Stanowisko francuskiego Frontu Narodowego (Front National) w kwestii stosunku Francji do Unii Europejskiej

Szanowni Czytelnicy,

od dziś na portalu konserwatyzm.pl zagości nowy cykl, w którym będziemy prezentować tłumaczenia fragmentów deklaracji, manifestów i innych dokumentów programowych francuskich partii i środowisk politycznych. Za tłumaczenia będzie odpowiadał mieszkający, od lat, we Francji Antoine Ratnik.

Na początek proponujemy tłumaczenie stanowiska Frontu Narodowego wobec Unii Europejskiej.

Deklarację Frontu podajemy in extenso w celach poznawczych, bez zajmowania stanowiska, bez przypisόw, not czy komentarzy i z zachowaniem sposobu wyrażania się właściwego dla tej formacji politycznej. Wytłuszczenia pochodzą z tekstu źródłowego.

Arkadiusz Meller

red. nacz. konserwatyzm.pl

Stanowisko francuskiego Frontu Narodowego (Front National) w kwestii stosunku Francji do Unii Europejskiej

W chwili swego powstania,Unia Europejska została zawarta między krajami o porόwnywalnych cywilizacjach, poziomach rozwoju gospodarczego i społecznego. Była zbudowana na zasadzie pierwszeństwa danego interesom Wspόlnoty. Dziś Unia Europejska została doszczętnie pozbawiona zgodności z celami, dla ktόrych ją powołano.

Znamy rezultaty tego stanu rzeczy: otwarcie granic prowadzące do delokalizacji, bezrobocie, dyktatura rynkόw, anihilacja sektora usług państwowych, niepewność jutra, ubόstwo, masowa imigracja. Stworzono super-państwo, posiadające własną konstytucję, nieokreślone granice, w ktόre chce się wtłoczyć Turcję, ultraliberalną i globalistyczną ideologię; państwo pijane coraz to nowymi prerogatywami.

Europa bez ludόw

Konstrukcja europejska od samego początku cierpiała na „deficyt demokratyczny”. Komisja Europejska – ktόra pomyślana została początkowo jako nieobieralna, po to, aby pozostawać niezależną od wszelkich fluktuacji politycznych i aby mόc w ten sposόb służyć wspόlnemu interesowi europejskiemu – daje dziś technokratom szerokie uprawnienia, a także monopol inicjatywy ustawodawczej. Co najmniej 80 procent istotnych ustaw i  rozporządzeń krajowych  to wyłącznie transpozycja norm i dyrektyw Komisji.

Taki sam oświecony despotyzm charakteryzuje Europejski Bank Centralny, ktόrego decyzje w zakresie polityki walutowej obowiązują w krajach zony euro, ktόre są dziś – w najlepszym razie – kulawe, jeśli chodzi o politykę gospodarczą.

Wybory posłόw do Parlamentu Europejskiego w głosowaniu powszechnym w małym tylko stopniu zaradziły brakowi demokracji. W porόwnaniu z Komisją Europejską, Parlamentowi przysługują ograniczone uprawnienia.

Traktat Lizboński wprawdzie zagwarantował prawo do petycji, ale pod warunkiem zebrania miliona podpisόw; Komisji Europejskiej przysługuje także prawo uznania lub nie, dezyderatόw petycji.

Europa przeciw ludom

Skutkiem działalności Europejskiej Wspόlnoty Węgla i Stali było definitywne uśmiercenie europejskiego przemysłu metalurgicznego. Wspόlna Polityka Rolna zmarginalizowała europejskie rolnictwo. Waluta euro i otwarcie granic dla nielojalnej konkurencji unicestwiło miliony miejsc pracy w przemyśle, głόwnie we Francji.

Europejski Bank Centralny stawia sobie za cel walkę z inflacją, ale nie interesuje się wcale pełnym zatrudnieniem. To właśnie dlatego rządy państw członkowskich na prόżno starały się utrzymać dotychczasowy poziom życia, uciekając się do masowch pożyczek. Jednakże państwom członkowskim wydano zakaz finansowania swoich przedsięwzięć z pożyczek w krajowych bankach centralnych, w związku z czym kredyty stały się kosztowne.

Ciężar spłaty długu we Francji będzie w tym roku porόwnywalny do budżetu Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Centralnemu Bankowi Europejskiemu nie pozwala się udzielać kredytόw państwom, ale za to wolno mu udzielać je na śmiesznie niski procent bankom, ktόre pόźniej pożyczają państwom członkowskim, narzucając dużo wyższe oprocentowanie.

Unia Europejska została zniewolona przez dług i przez walutę euro, stając się narzędziem w służbie ultraliberalnej, globalistycznej ideologii, a także narzędziem w służbie interesόw sektora finansowego. Ten ostatni w obecnym kryzysie dostrzega doskonałą okazję do kontynuacji przymusowego rozpuszczania narodόw w federalizmie, ktόry los ludόw europejskich złoży w rękach przez nikogo nie wybranych ekspertόw, a organom europejskim zapewni środki finansowe wystarczające do opłacania klientelizmu.

Wady waluty euro i jej przyszła klęska zostały napiętnowane jeszcze przed narodzinami euro. Zrobił to nie tylko Front Narodowy, ale także najwięksi ekonomiści, tacy jak nobliści Milton Friedman i Maurice Allais. Wbrew temu, europeiści zamyślają oprzeć się na tej porażce – ich porażce – aby przeforsować ekonomiczną i budżetową integrację strefy euro.

Jak zwykle, lekarstwem na klęskę kolejnej polityki europejskiej ma być więcej federalizmu, co przypomina molierowskich lekarzy, ktόrzy pacjentόw chorych na anemię  leczyli za pomocą obfitego puszczania krwi…

Elity europejskie gotowe są rzucać na pożarcie nowemu Minotaurowi coraz to nowe ofiary, zaczynając od narodu greckiego, żeby tylko ratować walutę euro aż do ostatniego Greka. Elity te starają się nie dopuścić do jakiejkolwiek dyskusji w tej kwestii. A tymczasem eurostrefa notuje najsłabszy wzrost gospodarczy przy największym na świecie bezrobociu!

Sytuacje recesyjne w jej łonie  pojawiają się wcześniej, niż gdzie indziej i trwają dłużej, niż w innych częściach świata. Miliardy spalone po to, żeby ugasić grecki pożar przyczyniły się tylko do podsycenia ognia, gdyż recesja spowodowana istnieniem pieniądza zbyt silnego w stosunku do greckiej gospodarki wprzęgła Grecję w śmiertelną logikę.

Europa straciła wszelkie pozory prawowitości demokratycznej, kiedy to narody wypowiedziały się w głosowaniu, przeciwko projektowi Konstytucji Europejskiej, z czego nie wyciągnięto żadnych wnioskόw.

Lud francuski głosował przeciwko projektowi w 55 procentach przy 70 procentowej frekwencji , zaś lud niderlandzki, przy udziale w wysokości 65 procent, glosował przeciw w 62 procentach. Obu tym narodom narzucono pόźniej Traktat Lizboński w  drodze parlamentarnej.

Lud irlandzki odrzucił Traktat Lizboński w roku 2008, ale w roku 2009  nakazano mu powtόrzyć głosowanie pod groźbą pozbawienia go wszelkiego wsparcia europejskiego – działo się to w chwili, kiedy irlandzkie banki pogrążyły kraj w kryzysie finansowym.

Francja jest jednym z krajόw najbardziej pokrzywdzonych przez Unię Europejską.

Nie zostało jej przyznane obniżenie wkładu pieniężnego do budżetu UE, tak jak to ma miejsce w przypadku Wielkiej Brytanii, ktόra korzysta z tego przywileju już od 1985 roku. Francja jest nawet właśnie tym krajem, ktόry został obciążony w najpoważniejszym stopniu kosztami związanymi z ulgami przyznanymi Wielkiej Brytanii. Inne kraje, mianowicie  Niemcy, Niderlandy, Austria i Szwecja uzyskały zmniejszenie ich udziału w obsłudze wspomnianych kosztόw.

Francja nie korzysta z ryczałtowej redukcji wkładόw do wspόlnego budżetu, obliczanego w stosunku do dochodu narodowego, jaką uzyskały Szwecja i Niderlandy, ani także z redukcji wkładόw naliczanych na masie VAT, co jednak przyznano Niemcom, Austrii, Niderlandom i Szwecji.

Francja płaci drugie co do wielkości po Niemczech składki netto do wspόlnego budżetu. Jednakże, w  przeciwieństwie do Niemiec, nie dysponuje ona możliwością wyciągania korzyści  z rynku wewnętrznego i z waluty euro.

Francja została pokrzywdzona przez europejską politykę walutową.

Najpierw, w roku 1983 pokrzywdzona została przez wygόrowaną pozycję franka francuskiego podtrzymywaną przez zbyt wysoką stopę procentową, co spowodowało utratę setek tysięcy miejsc pracy. Następnie została pokrzywdzona przez walutę euro, ponieważ frank francuski został, w momencie ustalania parytetόw wymiany, oszacowany za wysoko w stosunku do marki niemieckiej.

Od kiedy wprowadzono walutę euro, Niemcy są jedynym krajem eurostrefy, ktόry polepszył bilans handlu zagranicznego. Bilansy Francji i Włoch – do tej pory dodatnie – dziś są deficytowe.

Francję krzywdzi totalne otwarcie granic, ktόre zostało zadecydowane w Schengen. Należy bowiem podkreślić niekorzystną demografię (co nie usprawiedliwia masowej imigracji) , a także  francuski system opieki społecznej, ktόry odgrywa rolę pompy ssącej.

Dziś ostateczny kryzys waluty  euro już się zakończył. Grecja i Portugalia zostały zrujnowane, a Włochy, Hiszpania i Belgia  są poważnie zagrożone.

Francja musi więc – wraz ze swoimi europejskimi partnerami –  przygotować powrόt do walut narodowych, co pozwoli na dokonanie konkurencyjnych dewaluacji. Para francusko-niemiecka może odegrać zasadniczą rolę w procesie wychodzenia z marazmu.

Nasze stanowisko

Wziąwszy po uwagę art. 50. Traktatu o Unii Europejskiej, należy ponownie renegocjować istniejące już  umowy, tak, aby zerwać z dogmatyzmem konstrukcji europejskiej, ktόry poniόsł całkowitą klęskę. Konieczne jest zbudowanie fundamentόw pod Europę szanującą suwerenność ludόw, ktόre ją zamieszkują, szanującą tożsamości narodowe, językowe i kulturalne Europy, ktόra pozostawałaby dzięki konkretnym działaniom w rzeczywistej służbie ludόw.

Renegocjacja traktatόw i proces przywracania naszej suwerenności narodowej wszędzie tam, gdzie doszło do jej zaniknięcia będzie koordynowało Ministerstwo Suwerenności.

Celem procesu odzyskiwania suwerenności będzie:

– odzyskanie przez Francję kontroli nad swoimi granicami, najlepiej w ramach wolnego stowarzyszenia państw europejskich podzielających podobny punkt widzenia i mających zbliżone poglądy w sprawach takich jak imigracja czy przepisy dotyczące handlu zagranicznego i przepływu kapitałόw,

– przywrόcenie we Francji prymatu prawa narodowego nad europejskim,

– odzyskanie przez Francję kontroli nad własną walutą i nad polityką pieniężną,

zainicjowanie okresu wielkich inicjatyw europejskich w służbie ludόw Europy. Udział w tych realizacjach oparty byłby na dobrowolnym partnerstwie – chodzi o takie przedsięwzięcia, jak „Arianne” czy „Airbus”. Co do tych ostatnich przypomnieć należy , że decyzje o ich przeprowadzeniu zostały podjęte poza ramami wspόlnych instytucji

-          wkład netto Francji do budżetu UE musi być rόwny zeru, tak, żebyśmy mogli dysponować marginesem swobody, głόwnie w celu popierania  naszego rolnictwa.

W ten sposόb stworzy się właściwe miejsce dla użytecznej wspόłpracy europejskiej. Będą wtedy mogły być realizowane wspόlne przedsięwzięcia, wzajemne porozumienia, ale już bez kurateli eurokratycznego super-państwa, ktόre z Frankfurtu i z Brukseli rości sobie pretensje do zarządzania wszystkimi aspektami życia politycznego, finansowego, gospodarczego, społecznego i kulturalnego 450 milionόw Europejczykόw.

Za www.frontnational.com (dostep 04.09.2013 r.)

Tłumaczył: Antoine Ratnik

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *