Piasta: Schönlanke, czyli Trzcianka

Było sobie kiedyś miasteczko Schönlanke, aż nagle, ni z tego ni z owego, na początku 1945 roku przestało istnieć. Jego zniknięcie nie ograniczyło się do sfery idei, lecz miało wymiar całkowicie fizyczny i praktyczny. Mianowicie wymazano z mapy aktualną nazwę miasteczka i wpisano w to miejsce jego pierwotną nazwę.

Ci z Niemców zamieszkujących dotąd Schönlanke, którzy nie zdążyli wynieść się gdzie pieprz rośnie albo mniej lub bardziej gwałtownie opuścić ten łez padół, zostali wysiedleni do Niemiec. Zwolnione przez nich miejsce zajęli polscy osadnicy. Tak oto Schönlanke zmieniło się w Trzciankę, która po ponad 170 latach wróciła do Polski.

Rzecz jasna transformacja niemieckiego miasteczka Schönlanke w polską Trzciankę odbyła się na skutek konkretnych czynników. Nie wydarzył się cud i Niemcy nagle, po tysiącu lat Drang nach Osten, nie zreflektowali się, że kradzież ziemi sąsiadów jest nieetyczna i należy natychmiast zaprzestać tej haniebnej praktyki. Na przedmiotowe zdarzenie nie miała też wpływu postawa naszych, zawsze wiernych, zachodnich aliantów.

Trzcianki nie odzyskali również mityczni (bo mitologizowani) Żołnierze Wyklęci. Fakty są takie, że Schönlanke „wyzwoliła” Armia Czerwona a Trzcianka, podobnie zresztą jak reszta Ziem Odzyskanych, przypadła Polsce z wyłącznej woli władz Związku Radzieckiego (Stalina).

„Wyzwolenie” sprawiło zapewne mieszkańcom Schönlanke pewien dyskomfort. Niemal wszyscy pożegnali się ze swoim mieniem, a część także z życiem. Ten aspekt transformacji dawnego Schönlanke w Trzciankę jest ostatnio szczególnie eksponowany. Gdybym miał intencję wpisać się w tą modną narrację, mógłbym się tutaj rozrzewniać nad niedolą prostego człowieka sponiewieranego przez wichry historii. Mógłbym na przykład, stosując prosty erystyczny trik, przywołać faktyczną lub fikcyjną postać: młynarza, pensjonarkę, urzędnika pocztowego… i zderzyć jego ludzkie oblicze, marzenia i pragnienia z brutalnym walcem wojny.

Nie uczynię tego jednak. Głównie dlatego, że los niemieckich mieszkańców Schönlanke jest dla mnie głęboko indyferentny. Pobożni i pracowici Prusacy zamieszkujący powiat Netzekreis (powiat notecki) i całą prowincję Grenzmark Posen-Westpreußen entuzjastycznie wspierali Adolfa Hitlera w jego marszu do władzy. Następnie entuzjastycznie wspierali napad na polskich sąsiadów i politykę ich fizycznej eksterminacji. Dostali więc od losu to na co zasłużyli. A stało się tak, a nie inaczej wyłącznie dlatego, że przegrali wojnę, którą sami wywołali.

Fakt, że odzyskanie (a w niektórych przypadkach wręcz uzyskanie) terytoriów na północy i zachodzie zawdzięczamy powszechnie nielubianemu Związkowi Radzieckiemu budzi do tej pory wśród nas poważny dysonans poznawczy. Prowadzi on często do zaburzeń rozumowania i wyparcia faktów. Dla porządku przypomnę więc, że Związek Radziecki dążył (skutecznie) do pełnego politycznego podporządkowania Polski, jednak w przeciwieństwie do Niemiec i Niemców nigdy nie dążył do unicestwienia fizycznie narodu. Armia Czerwona narzuciła nam na dziesięciolecia niechciany ustrój i równie niechciany sojusz. Uratowała nas jednak przed biologiczną zagładą, którą szykowali dla nas, z właściwą sobie starannością, niemieccy okupanci.

Na skutek przegranej wojny 1939 roku Związek Radziecki odebrał nam historyczne Kresy. Jednak w roku 1945 – traktując Polskę jako element systemu państw zależnych – nadał nam optymalną granicę zachodnią, co jak wiemy wcale nie było oczywiste. Trzcianka mogła ciągle nosić miano Schönlanke i wejść w obszar radzieckiej strefy okupacyjnej a później NRD. Biedna, mała i zniszczona Polska pozbawiona jednocześnie kresów i Ziem Odzyskanych byłaby skazana za zacofanie i marginalizację. Zapewne właśnie dlatego w wielką pieczołowitością dbamy dzisiaj o wszelkie pamiątki (w tym cmentarze)… po dawnych niemieckich mieszkańcach Ziem Odzyskanych.

Tymczasem pamiątki po Armii Czerwonej systematycznie likwidujemy. Nie widzicie w tym Państwo logiki? – i słusznie, gdyż w takim postępowaniu logiki nie ma. Mogłaby być, jeśli likwidacja pamiątek po żołnierzach radzieckich byłby elementem przemyślanej polityki historycznej. Polityka jest z definicji amoralna, polityka historyczna także, nie ma więc co się oburzać na to, że wypacza ona fakty. Jednak w tym przypadku o żadnej przemyślanej strategii nie ma mowy, chyba że za taką uznamy ostentacyjne pokazywanie Rosji gestu Kozakiewicza.

Co warte zauważenia, w tym samym czasie, kiedy złośliwie drażnimy potężnego wschodniego sąsiada nie lękamy się także teutońskich dzikusów zza Odry. Tym wypominamy, że nie zapłacili mam reparacji wojennych, o pomniejszych przewinach nie wspominając. Francuzów uczymy jeść widelcem, Komisję Europejską wzniośle ignorujemy, itp., itd. Resumując prowadzimy politykę, na którą może sobie pozwolić jedynie mocarstwo. Dokładnie taką samą jak prowadziliśmy w 1939 roku. Ciekawe czy skutek będzie podobny?

Przemysław Piasta

za: http://www.mysl-polska.pl/

Click to rate this post!
[Total: 9 Average: 3.9]
Facebook

4 thoughts on “Piasta: Schönlanke, czyli Trzcianka”

  1. (…)Dostali więc od losu to na co zasłużyli. A stało się tak, a nie inaczej wyłącznie dlatego, że przegrali wojnę, którą sami wywołali.(…)
    Zatem słuszne i sprawiedliwe byłoby by takie samo traktowania Polaków przez Czechów na Śląsku (chyba że zamierza Pan podważać legalność Kazimierza Wielkiego) oraz traktowanie Polaków na Litwie przez Litwinów.

      1. Nie użalam się nad Niemcami tylko nad Czechami, którym Polacy wspólnie z Hitlerem zajęli Zaolzie, a następnie Sowieci sprezentowali cały Śląsk, który od czasów Kazimierza Wielkiego należy im… Jak widać wtedy Polakom Niemcy ani Rosjanie nie śmierdzieli.
        Użalam się także nad Litwinami, którym Polacy ukradli połowę kraju.

        1. Co to są Litwini? Masz na myśli zmudzinow czy może Mickiewicza, Piłsudskiego etc. ? Naprawdę śmieszne są takie zalosci, jeśli mamy respektować pretensje wszystkich ościennych sąsiadów, to powinniśmy się zamknąć w jakimś pomniejszonym królestwie kongresowym, najlepiej pod czyimś zarządem powierniczym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *