Analitycy z Baku uważają, że powołanie Akademii OUBZ może być pierwszym krokiem dla poparcia Erewania w sporze o Górski Karabach, a zwłaszcza w przypadki odnowienia konfliktu zbrojnego w tej republice.
W pracach nad powstaniem w Armenii Akademii OUBZ, której zadaniem ma być koordynowanie działalności naukowców, politologów, ekspertów i liderów młodzieżowych organizacji politycznych i społecznych z państw członkowskich na rzecz procesie kształtowania opinii publicznej w kierunkach pożytecznych dla organizacji – uczestniczą przedstawiciele rad bezpieczeństwa i ministrowie spraw zagranicznych Armenii, Rosji i Kazachstanu. W strukturach Akademii funkcjonować ma biuro propagandy – zdaniem Azerów mające lobbować w państwach organizacji na rzecz ewentualnej interwencji w konflikt karabachski po stronie Ormian.
Z drugiej jednak strony Baku uspokaja się, że przecież władze Federacji od dłuższego już czasu szukają zbliżenia z Azerbejdżanem, a więc nie byłoby w interesie Kremla zrywanie tych mozolnie odbudowywanych kontaktów. Z drugiej strony w azerskiej polityce od lat można zaobserwować nerwowość przy każdym przypadku przełamywania międzynarodowej izolacji Armenii, co z kolei niesie za sobą możliwość utrwalenia faktycznej niepodległości Karabachu.
Co więcej, urealnienie działań i wzmocnienie pionu politycznego Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym jest elementem bezwzględnie optymistycznym, zwiększającym zakres integracji eurazjatyckiej i urealniającym wspólne interesy geopolityczne państw członkowskich na tym obszarze.
Konrad Rękas
Artykuł ukazał się także na Geopolityka.org