Polska historiografia wobec hiszpańskiej wojny domowej (1936–1939)

–Jak ocenia Pani/Pan stan polskich badań nad przyczynami, przebiegiem i następstwami wojny domowej w Hiszpanii?

Ocena poziomu badań zawsze jest skutkiem porównania do czegoś. Do nauki hiszpańskiej – co naturalne – trudno porównywać, tak jak hiszpańską do polskich badań nad Mieszkiem I czy Janem III Sobieskim. Myślę, że powinniśmy porównywać do badań francuskich, włoskich, niemieckich. Na tym tle stan ten przedstawia się „w dolnych stanach średnich”. W sumie nie jest aż tak źle, szczególnie jeśli będziemy pamiętali o „historycznej dziurze” lat 1945-89. Trochę się dzieje w tym kierunku w polskiej nauce.

–Czy dostęp do tłumaczeń opracowań obcojęzycznych jest na polskim rynku zadowalający? Przekład jakiej pracy jest najbardziej potrzeby?

Tłumaczeń dotyczących przebiegu wojny jest całkiem sporo i czytelnik, który nie zna hiszpańskiego, może być usatysfakcjonowany. Z biografiami także nie jest najgorzej. Bardziej odczuwam brak tłumaczeń prac dotyczących tego, co się działo za rządów Franco. Chętnie bym np. zobaczył po polsku więcej prac Stanley’a Payne’a – np. jego znakomitą rozprawę „Franco y Jose Antonio” – czy też tłumaczenie klasycznej rozprawy Javiera Tusella „Dyktatura Franco”. Dla naukowców większym problemem jest brak dostępu, w krajowych bibliotekach, do książek hiszpańskojęzycznych. Za PRL ich prawie nie sprowadzano, a dziś jest nie lepiej. Na szczęście ogrom terytorialny świata hiszpańskojęzycznego wymusił na nim szybką cyfryzację. Dziś zasoby on-line literatury hiszpańskiej są na miejscu nr 2, zaraz po anglojęzycznej

–Którą z wydanych w ciągu ostatnich dziesięciu lat prac polskojęzycznych uważa Pani/Pan za wnoszącą szczególny wkład w polskie badania?

To zależy kto czego szuka. Jeśli chodzi np. o wymiar instytucjonalny, to jest to rozprawa Pawła Skibińskiego, jeśli o idee, to – powiem nieskromnie – wskazałbym na swoją pracę „Hiszpania Franco”. Prawdę mówiąc, to cały czas czekam aż Jacek Bartyzel napisze swoje opus magnum o hiszpańskim tradycjonalizmie.

–Czy opracowania wydane w czasach PRL zasługują nadal na uwagę?

Nie potępiałbym ich „w czambuł” i nie wrzucał do kosza. Napisane były takim językiem, jakim wolno je było napisać i na jaki dozwalała cenzura. Faktografię zawierają nawet jeśli – np. praca Jerzego Roberta Nowaka – pełne są ideologicznych i komunistycznych wstawek. Zresztą uwielbiam tę książkę, gdyż porównania tamtego i współczesnego Nowaka (tego z RM) bardzo mnie rozweselają. Ja swoje badania nad Hiszpanią zaczynałem od tej pracy. Dzięki niej, mniej więcej, mogłem się zorientować o co chodziło i kto z kim walczył, nawet jeśli jedni byli ci „dobrzy”, a ci drudzy byli „faszystami”. Ta dualistyczna, manichejska wizja pozostała zresztą temu badaczowi po dziś dzień, tylko pozmieniali się pozytywni i negatywni bohaterowie.

–Czy można mówić o spowodowanej przyczynami ideologicznymi tendencyjności polskiej historiografii?

Oczywiście. Nauka historyczna niezaangażowana istnieje tylko w metodologicznej utopii Maxa Webera. W PRL historia była zideologizowana i dziś jest także. Wtedy wszędzie dostrzegano elementy „klasowe”, dziś dostrzega się elementy „genderowe” i „homoseksualne” (wersja skrajna) lub „budowę społeczeństwa obywatelskiego” i „demokracji” (wersja umiarkowana). W Polsce też były pomysły „polityki historycznej”, czyli gloryfikacji Romantyzmu i piłsudczyzny za publiczne pieniądze. Kiedyś uważałem, że nie ma historii obiektywnej XIX i XX wieku. Czym więcej pracuję naukowo, tym bardziej widzę, że nie ma także obiektywnej historii nowożytnej ani mediewalnej. Katolicy będą podkreślać rolę papiestwa i chrześcijaństwa, protestanci Lutra; demokraci znaczenie Peryklesa a autorytaryści Sulli. Pisanie historii z pewnej perspektywy i przy użyciu pewnej narracji nie jest złe, o ile nie jest przesadzone i nazbyt tendencyjne. Jeśli zaczyna czytelnika irytować, to znaczy, że historyk przestał być naukowcem i stał się publicystą.

Rozmawiał Marcin Mleczak

Książkę o Hiszpanii Franco można nabyć tutaj:

http://sklep.konserwatyzm.pl/hiszpania-franco-adam-wielomski/

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *