Oblicza futbolu

Wielkimi krokami zbliża się Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. W naszym kraju z dnia na dzień narasta futbolowa gorączka, pompowany jest balon oczekiwań. Jakie będą tego efekty, dowiemy się w czerwcu i na początku lipca. Europejski czempionat to z pewnością piękna impreza, jednak jest tylko pewnym wycinkiem tego, czym w istocie jest piłka nożna. Dlatego warto pochylić się nad zagadnieniem piłki kopanej w bardziej wielokontekstowym wymiarze, dostrzec to, co stanowi jej esencję jako fenomenu nie tylko sportowego.

Sięganie do piłkarskich pierwocin w starożytności i średniowieczu, choć niewątpliwie ciekawe, wydaje się bezcelowe. Prawdziwe początki futbolu to XIX wiek, a zawdzięczamy je Anglikom, czy szerzej – Brytyjczykom. „Synów Albionu” niezwykle trafnie scharakteryzował dr Dariusz Ratajczak:

„Ten z pozoru zimnokrwisty naród to w istocie harde kreatury, śmiali odkrywcy, ryzykanccy biznesmeni. Słowem – kontrolujący się szaleńcy”. I właśnie ta nacja, w czasach wiktoriańskich, kiedy postawiono na sport, wychodząc również z przesłanek edukacyjnych – „odkryli” futbol na nowo, ucywilizowali, skodyfikowali i rozprzestrzenili go – z dużą pomocą zwłaszcza Szkotów – w różnych miejscach na Ziemi, dając początek najważniejszej dyscyplinie sportowej, angażującej machiny całych państw. 

Opisany powyżej ciąg wydarzeń zaczął współgrać z postępującym „buntem mas”. Piłka nożna zaczęła mieszać się z rozmaitymi procesami społecznymi, stała się „tematem politycznym”.
Ciekawą opinię o soccerze wygłosił amerykański polityk i zawodnik futbolu amerykańskiego Jack Kemp, stwierdzając, że „futbol amerykański to demokratyczny kapitalizm, z kolei piłka nożna to europejski socjalistyczny sport”. Można i tak, ale sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. W sensie ideowo-politycznym piłkę nożną należy określić jako pluralistyczną. Nie jest to gra wyłącznie plebejska. Futbol jest wszechstanowy, a politycy wszystkich opcji zawsze chętnie wykorzystywali go do własnych celów. 

Do piłki nożnej zaczęły też przenikać elementy wojenne, a nawet religijne – dla wielu ten sport to rodzaj „światopoglądu zastępczego”, pogaństwa, Niemcy swych idoli nazywają przecież die Fuβballgӧtter (bogowie futbolu), a o stadionach mówi się, że są świątyniami.

Ekspansja piłki nożnej przyczyniła się do powstania zjawiska określanego mianem kultury futbolowej. Rozwinęła się ona między innymi wraz z tworzeniem się ruchu kibicowskiego, bo współczesna piłka nożna bez kibiców raczej sensu nie ma. Ukochana drużyna stanowi ważny element tożsamościowy, powód do dumy; kluby piłkarskie są instytucjami i to, co się wokół nich dzieje, przypomina małe ojczyzny.

Pasja futbolu i miłość do gry wyciągnęła z biedy i głodu rzesze ludzi na całej planecie, dała im nadzieję na lepsze jutro, co doskonale widać na przykładzie Afryki i Ameryki Południowej, gdzie – jakby ujął to Ernst Jünger – „niezliczeni niewolnicy stają się wolnymi ludźmi”. Piłka swój sukces zawdzięcza inkluzywizmowi, prostocie, bo właśnie geniusz tkwi w prostocie.

Dzisiejszy futbol jest mocno skomercjalizowany, dlatego piłkarskiego romantyzmu należy szukać na zapleczu wielkich wydarzeń sportowych, gdzie piłka nożna nie stanowi li tylko części przemysłu rozrywkowego, a najistotniejsze nie są milionowe sumy transferowe zawodników – a więc wśród fanów miłujących barwy ukochanych drużyn i śpiewających na ich cześć pieśni, i także tam, gdzie trybuny są jeszcze drewniane (albo nie ma ich wcale), piłka szmaciana, a radość sprawia sama możliwość gry. Niech więc toczy się gra, bo jak powiedział św. Jan Bosko: „Boisko żywe – diabeł martwy, boisko martwe – diabeł żywy”.

Paweł Żabicki

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Oblicza futbolu”

  1. „Boisko żywe – diabeł martwy, boisko martwe – diabeł żywy”. – Tu wychodzi geniusz Sw.Jana Bosko, ktory wyprzedzil swoja epoke.Nie zapominajmy rowniez o Sw.Ludwiku de Gonzague, zapamietalym graczu w jeu de paume.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *