Polityczne wybory cieszyńskich ewangelików

W 1945 roku w Polsce zamieszkiwało około 240 tysięcy wyznawców kościoła ewangelicko-augsburskiego. W połowie lat 60-tych ubiegłego wieku liczba luteran zmniejszyła się do 100 tysięcy, głównie za sprawą masowej emigracji Mazurów do Niemiec. Jedynym zwartym skupiskiem ewangelików augsburskich pozostał Śląsk Cieszyński. Do dzisiaj duży odsetek luteran zamieszkuje powiat cieszyński (Brenna, Chybie, Dębowiec, Haźlach, Skoczów, Strumień i Ustroń). Protestanci stanowią większość w gminie Goleszów, a w Wiśle i okolicznych wsiach jest ich ponad 80 proc. Na kogo głosują w ostatnim dwudziestoleciu ?

Pierwszy test miał miejsce w trakcie wyborów prezydenckich w 1990 roku. W ówczesnym województwie bielskim jego zachodnia „protestancka” część wyróżniła się wyższym od średniej krajowej odsetkiem głosów oddanych na kandydata lewicy Włodzimierza Cimoszewicza (Cieszyn, Goleszów, Haźlach, Skoczów, Wisła). Od 20 do 30 proc. wyborców wskazało na Tadeusza Mazowieckiego w Bielsku-Białej, Chybiu, Dębowcu, Goleszowie, Skoczowie i Wiśle. Bardzo dobrze wypadł też Stan Tymiński, któremu udało się zebrać ponad 30 proc. głosów w Brennej, Chybiu, Dębowcu, Haźlachu, Goleszowie, Skoczowie, Strumieniu i Wiśle. Wynik dwukrotnie niższy niż w skali ogólnopolskiej odnotował Lech Wałęsa. W Wiśle – „protestanckim bastionie” – otrzymał raptem 13 proc. poparcie. W drugiej turze ponad połowa głosów przypadła na jego rywala Stana Tymińskiego w Goleszowie i Wiśle, przy tylko 17 proc. w byłym województwie bielskim.

W pierwszych wolnych wyborach w 1991 roku w gminach: Dębowiec, Goleszów, Haźlach, Jaworze, Ustroń i Wisła dwucyfrowy wynik zdołała zgromadzić Unia Chrześcijańsko-Społeczna „Przymierze” (aktywna wśród mniejszości religijnych w okresie PRL). Przy czym w Goleszowie był to co czwarty, a w Wiśle co trzeci głos oddany na tę listę. UCHS w skali kraju otrzymała tylko 0,3 proc., a w bielskiem 2,4 proc. Protestanci chętniej niż ich katoliccy sąsiedzi wskazywali też na Unię Demokratyczną, Kongres Liberalno-Demokratyczny i Sojusz Lewicy Demokratycznej. W Wiśle Polska Partia Przyjaciół Piwa zgromadziła porównywalną liczbę sympatyków co Wyborcza Akcja Katolicka (ZCHN). Niechęć do wspierania formacji centroprawicowych powtórzyła się w przyspieszonych wyborach parlamentarnych w 1993 roku. W Cieszynie, Goleszowie, Jaworzu, Skoczowie, Ustroniu i Wiśle SLD uplasowało się powyżej średniej krajowej. Wśród mieszkańców gmin „protestanckich” dobry wynik odnotowała Unia Demokratyczna i Kongres Liberalno-Demokratyczny. Ten ostatni, mimo że w skali całej Polski nie przekroczył progu w Wiśle otrzymał poparcie na poziomie 13 proc. W rodzinnych stronach Adama Małysza Porozumienie Centrum i Katolicki Komitet Wyborczy „Ojczyzna” (ZCHN, SCHS) odnotowało łącznie poparcie zbliżone do Partii X Stana Tyminskiego. Podobnie jak w 1990 roku, także pięć lat później, starający się o reelekcję Lech Wałęsa, nie znalazł uznania wśród cieszyńskich protestantów. W pierwszej turze słabo wypadł w Dębowcu, Haźlachu, Jaworzu, Skoczowie i Ustroniu. W Goleszowie zebrał tylko 19 proc., a w Wiśle niespełna 14 proc. Dla porównania jego największy konkurent Aleksander Kwaśniewski odnotował odpowiednio 58 proc. i 62 proc. poparcie. Dobrze wypadł też w pozostałych gminach „luterańskich”, podobnie jak Jacek Kuroń z Unii Demokratycznej. W drugiej turze Kwaśniewski wyraźnie zwyciężył w Haźlachu, Dębowcu, Goleszowie, Skoczowie i Ustroniu. W Wiśle otrzymał aż 81 proc. wskazań.

Wybory parlamentarne w 1997 roku przyniosły zmianę warty w Warszawie. Gdyby jednak rozkład sympatii na Wiejskiej miał zależeć od mieszkańców „protestanckiej wyspy” na Śląsku Cieszyńskim Polską rządziłaby koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Wolności. Obie partie uzyskały wynik powyżej średniej krajowej. Powstała z połączenia UD i KLD centrowa Unia Wolności otrzymała 30 proc. poparcie w Cieszynie. W Wiśle i Ustroniu było to 28 proc., w Goleszowie i Haźlachu 23 proc., a w Skoczowie i Dębowcu odpowiednio 18 proc. i 17 proc. W Cieszynie i Ustroniu SLD uzyskał 34 proc. Lewicę poparła zdecydowanie luterańska większość Goleszowa (47 proc.) i Wisły (51 proc.). Dla porównania centroprawicowa Akcja Wyborcza Solidarność cieszyła się sympatią 16 proc, głosujących w Goleszowie i tylko co dziesiątego wyborcy z gminy Wisła. Po siedmiu latach konsekwentnego wspierania partii i kandydatów centrolewicowych wynik wyborów prezydenckich w powiecie cieszyńskim (woj., śląskie) był z góry do przewidzenia. Marian Krzaklewski uzyskał 13 proc., Andrzej Olechowski 17 proc., przy 63 proc. oddanych na Aleksandra Kwaśniewskiego. Po wyłączeniu katolickiej gminy Istebna najmniej głosów na kandydata lewicy padło w Brennej (55 proc.), a najwięcej w Goleszowie (76 proc.) i Wiśle (81 proc.). W tej ostatniej lider AWS zdołał pozyskać głosy co dwudziestego wyborcy. W powiecie bielskim wyróżniła się zamieszkała przez luteran gmina Jaworze, w której Kwaśniewski uzyskał aż 61 proc. poparcie. Rok później w wyborach parlamentarnych zwycięski SLD zdobył na Śląsku Cieszyńskim poparcie aż co drugiego wyborcy. Co dziesiąty głosował na PO, a 6 proc. zdobyło Prawo i Sprawiedliwość, które wypadło gorzej od Samoobrony.

Sympatia wśród cieszyńskich ewangelików dla lewicy, choć w mniejszej niż w 2001 roku skali, była kontynuowana w kolejnych wyborach 2005 roku. W Wiśle SLD zdobyło aż 28 proc. głosów. Niewiele mniej w Dębowcu, Ustroniu i Goleszowie. Do tego dodać trzeba wynik powyżej 5 proc. Socjaldemokracji Polskiej w Cieszynie, Haźlachu i Ustroniu, 12 proc. w Wiśle i aż 17 proc. w Goleszowie. Dobry rezultat osiągnęła w zachodniej części okręgu Bielsko-Biała Platforma Obywtaleska. Słabo natomiast PIS, który w Goleszowie i Wiśle nie przekroczył 20 proc. poparcia.

W wyborach prezydenckich na Śląsku Cieszyńskim pierwszą turę wygrał Donald Tusk z wynikiem 41 proc. Lech Kaczyński musiał zadowolić się 29 proc. Na trzecim miejscu uplasował się Marek Borowski z niespełna 14 proc. wskazań. Drugą turę w powiecie cieszyńskim wygrał Donald Tusk z 56 proc. głosów, dzięki masowemu poparciu jego kandydatury przez ewangelików. Kolejny raz „katolickiego” kandydata odrzuciła zdecydowanie Wisła, gdzie Lech Kaczyński zdobył tylko 17 proc. Przyspieszone wybory parlamentarne w 2007 roku przyniosły zwycięstwo w „protestanckiej” części okręgu Bielsko-Biała Platformie Obywatelskiej, która uzyskała 44 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasował się PIS z 28 proc., ale koalicji Lewica i Demokraci zdobyła aż 18 proc. poparcie. W Dębowcu i Goleszowie LID wyprzedził partię Jarosława Kaczyńskiego. W Wiśle PIS musiał zadowolić się 9 proc. głosów, o 4 pkt. proc. mniej niż Polskie Stronnictwo Ludowe. W ostatnich wyborach prezydenckich obserwowaliśmy ewolucję w preferencjach cieszyńskich luteran. Po ponad dziesięciu latach przywiązania w dużej mierze do ofert lewicowych, nastąpiło wyraźniejsze przesunięcie w kierunku centrowo-liberalnej Platformy Obywatelskiej. To jej kandydat Bronisław Komorowski zdobył w 2010 roku w powiecie cieszyńskim 50 proc. głosów już w pierwszej turze. Nie utożsamiany z katolicką prawicą, mógł liczyć szczególnie na mieszkańców Goleszowa (61 proc.) i Wisły (73 proc.). Jego najgroźniejszy konkurent Jarosław Kaczyński otrzymał w tych dwóch gminach odpowiednio 15 proc. i 10 proc., a w skali powiatu nieco ponad 28 proc. Druga tura przyniosła zdecydowane zwycięstwo Bronisława Komorowskiego (64 proc.). Wisła Adama Małysza wsparła kandydata PO aż w 85 proc. W zakończonych trzy miesiące temu wyborach parlamentarnych wysokie, pierwsze miejsce utrzymała na Śląsku Cieszyńskim PO (47 proc.). W powiecie Prawo i Sprawiedliwość otrzymało 25 proc., schodząc w Wiśle do poziomu 8 proc. Ruch Palikota zyskał najwięcej zwolenników w protestanckich gminach okręgu Bielsko-Biała. Kolejny raz „in plus” nie wyróżnił się Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Cieszyńscy protestanci, podobnie jak prawosławni Białorusini na Podlasiu, wybrali po 1990 roku drogę wspierania kandydatów i formacji nie akcentujących zbytniego przywiązania do katolicyzmu (centrum), bądź nawet podkreślających do niego daleko idący dystans (lewica postkomunistyczna). Dlatego sukcesu w 1990 i 1995 roku nie mógł odnieść Lech Wałęsa, ZCHN i PC w 1991 czy 1993 roku. Luteranie nie sympatyzowali z centroprawicową AWS w 1997 roku i jej kandydatem w wyborach prezydenckich w 2000 roku Marianem Krzaklewskim. Zdecydowanie odrzucili partie na prawo od SLD w 2001 roku. Kryzys na lewicy spowodował, że po 2005 roku zaczęli poszukiwać dla niej alternatywy. Wybór w naturalny sposób padł na Platformę Obywatelską, która w wyborach parlamentarnych 2007 i 2011 oraz prezydenckich, zdeklasowała „katolicki” PIS. Ale czy miłość do centrolewicy w ostatnim dwudziestoleciu cieszyńskich ewangelików jest tylko obroną „luterańskiej wyspy” przed ekspansją dominującego w kraju katolicyzmu ? Czy można doszukiwać się w tej kwestii innego czynnika? Pomocna wydaje się ocena kondycji społeczności protestanckich w Europie Zachodniej. To one, co dowodzą statystyki, zsekularyzowały się znacznie szybciej niż funkcjonujące obok nich wspólnoty katolickie. Skoro w północnych, protestanckich Niemczech od dawna wygrywa mocno nie konfesyjna socjaldemokracja (SPD), to sukces politycznych ofert na lewo od centrum po 1990 roku na luterańskim Śląsku Cieszyńskim nie powinien być dla nas zaskoczeniem.

Marcin Palade

„Najwyższy Czas” styczeń 2012

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Polityczne wybory cieszyńskich ewangelików”

  1. Myślę, że protestanci powinni głosować na partię „przywiązane” do katolicyzmu, gdyż one są bardziej protestanckie niż katolickie. Heretycy powinni głosować na heretyków. 🙂

  2. Smutne to wszystko(jeśli chodzi o wyborcze większości naszych współbraci w Chrystusie Panu Naszym),szkoda,że nie bardzo popierają nawet PSL,ten obecny, odrumieniony i przepchnięty w latach 20002-20003 do centrum)może trzeba podobnie ja na Mazurach, ale i na katolicko-ewangelickim Górnym Śląsku, Kaszubach i Żywiecczyznie dodać do tego niezbyt ciekawe albo niekiedy wręcz w niemal pełni zniemczone i zhitlerzone rodowody wojenne prawie wszystkich na tamtych ternach i być może rozporządzenia z Niemiec i Austrii…

  3. Ad malok – prostestanccy 'wierni’ są już zwykle na etapie apostazji, więc czemu mieli by głosować na wciąż wierzących heretyków?

  4. Swoją drogą, to dziwne, że protestantyzm rozwinął się w tak typowo górskich miejscowościach jak Wisła czy Brenna. To może pasuje do portowych miast Niderlandów, ale do hal,”łowiecek” i góralskich koncepcji”Pana Bócka” ni w ząb.

  5. A niby dlaczego protestantyzm mialby nie pasowac do gorali tylko wylacznie do duzych nizinnych miast handlowych? Spojrzmy na przyklad na szwajcarskie Alpy, zwaszcza kanton Gryzonia, tam nawet doliny wloskojezyczne sa protestanckie. Ni kanton Appenzell, chyba najbarziej tradycjonalistyczny zakatek Europy (prawo glosu dla kobiet zostalo tam wprowadzone – narzucone, a nie zaakceptowane oddolnie – dopiero w 1990 r.), ktorego polowka (Appenzell Ausserrhoden) jest protestancka od 1596 r.

  6. @Executor- „prostestanccy 'wierni’ są już zwykle na etapie apostazji, więc czemu mieli by głosować na wciąż wierzących heretyków?” W interesie wilków poza owczarni jest żeby w stadzie grasowały wilki w owczej skórze. Czasami mam wrażenie, że w tym stadzie nie ma owieczek, tylko sami przebierańcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *