19 października w drugim co do wielkości mieście Górnego Śląska – Ostravie odbyła się manifestacja „przeciwko cygańskiemu rasizmowi i policyjnemu terrorowi”. Pod siedzibą rady miasta na placu Jana Prokeša ok. godziny 14 zaczęły zbierać się grupki manifestantów oraz sporo dziennikarzy. Po stronie manifestacji znaleźli się głównie kibice Banika Ostrava i nacjonaliści, było też trochę mieszkańców. Widziałem również 2 grupki z Polski, z województwa śląskiego. Po godzinie 14 zjawił się organizator manifestacji, która okazała się nielegalna (władze miasta nie wydały pozwolenia, w związku z ostatnimi zamieszkami, do których doszło kilka tygodni wcześniej). Jednak po rozmowach z policją manifestacja ruszyła. Zgromadziła ok. 300-400 osób (czeskie media mówią o 250-300).  Trasa biegła wzdłuż parku znajdującego się przy rzece Ostrawicy. Sporadycznie odpalano petardy oraz flary. Manifestacja wyszła z parku. Zaczęła kierować się przez inny mniejszy park. Tam doszło do małego zamieszania z policją. Następnie manifestanci postanowili wejść w blokowisko. Chyba nie był to najlepszy pomysł, skoro za chwilę pojawiły się oddziały prewencji i zaczęły blokować poszczególne uliczki. Kiedy demonstranci weszli w głąb zabudowań doszło do starć z policją. Manifestacja została rozbita. Wiele osób zostało zatrzymanych. Warto dodać, że kontrmanifestantów nie było.

Tomasz Kosiński