narodowości niemieckiej. Albo jest się w jednej kulturze narodowej albo w drugiej. Nie można być lojalnym wobec dwóch narodowości. Jeżeli ktoś ceni swoje żydowskie korzenie to niech zapisuje się do żydowskiej organizacji, to oczywiste. Chciałbym być dobrze zrozumiały. Nie mam nic przeciwko temu żeby w Polsce powstawały organizacje żydowskie, niemieckie czy ukraińskie – pod warunkiem, że nie będą nośnikiem polityki niszczenia naszej niezależności.

– A jeżeli ktoś jest Polakiem o żydowskich korzeniach, który wybrał polską a nie żydowską kulturę?

– Każdy z nas ma jakieś korzenie. Przecież w polskim ruchu narodowym było wiele wybitnych postaci o obco brzmiących nazwiskach. Witold Staniszkis ojciec profesor Jadwigi Staniszkis jeden z najbliższych współpracowników Bolesława Piaseckiego prawdopodobnie miał korzenie litewskie ale jego rodzina całkowicie się spolonizowała i nikt nie mówił o nich, a i oni o sobie również, że są pochodzenia litewskiego tylko, że są Polakami.

– Liga Polskich Rodzin i Młodzież Wszechpolska uczyniła swoim głównym patronem Romana Dmowskiego. Kto jest „ojcem duchowym” NOP-u?

– LPR i MW nie stworzyły nigdy nic własnego. To co było u nich dobre nie było nowe a co nowe nie było dobre, że zacytują przedwojennego recenzenta teatralnego. My nikogo nie kopiujemy. Staramy się wypracować własne widzenie świata czerpiąc z dorobku ideowego całego ruchu narodowego, pamiętając, że nie wszystko przystaje do współczesnych czasów.

– Żeby należeć do NOP-u trzeba być katolikiem?

– Tak. Jeden z punktów naszego statutu stwierdza, że członkiem naszej organizacji może być tylko Polak-katolik.

– A mimo to Kościół zachowuje wobec was duży dystans?

– Kościół instytucjonalny nie jest od robienia polityki, od tego są świeccy. Naszym zadaniem jest przestrzeganie i realizowanie zasad naszej wiary.

– Dlatego podczas manifestacji z waszym udziałem dochodzi do bijatyk i „zadym”. Na internetowej stronie NOP-u znajduje się pański artykuł poprzedzony mottem: „Nasz plan? Wpadamy do środka, lejemy w mordę a potem się zobaczy”.

– To jest cytat z filmu. To kpina, ilustrująca temat tego o czym pisałem w tym artykule to znaczy o bezideowości polskiej prawicy.

– Ale nie zmienia to faktu, że wasi członkowie czasem biorą udział w ulicznych bijatykach, jakie zdarzają się podczas organizowanych przez NOP manifestacji.

– Żadna prawicowa organizacja nie organizuje ich tak dużo jak my bo to przecież jest stara jak świat forma działalności publicznej. Wbrew obiegowym twierdzeniom że jesteśmy żadnymi chuliganami chcę poinformować czytelników, że od 1992 roku, czyli od kiedy NOP funkcjonuje jako partia polityczna, żaden z naszych członków nie został skazany za jakiekolwiek przestępstwo związane z naszą działalnością. Co więcej tylko jedna sprawa miała swój finał w sądzie i nasz działacz został uniewinniony. Kiedyś jedna z niemieckich dziennikarek zapytała mnie zdziwiona: „Atakują was lewacy, wy zamiast uciekać ich bijecie, a przecież jesteście katolikami”. My nie szukamy zwady ale gdy ktoś stanie nam na drodze, usiłuje nam szkodzić, zaatakować, to my się nie wycofujemy tylko idziemy do przodu. Jeżeli ktoś nas atakuje to robi to na własne ryzyko. To jest właściwe podejście katolickie.

– Prezydent Komorowski zapowiedział, że wystąpi z inicjatywą ustawodawczą i zgłosi projekt ustawy zakazującej zasłanianie twarzy podczas manifestacji. Na te słowa pan oświadczył, że NOP zorganizuje marsz tysiąca kominiarek.

– To był żart. Pomysł prezydenta jest kuriozalny i odpowiedzią na to może być tylko kpina.

– Mówi pan, że każdy powinien przynależeć do jakiegoś narodu to znaczy powinien jasno się określić ale na świecie obserwujemy odwrotne tendencje. Społeczeństwa są coraz bardzie otwarte, mnie ksenofobiczne i dzięki temu mogą korzystać z dorobku innych kultur. Ponieważ jest pan katolikiem więc wspomnę, iż wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga.

– Przywołał pan Najwyższego więc przypomnę, że katolicyzm zakłada jedność w wielości. Jedność etyki, moralności, wiary w wielości kultur. Czy jesteśmy coraz bardziej otwarci? Gdy przed laty startował internet różni eksperci twierdzili, że przełamie on kulturowe i etniczne bariery. Tymczasem internet wzmocnił poczucia narodowe. Globalna wioska to mit.

– W krajach, które stworzyli imigranci: Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii zacieranie się różnic kulturowych i etnicznych jest faktem.

– Z moich doświadczeń dotyczących Australii wynika coś zupełnie odwrotnego. Australijską elitę stanowią biali, którzy wywodzą się tego samego kręgu kulturowego. Zupełnie odrębną grupą, która wbrew obiegowym twierdzeniom wcale się nie integruje, są Aborygeni czyli rodowici mieszkańcy Australii. Jest wreszcie ogromna grupa ludzi, którzy w ostatnich 20 latach przyjechali z Azji. Te społeczności żyją obok siebie i prawie się nie przenikają. Podobnie wygląda sprawa w Holandii gdzie przez lata wmawiano nam jak świetnie integrują się tam przybysze z państw postkolonialnych co okazało się kłamstwem.

– Poglądy reprezentowane przez NOP nie przekonały jednak Polaków gdyż we wszystkich wyborach, w skali kraju, osiągaliście zaledwie ułamek procenta głosów.

– W ostatnich wyborach parlamentarnych wystawiliśmy kandydata do Senatu, który zdobył ponad 3% głosów. Mamy też swoich przedstawicieli w samorządach, do których zostali wybrani przez lokalne komitety wyborcze.

– Ale w wyborach parlamentarnych był to tylko jeden okręg .

– Kampanie wyborcze traktujemy wyłącznie jako formę upowszechniania naszych poglądów. Żadna nie kosztowała nas nawet złotówki gdyż robiliśmy to za pośrednictwem mediów publicznych, w ramach darmowego czasu przyznawanego komitetom wyborczym albo przez internet. W obecnej sytuacji trudno jest przebić się do świadomości wyborców bez dużych pieniędzy. Wytworzył się bowiem system, który w istocie opiera się na klikach. Zmieniają się partie, programy ale politycy są ciągle ci sami.

– Kto jest dziś waszym głównym przeciwnikiem?

– Nasze postulaty są pozytywne. Nas nie konstytuuje wróg. Gdy prowadzimy kampanię przeciwko aborcji to skupiamy się na problemie, a dopiero w dalszej kolejności zastanawiamy się kto stoi nam na drodze. Gdy mówimy o konieczności ograniczenia wpływów dużych koncernów to nie wybieramy firmy X tylko przedstawiamy nasz punkt widzenia, a jeżeli przy tej okazji pojawiają się konkretne przykłady to o nich mówimy.

– Jak przystało na katolicką organizację kierującą się miłością do bliźniego.

Rozmawiał: KRZYSZTOF RÓŻYCKI

***

Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody NOP. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Wywiad ukazał się 28 listopada w numerze 49/2011 (1120) tygodniku ANGORA dostępnego w punktach sprzedaży prasy na terenie całego kraju. Nakład gazety to ok. 500 000 egzemplarzy.

http://www.nacjonalista.pl/2011/12/02/%E2%80%9Enacjonalizm-to-patriotyzm-czynny-kazdego-dnia%E2%80%9D-%E2%80%93-wywiad-tygodnika-%E2%80%9Eangora%E2%80%9D-z-prezesem-nop/

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “„Nacjonalizm to patriotyzm czynny każdego dnia” – wywiad tygodnika „Angora” z prezesem NOP”

  1. Nie żebym komuś bronił bycia rasistą, zauważę jednakże, że stanowisko NOP w kwestii wydaje się sprzeczne z ideą katolicyzmu. Kościół jest przecież z definicji „powszechny”.

  2. Co jest tam sprzeczne z ideą katolicką? Gdzie pan masz tam rasizm? Kto broni przynależeć murzynom do Kościoła? Kto uważa żółtych za „podludzi z błotnej rasy”? Etnopluralizm nie jest sprzeczny z katolicyzmem, ale najpierw poczytaj pan w ogóle na ten temat, bo jak zwykle bredzisz.

  3. Panie Tomaszu, jak zauważył/a tabaluga nie ma sprzeczności z katolicyzmem – ot będzie papież w Rzymie, oraz patriarchowie w powiedzmy Nairobi, Kairze i Szanghaju. Jeden Kościół – jest. Rozdział ras – też.

  4. @Andrzej Milewicz – a jaki jest mój stosunek do Arabów ? Mógłby mnie Pan oświecić? Jak juz się dowiem, jaki jest to będziemy się zastanawiać czy jest katolicki.

  5. „1. Zdanie jest oczywiste – moja osobista sympatia w konflikcie żydowsko-arabskim jest oczywiście po stronie Izraela. I dotyczy to tylko tego konfliktu, jako że do drugiej jego strony żywię szczerą antypatię” „3. Słowa Arabus zapewne użyłem wielokrotnie i jak pan słusznie zauważył do muzułmanów odnoszę się jak do robactwa” Później zaś dodaje pan: „I owszem, widzieć w muzułmanach robactwo to nieładnie, nie zaprzeczam” Więcej nie chce mi się szukać. Oto obraz „prawdziwego katolika” Tomasza Daleckiego.

  6. @Andrzej Milewicz- no, to teraz niech pan jeszcze raz uważnie przeczyta. Wówczas może dojdzie pan do prawidłowego wniosku, że niniejsze słowa opisują mój stosunek do Muzułmanów. I oczywiście nigdy nie ukrywałem, że mój stosunek do tej sekty i jej wyznawców jest skrajnie negatywny. Natomiast do Arabów mój stosunek jest dokładnie żaden. A to zasadnicza różnica.

  7. Od stosunku negatywnego to nazywania kogoś robactwem jest daleka droga. Nienawidź grzechu, a nie grzesznika, Mówi coś to panu? Poza tym w pierwszym punkcie jasno napisał pan, że żywi pan szczerą antypatię do Arabów. Więc to nie jest „żaden” stosunek, tylko stosunek jak najbardziej konkretny. Kłamie pan w żywe oczy tak samo jak „dziennikarze” w tvn24.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *