Sędzia przedłużył wydany wcześniej nakaz sądowy, który blokuje zamknięcie kliniki, starającej się wypełnić uchwalone w 2012 roku stanowe prawo antyaborcyjne. Zgodnie z tymi przepisami prawa, każdy lekarz, który chce przeprowadzić aborcję, musi posiadać uprawnienia ginekologa-położnika w stanowym szpitalu.

Zarządzenie sędziego pojawiło się na trzy dni przed wyznaczonym w stanowym Departamencie Zdrowia przesłuchaniem kliniki w sprawie odebrania jej licencji z powodu niemożliwości uzyskania potrzebnych uprawnień przez pracujących w niej lekarzy. Jest to związane z tym, że wiele szpitali odmawia wydania takich uprawnień lekarzom pochodzącym z innych stanów czy też wzbraniają się przed tym właśnie z uwagi na fakt, że dany lekarz dokonuje aborcji.

W styczniu br. stanowy Departament Zdrowia poinformował klinikę, że zamierza odebrać jej licencję. Jednak klinika miała pozostać otwarta aż do wspomnianego przesłuchania. Decyzja sędziego mówi, że stan nie może zamknąć kliniki w sytuacji, gdy nadal przed sądem federalnym toczy się proces sądowy odnośnie prawa wprowadzonego w stanie Missisipi 2012 roku.

– Będziemy kontynuować naszą pracę w kierunku utrącenia tej podstępnej próby zakazania aborcji w Missisipi jako naruszenia konstytucyjnych reprodukcyjnych praw kobiet – powiedziała Nancy Northup, prezes i dyrektor zarządzająca Centrum na rzecz Praw Reprodukcyjnych (Center for Reproductive Rights), międzynarodowej organizacji z siedzibą w Nowym Jorku, walczącej w 45 krajach świata o prawo kobiet do aborcji.

Źródło: www.catholic.org/national/national_story.php?id=50564

Tomasz Cukiernik

Artykuł jest przedrukiem z portalu Fronda. Został umieszczony za zgodą autora i redakcji Frondy. Oryginał Tutaj wym-1366802010920 - M.G.