Piskorski: Lider ukraińskich nazistów: Polakom zrobimy drugi Katyń


Kolejne doniesienia na temat zaostrzającej się sytuacji we wschodnich regionach Ukrainy (przede wszystkim w obwodzie donieckim, ługańskim, ale też w nikołajewskim, charkowskim i odesskim) świadczą o tym, że najprawdopodobniej niebawem dojdzie do kolejnych etapów rozpadu terytorium upadłego państwa, jakim jest dziś Ukraina. Oddziały „Ludowej Samoobrony” na wspomnianych obszarach kontrolują coraz większą liczbę budynków administracji, a nawet Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Dlaczego południowy wschód Ukrainy tak obawia się nowych kijowskich władz? Kogo konkretnie się boją?

Oczywiście, nie podoba im się Arsen Awakow, oligarcha, który został nowym ministrem spraw wewnętrznych. Nie potrafią zrozumieć, dlaczego znani ze złodziejstwa na ogromną skalę oligarchowie Siergiej Taruta i Igor Kołomojski zostali oficjalnie mianowani gubernatorami wschodnich obwodów. Pewnie zastanawiają się też nad doniesieniami na temat zakontraktowania przez kijowskie władze de facto amerykańskiej, prywatnej firmy „Greystone” do tłumienia ewentualnych protestów.

Ale przede wszystkim obawiają się brunatnej twarzy banderomajdanu; ludzi, którzy bez ogródek powtarzają, że z Moskalami, Lachami i Żydami rozprawią się za pomocą broni białej i palnej. Tej ostatniej mają zresztą pod dostatkiem. Mowa o „Prawym Sektorze” z Dmytro Jaroszem, obecnie jednym z kandydatów na prezydenta, na czele. Niedawno ujawniono treść jednej z jego rozmów z liderem parlamentarnej, neobanderowskiej partii „Swoboda” Olegiem Tiagnibokiem. Gdy ten ostatni zapytał Jarosza o jego pogląd na politykę polską w stosunku do Ukrainy, usłyszał w odpowiedzi: „A co? Zapomnieli już, jak OUN i UPA załatwiły ich Armię Krajową? Jeśli zaczną podskakiwać, zrobimy im drugi Katyń. Kul wystarczy dla wszystkich”. Obaj panowie zwracali się do siebie, jak starzy kumple, per ”stary”, „koleżko”. Snuli plany wspólnych akcji politycznych. Z Tiagnibokiem publicznie występowali na banderomajdanie politycy PO i PiS. Głupota, czy ich rzeczywisty stosunek do przestróg wynikających z polsko-ukraińskiej historii?

Dmytro Jarosz został przez Federację Rosyjską ogłoszony jako poszukiwany listem gończym.  Stało się to w związku z jego apelami do terrorystów północno-kaukaskich (z Emiratu Kaukazu), by ci ostatni przystąpili do wspólnej walki przeciwko Rosji i Rosjanom z wykorzystaniem zamachów samobójczych. Rząd polski otwiera nasze granice dla indywiduów związanych z „Prawym Sektorem”, uznając ich za… ofiary nieistniejącego już od prawie dwóch miesięcy krwiożerczego reżimu Janukowycza. Tymczasem w polskim Kodeksie karnym istnieją artykuły 256 i 257, które wyraźnie wskazują, że wypowiedzi Jarosza uznać można za przestępstwo. Warszawa powinna zatem niezwłocznie również wydać międzynarodowy list gończy za wodzem „Prawego Sektora”, jeśli obecne władze choć odrobinę szanują pamięć ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach, ale także – jeśli choć trochę dbają o bezpieczeństwo polskich obywateli, narażonych na przyjazd na nasze terytorium rzezimieszków i bandytów wyjeżdżających teraz z Ukrainy na zachód. I powinny jednoznacznie oświadczyć, że zniesienie obowiązku wizowego dla Ukraińców jest w obecnych warunkach niemożliwe. Powinny, ale (tu niech każdy wpisze przyczyny, z powodu których tego nie zrobią)…

Mateusz Piskorski

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Piskorski: Lider ukraińskich nazistów: Polakom zrobimy drugi Katyń”

  1. Kto wie, kto wie … Moim zdaniem, bardziej prawdopodobna jest „druga rzeż wołyńska”, a to dlatego, ze pod parasolem Niemiec. Miałoby to ewentualnie sens jako fragment „scenariusza likwidacji atrapy Polski”. Ponieważ rządząca Polska (a raczej jej atrapą) post-KORowska żydo-pedało-masońska banda po-okrągłostołowa idzie na pasku Berlina, Waszyngtonu i Tel-Awiwu, to nie zrobi literalnie NIC, aby zabezpieczyć Polaków przed ewentualna masakrą. UE, i NATO, w ramach likwidacji skutków „katastrofy humanitarnej”, chętnie poćwiartuje „atrapę Polski” miedzy Reich i Banderland, a ze środka wykroi Judeopolonię. No, może jeszcze Białorus i Litwa coś dostana na Podlasiu … W razie niepowodzenia „elyciarze” uciekną do Monachium i stamtąd będą „pouczać”. A los Polaków, jako tzw. mniej wartościowej ludności tubylczej, mają gdzieś. Obawiam się, że poza Boską interwencją, tylko „znikniecie” rządzących „atrapą Polski” obecnym antypolskich elit mogłoby zapobiec dramatycznym scenariuszom. Obawiam się, że jedyny „realny” scenariusz zniknięcia „elyciarzy” to precyzyjny atak ruskich Iskanderów, które zrobiłyby nowy Katyń „elyciarzom”. Z drugiej strony, może dzieje się coś, co przekracza granice naszej najsmielszej wyobraźni. Może to, co obserwujemy, to początek wypierania USA z Europy: nie wyszło na Ukrainie i idzie w strone ultimatum: albo Polska przestanie być „lotniskowcem USraela”, albo zniknie w bólach?

  2. Naturalnie uważam Jarosza za wroga Polski i Polaków. Nie sądzę jednak, by ta rozmowa miała miejsce. Zbyt oczywiste wydaje się to, że ktoś tę rozmowę podsłuchał a potem udostępnił w internecie. Jarosz to nie Holocher, żeby się tak zbłaźnić. Jest doświadczony, bystry zahartowany w odróżnieniu od fejsikowo-narodowego amatora Holochera. Poza tym, między takimi ludźmi, jak tych dwoje, występuje stuprocentowa zgodność myśli. -Олег, а цто о Поляках думаеш? -Ляхам смерть! Oni takich tematów pewnie nawet nie poruszają, bo to najoczywistsza oczywistość co zrobić z Polską. No i skąd mamy wiedzieć, że ta informacja jest prawdziwa?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *