Rekonkwista ojca dyrektora

Z wypowiedzi dyrektora Radia Maryja wynika, że nie dotarły też do niego bardzo liczne z naszej strony propozycje spotkania i wyjaśnienia wszystkich nieporozumień. W tej sytuacji jedynym sposobem pozostaje publiczne przekazanie o. Rydzykowi zaproszenia do wspólnej rozmowy. Jest wspaniała okazja. W najbliższy weekend mamy zjazd Klubów „Gazety Polskiej”. Będzie możliwość porozmawiania zarówno w gronie prywatnym, jak i na szerszym forum ludzi szczerze życzliwych dziełu o. Tadeusza Rydzyka

– napisał publicznie Tomasz Sakiewicz, wyraźnie wystraszony ostatnimi reakcjami środowiska Radia Maryja, które postanowiło wytyczyć kordon sanitarny pomiędzy nim, a inicjatywami medialnymi szefa „Gazety Polskiej”.

Z lamentu guru ludu smoleńskiego, który z katastrofy smoleńskiej uczynił nieźle prosperujący biznes, wyłania się prozaiczna prawda, że „prorok smoleński” Tomasz Sakiewicz wciąż nie rozumie tego, co się dzieje. Gdyby posiadał minimum rozeznania i wyczucia tego, czym jest „fenomen” Radia Maryja i jakimi kryteriami działania się ono kieruje, nie byłby dzisiaj zaskoczony.

Dla znających temat wnikliwiej, reakcja ojca Rydzyka jest jak najbardziej naturalna i niezaskakująca. Radio Maryja poczuło się w oczywisty sposób zagrożone sytuacją, nad którą w dłuższej perspektywie mogłoby stracić kontrolę. Nie ulega wątpliwości, że kierownictwo „Gazety Polskiej” dokonało swoistego abordażu na to środowisko, próbując trwale związać je ze swoją wizją świata, a tym samym „obejść” o. dyrektora. To oczywisty błąd strategiczny.

Ojciec Rydzyk, reagując tak jak reaguje, czyli przypominając pysznemu redaktorowi Sakiewiczowi jego agresywne działania w sprawie arcybiskupa Wielgusa oraz poddając w wątpliwość szczerość jego intencji na „odcinku katolickim” dokonuje spóźnionej rekonkwisty, która będzie jednak napotykać na trudności ze względu na niesłychanie silny stymulant smoleński, którym operują prestidigitatorzy z „Gazety Polskiej”.

Na ten stymulant nie jest uodpornione środowisko Radia Maryja, którego system immunologiczny został przetrącony niezrozumiałą decyzją o przestawieniu wajchy Radia Maryja „na Lecha Kaczyńskiego”. Bez ruszenia tej wajchy w drugą stronę, kiepsko widzę możliwość odzyskania przez ojca Rydzyka pełnej kontroli nad obszarem, na którym do niedawna niepodzielnie panował.
Autor:

Maciej Eckardt

www.eckardt.pl

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Rekonkwista ojca dyrektora”

  1. @Autor: Zakładając, że jest faktyczna sprzeczność miedzy RM a GP… Nie zdziwiłbym sie, gdyby miała miejsce wspólnota celów, tzn. RM zebrało autentycznie poboznych ludzi, pozwoliło, całkiem na zimno, zainfekować „franca smoleńską”, po czym zainfekowanych przekazało GP/PiSowi/lożowym. Tak jak PiS gra, de facto w tej samej, zydomasońskiej kapeli, co PO, tak samo może grać RM, why not? To by tłumaczyło, dlaczego „w niezrozumiały sposób” RM dało sie zbałamucic Kaczyńskim. Działania wydaja nam sie nieracjonalne zazwyczaj wtedy, gdy nie znamy funkcji celu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *