„Starcia” pod pomnikiem gen. Karola Świerczewskiego w Jabłonkach

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “„Starcia” pod pomnikiem gen. Karola Świerczewskiego w Jabłonkach”

  1. Nie rozumiem w ogóle sensu tej imprezy. Niby miała służyć „pojednaniu polsko-ukraińskiemu” – tylko w jaki u licha sposób? Co więcej cała ta zabawa przypomina sadzanie osy na pokrzywie – tzn. mało kogo obchodzi która strona ucierpi bardziej. Antykomuniści zaganiają się w pułapkę, bo w imię walki z „Walterem” nie chcą widzieć w walce z kim zginął. Tym samym ich wystąpienia współbrzmią z tonem propagandy ukraińskiej. Z drugiej strony Świerczewski z pewnością nie jest postacią, której życiorysu można by bronić z polskiego punktu widzenia. Słowem – cała sytuacja na milę pachnie prowokacją, albo skrajną bezmyślnością.

  2. Jest szansa,że jak to pokolenie brutalnie mówiąc umrze to dyskusje też umrą śmiercią naturalną. Przynajmniej taką mam nadzieję. A nawet jeśli przetrwają to tylko już w jakichś kręgach akademickich.

  3. Nie no, ma to jakieś przesłanie jeśli chodzi o „pojednanie polsko-ukraińskie”. Można dziękować Ukraińcom, że go załatwili, robiąc nam niejako przysługę. 😛 Chociaż wg. innej teorii zrobili to sami żołnierze WP widząc, że ich dowódca jest zalany w trupa…

  4. Sorry, ale żadna z teorii alternatywnych na temat śmierci Świerczewskiego nie trzyma się kupy. Tak czy siak zresztą doprowadzono do sytuacji, w której polscy patrioci antykomunistyczni stanęli przeciw polskim patriotom antyupowskim. Bezsens w czystej postaci.

  5. Akurat teza chociaż niezweryfikowana, że Świerczewski mógł zostać poświęcony przez władze komunistyczne się kupy trzyma. „Walter” wiedział dosyć sporo min. o czystkach stalinowskich do tego dochodzą jego skandaliczne wybryki w czasie wojny domowej w Hiszpanii, gdzie sporo popijał i paradował nago- ale powtarzam to jest TEZA. Uroczystości pod pomnikiem Świerczewskiego inaczej się odbyć nie mogły jak pokazano na filmie, zrozumiałe jest w pełni iż spora cześć osób nie będzie tolerować oddanie czci komuś dla którego los narodu polskiego był obojętny, a ważniejsza była preferowana ideologia w przypadku „Waltera” komunizm. W wojnie polsko- bolszewickiej Świerczewski stał po stronie sowietów przeciw odrodzonemu państwu polskiemu i to wystarczy już aby oceniać go negatywnie. Mam szacunek do tych co wojnę przeżyli a nawet na niej walczyli w tym także dla szeregowców LWP (inaczej już trzeba patrzeć na działania kadry oficerskiej LWP gdyż ta świadomie wiedziała co robi). Staruszkowie na filmie są niestety owocem prania mózgów jakie zafundowała im „władza” w okresie stalinowskim, jednak za to nie można mieć dla nich pretensji lecz dla podłych czasów w których przeżyli swą młodość.

  6. Jasne, i „Walter” planował swoją wiedzę rozpowszechnić za pomocą bloga internetowego… CO TAKIEGO miałby niby wiedzieć, żeby go zabijać, CO MÓGŁ z tą wiedzą zrobić i w czym to u licha miało komukolwiek przeszkadzać? Panowie, bez anachronizmów…

  7. @jason: Uważam, że to była walka o spokój, a może i o fizyczne przetrwanie dla polskiej ludności na tych terenach. Mniej ważne, że odbywała się w komunistycznych mundurach. I widocznie wielu ludzi wówczas zdawało sobie z tego sprawę, bo w tym czasie, w oddziałach komunistycznego LWP było całkiem sporo żołnierzy i oficerów przedwojennego WP czy nawet AK. Samą Akcję Wisła zaplanował, a później w 1947 roku nią dowodził, znany przedwojenny polski pułkownik i uczestnik kampanii wrześniowej, wówczas generał, Stefan Mossor. Ale tego pewnie pokrzykujący pod pomnikiem pseudo-narodowcy nie wiedzą. Co się później ze wspomnianymi żołnierzami i oficerami działo w latach pięćdziesiątych to już oczywiście inna historia. PS. Podpisuję się pod komentarzami p. Konrada Rękasa.

  8. Panie Konradzie słusznie Pan to zauważył, ja w moim wpisie zaznaczyłem, że to tylko teza i niezweryfikowana narazie. Jednak aby nad tą tezą debatować, warto zapoznać się z tematyką Brygad Międzynarodowych walczących w Hiszpanii, dzisiaj wiadomo że w samych brygadach dochodziło do czystek, przyczyny były czasami absurdalne jak brak porozumienia między podwładnym a przełożonym ale też tragi-komiczne -spiskowe jak oskarżanie członków brygad o trockizm i inne fanaberie a to się kończyło dla pomówionych śmiercią. Świerczewski właśnie był takim katem dla swoich, sam dokonywał egzekucji. Dla sowietów mit o wojowniczych brygadach międzynarodowych był bardzo ważny, do dzisiaj sporo „elity intelektualnej” lewicy powiela patos o ochotnikach walczących po stronie republiki hiszpańskiej, a prawda jest niestety bardzo brutalna. Świerczewski znał prawdę o Hiszpanii, prawdę która dla zwycięskiego po II WŚ Stalina mogła być nie wygodna. Pewnie ktoś powie, że takich weteranów po wojnie hiszpańskiej było dużo wówczas, ale tak jak kiedyś mi powiedział docent Topol z Uniwersytetu Śląskiego, Świerczewski dużo pił alkoholu a potem dużo gadał, często o tym o czym nie powinien. Ale napiszę jeszcze raz to jest tylko teza i nie ma póki co obalać oficjalnej przyjętej przez naukowców okoliczności śmierci sowieckiego generała Świerczewskiego.

  9. @Wojsław Zseszeli Jestem antykomunistą i nie ukrywam tego, ale nie jestem histerykiem antykomunistycznym. LWP nie oceniam jednoznacznie. Słusznie Pan w tym kontekście powiedział o gen. Mosorze, bo każdy kto zna tematykę wie że wykonywał sumiennie powinność żołnierską za co i tak Polska Ludowa mu „sowicie” się odpłaciła ale nie jest chyba tajemnicą, iż ówczesne czasy były dla naszego narodu podłe.

  10. Powiem tylko tyle. Uczestnicy tego materiału, niezależnie od opcji, mieli te 100% więcej „mocy” od szanownych dyskutantów i ruszyli swoje szanowne tyłki i odkleili się od klawiatury. pozdrawiam JJM

  11. @Jason – widzi Pan, ja po prostu uważam, że współcześnie przecenia się po pierwsze rolę tzw. opinii publicznej w latach 40-tych/50-tych, po drugie zaś ówczesne możliwości dodarcia do niej. Po trzecie zaś – nie docenia się możliwości manipulacji tą opinią i siły psychologicznego wyporu, która pozwalała 3 lata po dowiedzeniu się o Wielkiej Czystce – zobaczyć w Stanach w Stalinie Wujka Joe. Przecież Zachód wiedział co się działo w republikańskiej Hiszpanii – był tam Hemingway, Malraux, Orwell – no i co z tego?? Podobnie zwyczajnie śmieszna jest teza o zabiciu Sikorskiego „bo miał dowody na zbrodnię w Katyniu” – przecież nikt przy zdrowych zmysłach na Zachodzie nie wątpił kto strzelał w Katyniu – tylko że to naprawdę nie miało znaczenia.

  12. @Konrad Rękas Myślę że w ważnych sprawach można było dotrzeć do opinii publicznej czego przykładem może być przekazanie treści „tajnego referatu” dziennikarzom zachodnim przez Henryka Holanda 🙂 Proponował bym też ostrożność przy stawianiu w jednej linii wiedzy o wojnie hiszpańskiej poszczególnych jej zagranicznych uczestników. G.Orwell wiedział zdecydowanie więcej niż E. Hemingway, gdyż widział obłudę sowiecką na własne oczy i niewiele brakowało aby był jej ofiarą. Hemingway pisał dużo wiadomości jakie mu po prostu podawano nie będąc w ogóle ich świadkiem. Proszę sobie wyobrazić ile więc wiedział Świerczewski? Uważam iż sporo. Proszę też pamiętać że wiele lat po dramacie hiszpańskim wśród europejskiej opinii publicznej funkcjonował mit o „złych nacjonalistach” hiszpańskich i „biednych republikanach” pokonanych w „nikczemny” sposób przez „faszystę” Franco, ta materia dopiero została odmitologizowana kilkanaście lat temu. Dlatego nie można w ogóle dezawuować tego co by było jak Świerczewski w nieumyślny sposób pewne fakty z okresu pobytu w Hiszpanii wyjawił? Wiem to zwykłe gdybanie… ale niekoniecznie by to wtedy było Stalinowi na rękę, bo jego mit wujaszka Joe szybko by runął w kręgach naiwnej zachodniej lewicy. Zgadzam się jednak z Panem zachód wiedział dużo, ale pewne elity polityczne, bo społeczeństwa co też Pan dobrze zaznaczył był łatwo manipulowane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *