„Strajk sądowy”

Ten artykuł będzie o tym, jak sądy mogą skutecznie zablokować bieg Skargi do Policji, sporządzonej w oparciu o treść artykułu 488 & 1 kpk w sprawach o pomówienia i znieważenia w Internecie i w ten sposób uniemożliwić ukaranie sprawców takich działań. Jak wiadomo, pomówienia i znieważenia w Internecie to przestępstwa, które są trudne do ścigania w związku z tym, że osoba prywatna, bez zastosowania przez sądy procedur określonych w art. 488 & 2 kpk nie jest w stanie samodzielnie ustalić personaliów osób dokonujących czynów przestępczych. Co więcej, bez aplikacji art. 488 & 2 kpk nie jest w stanie ustalić ich nawet Policja.

Oto treść tegoż kluczowego artykułu: Na polecenie sądu Policja dokonuje określonych przez sąd czynności dowodowych, po czym ich wyniki przekazuje sądowi. Przepis art. 308 stosuje się odpowiednio.

Zgodnie z treścią artykułu 488 & 2 kpk: Policja na polecenie sądu dokonuje określonych przez sąd czynności dowodowych, po czym ich wyniki przekazuje sądowi. Przepis ten bowiem dotyczy czynności dokonywanych przez Policję już po wszczęciu postępowania przed sądem, t.j. po wniesieniu aktu oskarżenia. Nie ma przy tym żadnego znaczenia to, czy wszczęcie postępowania nastąpiło na skutek wniesienia aktu prywatnego oskarżenia bezpośrednio do sądu, czy też poprzez złożenie Skargi do Policji, która następnie przekazała ją sądowi. Polecenie wydane przez sąd jest klasycznym przykładem polecenia, którego niewykonanie lub nienależyte wykonanie może skutkować odpowiedzialnością dyscyplinarną zgodnie z treścią art. 132 ust. 2 Ustawy o Policji. Sąd musi jednak zawsze określić, o jakie czynności chodzi, a gdy to jest niezbędne do przeprowadzenia określonych czynności wydać również postanowienie. W doktrynie trafnie określa się, że określenie przez sąd czynności dowodowych powinno być dokładne i precyzyjne. Policja po dokonaniu czynności dowodowych zleconych przez sąd, przekazuje wyniki przeprowadzonych czynności sądowi. Policja nie jest uprawniona do dokonywania ich oceny i ewentualnej selekcji, gdyż sprawa ta pozostaje w wyłącznej gestii sądu. Nadzór nad czynnościami wykonywanymi w ramach art. 488 & 2 kpk sprawuje sąd, wyłączając w tym zakresie uprawnienia prokuratora. httpHYPERLINK „http://pila.szkolapolicji.gov.pl/joomla/images/Zamowienia/Kwartalnik/Nr2/Oskarzenie.pdf”://pila.szkolapolicji.gov.pl/joomla/images/Zamowienia/Kwartalnik/Nr2/Oskarzenie.pdf

A jak wygląda praktyka? Na początku 2009 r. stałem się ofiarą okrutnego pomówienia dokonanego przez pewnego księdza-lustratora, którego nazwisko zna cała Polska, a linki zewnętrzne prowadzące do publikacji na ten temat zostały umieszczone na ogromnej ilości stron internetowych, tak w kraju, jak i poza krajem. Sensacyjna fabuła kłamliwego wywiadu spowodowała ogromne nim zainteresowanie i posłużyła także do pozycjonowania stron internetowych, co przekładało się na ich konkretne zyski z reklam tam umieszczanych. Według jednej z prokurator, która wszczęła śledztwo w tej sprawie, ale rychło z niego zrezygnowała, jedno kliknięcie tego linku powodowało skok o 2 000 miejsc w górę takowej strony. Oto ten link: http://lustronauki.wordpress.com/2009/02/02/edward-kotowski/

Próbowałem przeciwdziałać temu pomówieniu. Najpierw apelowałem do administratorów stron www w regionie gdzie mieszkam o usunięcie tych linków. Niestety, bezskutecznie. Potem wniosłem kilkadziesiąt Skarg do Policji w tej sprawie, a Policja przesłała je do sądów rejonowych.  Te przekierowywały je do mnie żądając natychmiastowego oznaczenia oskarżonych pod rygorem ich uznania za bezskuteczne. I tak się stało, ponieważ żadna prywatna osoba nie jest w stanie tego uczynić, bo administratorów stron www, jak i serwerów obsługujących te strony chroni tajemnica telekomunikacyjna, a żaden z sądów nie zechciał skorzystać z uprawnień, jakie im daje art. 488 & 2 kpk. Jak to nazwać? Nazywam to „strajkiem” sądowym, albo anihilacją praktyczną art. 488 & 2 kpk. I kto dokonał tej anihilacji? Instytucje powołane do ochrony prawa i sprawowania wymiaru sprawiedliwości.   

Czyli sądy rejonowe, których decyzje procesowe akceptowały sądy okręgowe.

W kwietniu 2014 roku Pion Śledczy IPN w Katowicach umorzył śledztwo w sprawie  polskiego śladu zamachu na życie Jana Pawła II-go zdejmując z polskiego wywiadu wszelkie podejrzenia o udział jego oficerów w tym czynie. Wypowiedziałem się publicznie w tej kwestii:

https://konserwatyzm.pl/artykul/12135/edward-kotowski-komentarz-do-uzasadnienia-pionu-sledczego-ip  Nieco wcześniej udzieliłem wywiadu, w którym między innymi poruszyłem także kwestię owego haniebnego pomówienia: https://konserwatyzm.pl/artykul/12096/wywiad-konserwatyzmpl-z-pplk-dr-edwardem-kotowskim—funkcjo  oraz https://konserwatyzm.pl/artykul/12098/wywiad-HYPERLINK „https://konserwatyzm.pl/artykul/12098/wywiad-konserwatyzmpl-z-pplk-dr-edwardem-kotowskim—funkcjo”konserwatyzmpl-z-pplk-dr-edwardem-kotowskim—funkcjo  Odczekałem jakiś czas licząc na to, że administratorzy stron internetowych zauważą te publikacje i zdejmą linki zewnętrzne,  prowadzące do tej haniebnej publikacji. Niestety tak się nie stało, mimo że dziennikarz przeprowadzający wywiad z owym księdzem-lustratorem także zdystansował się od treści, które pośrednio firmował: http://ofensywawolnosci.pl/pietro-nie-byl-oficerem-prowadzacym-prorok-a-tragiczny-blad/ Wtedy zwróciłem się do sądów rejonowych blokujących zastosowanie art. 488 & 2 kpk, aby wznowiły sprawy. Wówczas one i w tej nowej sytuacji uchyliły się od tego wykorzystując art. 540 &1 kpk. Dalsze korowody w tej sprawie oddaje treść mojego pisma do I-go Prezesa Sądu Najwyższego, z dnia 25 sierpnia 2014 r., które poniżej w całości zamieszczam:

dot. sprawy sygn. akt: III KZ 44/14

                                                           Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego

                                                                       Pani Profesor Małgorzata Gersdorf

                                                                                  Sąd Najwyższy

                                                                                  Plac Krasińskich 2/4/6

                                                                                  00-951 Warszawa

                        Szanowna Pani Prezes,

            Uprzejmie proszę o podjęcie, w trybie nadzoru,  interwencji w sprawie o przywołanej sygnaturze akt dla dobra sprawowania wymiaru sprawiedliwości, gdyż:

•                    Postanowienie z dnia 13 sierpnia 2014 r. (Załącznik Nr 1), sformułowane przez SSN Józefa Szewczyka (Izba Karna), aczkolwiek poprawne formalnie, jest niczym innym, jak mechanicznym i akceptującym przetworzeniem treści Zarządzenia Przewodniczącego II Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Białymstoku i nie odnosi się w jakikolwiek głębszy sposób merytorycznie do treści mojego Zażalenia (Załącznik Nr 2) w rzeczywistym kontekście poruszonych tam kwestii. Zwraca uwagę niemal niezauważenie treści opinii prawnej Departamentu Prawa Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości. A przecież ta opinia pokazała, że brak stosowania przez sądy rejonowe art. 488 & 2 kpk było działaniem błędnym, które miało podstawowe konsekwencje dla anihilowania mojej Skargi do Policji sformułowanej w oparciu o art. 488 & 1 kpk. I na tym polega meritum sprawy, a nie leży ono tylko w kwestiach formalnych. Podkreślam, że nie był to Prywatny Akt Oskarżenia, sporządzony w oparciu o art. 487 kpk i zasadniczy brak formalny, jakim było nieoznaczenie oskarżonych wynikł ze świadomego uchylenia się sądu rejonowego od zastosowania art. 488 & 2 kpk, co w efekcie stało się powodem uznania tej Skargi do Policji za bezskuteczną. Abstrahowanie od tej podstawowej kwestii spowodowało to, że wina sądu rejonowego, wynikająca także być może z błędnego rozumienia istoty Skargi do Policji, przełożyła się na krzywdzące potraktowanie mojej osoby i naruszenie moich praw do sprawiedliwego procesu sądowego. („Kowal zawinił a Cygana powiesili!”). Bez uwzględnienia tego faktu nawet najlepsze formalistyczne rozważania prawne nie spełniają należnych oczekiwań i powodują to, że treść Postanowienia Izby Karnej SN nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością prawną, jaka zaistniała.

•                    W moich kilkuletnich kontaktach z sądami (rejonowymi, okręgowymi i apelacyjnym) przyzwyczaiłem się już do tego, że pisma procesowe formułuje się nie na temat, a nawet i z tym, że przypisuje mi się status SKAZANEGO, podczas gdy jestem jedynie POKRZYWDZONYM, ubiegającym się o sądową obronę mojego dobrego imienia (Załącznik Nr 3 i Nr 4). Co więcej, w tym kontekście przytacza się wadliwie podstawę prawną w Zarządzeniu, która dotyczy SKAZANEGO, a ja w tej sprawie jestem jedynie POKRZYWDZONYM. To jest pomieszanie materii, służące zapewne ochronie niekompetencji lub złej woli sądu, który nie chce się przyznać do swojego błędu proceduralnego i być może instrumentalnie stosuje przepisy kodeksu, aby i na obecnym etapie nie przyznać się do błędu. Czy rzeczywiście musi być tak, że z artykułu kpk (art.540 & 1 kpk), powiązanego z ochroną praw oskarżonego lub skazanego można korzystać naruszając dobro Pokrzywdzonego? Czy nieprawidłowe procesowe procedury sądowe naruszające jego prawa mają być niewzruszalne?  

•                    Dziwnym jest, że SSN Józef Szewczyk w przywołanym Postanowieniu nie odnosi się do mojego Zażalenia w kontekście braku zastosowania przez Sąd Rejonowy w Zambrowie artykułu 488 & 2 kpk, co uniemożliwiło Policji oznaczenie oskarżonych.  A więc w podstawowej kwestii, mającej najistotniejsze znaczenie dla rozstrzygnięcia tego, jaka jest faktyczna przyczyna sądowej anihilacji Skargi do Policji. Sprawa jest też o tyle dziwna, że Zarządzenia nadrzędnych sądów podlaskich o uznaniu za bezskuteczną Skargi do Policji z powodu braków formalnych, zawinionych przez Sąd Rejonowy w Zambrowie, nie rodzi takiego stanu prawnego, jaki jest definiowany w art. 540 & 1 kpk, a jaki przecież odnosi się do OSKARŻONEGO lub SKAZANEGO. Ani pierwszym, ani drugim nie jestem.  Nie trzeba być prawnikiem, aby z treści art. 540 & 1 kpk taki logiczny wniosek wyciągnąć, bo to jest literalnie sformułowane. Czyżby nie było w kpk innej podstawy prawnej, która w adekwatny do sytuacji sposób regulowałaby kwestię wznowienia postępowania sądowego w sprawach zawinionych przez sądy na niekorzyść pokrzywdzonego ? Ten, co zawinił niejako z urzędu powinien dokonać stosownej korekty, a nie stosować wybiegi w postaci podpierania się przepisami o charakterze formalnym, dotyczącym innej sytuacji i innej strony procesowej. Mimo, że pogląd co do tego, że instytucja wznowienia postępowania dotyczy tylko orzeczeń, które rozstrzygają o odpowiedzialności karnej i to w zakresie, w którym korzystają one z powagi rzeczy osądzonej był prezentowany w judykaturze, to nie mniej jednak w doktrynie spotkał się on ze stwierdzeniem, że stanowisko takie nie powinno być jednak interpretowane jako wykluczające możliwość wznowienia postępowania mającego za przedmiot inną kwestię niż kwestia odpowiedzialności karnej oskarżonego. (Por. P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks Postępowania Karnego. Komentarz, Wyd, 3, Warszawa 2007, t.III, s. 299). I pewnie to stwierdzenie tworzy przestrzeń prawną do eliminacji błędu sądu rejonowego, bez potrzeby ponownego składania nowej Skargi do Policji. I do takiego stwierdzenia Sąd Najwyższy mógłby przyłączyć się. Wszak Postanowienia tego Sądu tworzą prawo. Dodam, że sugestia wniesienia nowego „Prywatnego Aktu Oskarżenia” jest nierealna i bezproduktywna, gdyż od czasu popełnienia przestępstwa minęło już 3 lata, a więc uległoby ono automatycznie przedawnieniu. Inna sprawa, że złożenie tegoż Aktu nie byłobyby także możliwe, bo zgodnie z wymogami art. 487 kpk trzeba byłoby dysponować danymi personalnymi oskarżonych, a ich ustalenie bez zastosowania przez sąd art. 488 & 2 kpk jest nierealne z oczywistych względów nie tylko dla mnie, ale i dla Policji. W kwestii procedowania z zastosowaniem przez sąd art. 488 & 2 kpk wypowiedział się jednoznacznie Departament Prawa Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości, bazując na wynikach ponad rocznej pracy komisji ekspertów i stwierdził m.in. :” W przypadku złożenia przez pokrzywdzonego prywatnego aktu oskarżenia wprost do sądu, bez wskazania danych osobowych oskarżonego (gdy pokrzywdzony nie może ich ustalić) konieczne staje się ustalenie tych danych i nadanie takiemu aktowi oskarżenia dalszego biegu. Tutaj rodzi się problem możliwości i zakresu ingerencji sądu w celu dokonania tych czynności. Wydaje się, że podstawą do dalszych rozważań powinien być przepis art. 488 & 2 kpk. (…) Jak wynika ze zgromadzonych danych taka praktyka jest również obecnie stosowana przez sądy. Ponadto, także przy obecnym brzmieniu art. 488 & 2 kpk, przewiduje się wydanie przez sąd, gdy to jest niezbędne, stosownego postanowienia (np. o przeszukaniu) (…). W razie natomiast konieczności wydania postanowienia o zwolnieniu z zachowania tajemnicy służbowej – telekomunikacyjnej (art. 180 & 1 kpk) dokonywałby tego sąd na wniosek Policji(…).” Ponieważ ta opinia znajduje się w aktach sprawy, nie będę dokonywał dalszego jej cytowania. Z tej opinii jednoznacznie wynika, że pokrzywdzony, bez stosowania przez sądy treści art. 488 & 2  kpk, nic nie może zrobić w kwestii ustalenia danych osobowych sprawcy czynu przestępnego. Tak samo niewiele może zrobić Policja. A może o to chodzi? Jest kuriozalnym to, że sądy bez oznaczenia oskarżonego Skargę do Policji nazywają Prywatnym Aktem Oskarżenia. To chyba może się zdarzyć tylko w naszej rzeczywistości. Akt oskarżenia bez oskarżonego?

•                    W tym świetle stwierdzenie SSN Józefa Szewczyka: ” Wobec powyższego trafnie stwierdzono w kwestionowanym zarządzeniu, że wniosek Edwarda Kotowskiego jako niedopuszczalny z mocy ustawy, nie może zostać przyjęty.” jest niczym innym jak chowaniem głowy w piasek. A w świetle tego stwierdzenia, w takim razie,  czym jest uchylanie się sądów od stosowania art. 488 & 2 tejże Ustawy?               

                        Szanowna Pani Prezes,

            Proszę się nie dziwić, że po wyczerpaniu tej drogi interwencji sprawa moich peregrynacji sądowych w obronie mojego dobrego imienia doczeka się stosownych publikacji mass-medialnych. Przy okazji informuję, że w Sądzie Najwyższym znajduje się jeszcze kilka innych moich zażaleń w tożsamych sprawach i wydaje się koniecznością opracowanie jednolitego stanowiska w kwestii stosowania przez sądy art. 488 & 2 kpk w formie Postanowienia, mającego charakter obowiązujący, bo to ułatwi Policji walkę z przestępstwami pomówienia i znieważnia, które masowo spotyka się w Internecie, bo jak dotąd pomówione czy znieważone osoby czy instytucje nie otrzymują oczekiwanej pomocy od wymiaru sprawiedliwości w obronie swojego dobrego imienia.

                                                                                  Z wyrazami szacunku

                                                                                  dr Edward Kotowski

                                                                                    (Pokrzywdzony)

Chyba miał rację Bartłomiej Sienkiewicz, Minister Spraw Wewnętrznych obecnej koalicji PO – PSL, że Polska jest jedynie państwem istniejącym tylko „teoretycznie”, bowiem siłą każdego państwa jest także siła jego wymiaru sprawiedliwości, jednego z najważniejszych filarów na którym ma się opierać konstrukcja państwa w ogóle.

Zastanawiam się tylko nad jedną kwestią, a mianowicie jak to było możliwe, aby wszystkie sądy rejonowe realizowały taki sam modus operandi, który, jak widać z ekspertyzy Ministerstwa Sprawiedliwości jest nieadekwatny do treści i wykładni przepisów sformułowanych w Kodeksie Postępowania Karnego i sądy nadrzędne nie dokonały korekty takiego postępowania? A może zbiorowa i natchniona mądrość sądów wynikała z tego, że pokrzywdzonym był oficer służb specjalnych PRL-u i doradca Gen. W. Jaruzelskiego w sprawach wyznaniowych? Jeśli tak, to być może mamy do czynienia z motywem politycznym takiego działania?  Rzeczą znamienną jest to, że żaden sąd ani wtedy, ani teraz, nie zaprzeczył postulowanym procedurom, które nie były niczym innym, jak wykładnią artykułu 488 & 2 kpk opisaną w doktrynie prawnej przez wielu teoretyków prawa karnego. A jednak sądy uparły się w swoim procedowaniu. Przecież ci sędziowie studiowali prawo na tych samych uniwersytetach, co przytaczani przeze mnie teoretycy procesowego prawa karnego!?  Co więc się stało? Ten, kto myśli, odpowie sobie sam. Najlepiej obrazuje tę kwestię niniejszy cytat: „-– Jeśli w Polsce jakaś osoba odsiaduje, wskutek pomówienia lub błędów procesowych, wyrok za prawdziwego sprawcę przestępstwa, to łatwiej liczyć na to, że w końcu sumienie zmusi tego sprawcę do powiedzenia prawdy, niż na to, że wymiar sprawiedliwości przyzna się do błędu – mówił w Telewizji Republika Janusz Wojciechowski z PiS.”  http://telewizjarepublika.pl/wojciechowski-latwiej-w-polsce-liczyc-na-sumienie-przestepcy-niz-na-sumienie-wymiaru-sprawiedliwosci,11264.html

Ale, czy tak musi być rzeczywiście? A co z osobami mającymi status pokrzywdzonych na skutek błędów procesowych?

Na zakończenie serdecznie dziękuję Ministrom Sprawiedliwości, Panom: Jarosławowi Gowinowi i Markowi Biernackiemu, że zechcieli się pochylić nad tą sprawą i mocą swojej decyzji spowodowali powołanie Komisji Ekspertów, która dokonała analizy tego problemu i opracowała ekspertyzę, w której świetle jest koniecznym stosowanie art. 488 & 2 kpk, aby było możliwe rzeczywiste ustalenie osób, które dokonują przestępstw internetowych. Co więcej, to ministerstwo przekazało to swoje stanowisko wszystkim prezesom sądów apelacyjnych, aby zapoznali z nim sędziów wydziałów karnych sądów podległych. Sądy te jednak nie chcą realizować tych zaleceń powołując się na swoją niezależność w rozumieniu i stosowaniu karnego prawa procesowego. Signum temporis?  I tutaj kolejny cytat: „-– Z takimi sprawami obywatel nie ma się dziś do kogo zwracać. Gdzie jest Prokurator Generalny, gdzie Rzecznik Praw Obywatela? – pytał. – Właściwie nie istnieje funkcja ministra sprawiedliwości, a Marek Biernacki to raczej minister bezradności – uznał polityk.

Jak tłumaczył, ministrowi sprawiedliwości odebrano prawo rozpatrywania skarg na sądy i oderwano resort sprawiedliwości od Prokuratury. – Minister sprawiedliwości musi być tym, który, bez wkraczania z niezawisłość sądu, sprawdza w razie czego, co złego stało się w postępowaniu sądowym i podejmuje działania procesowe. Prawo i Sprawiedliwość oręduje powołaniu instytucji apelacji procesowej – czegoś, co będzie wykraczało jeszcze ponad kasację – mówił Wojciechowski.”

     Miałem nadzieję, że Sąd Najwyższy, w tej sytuacji zajmie zdecydowane stanowisko i wzorem Ministerstwa Sprawiedliwości przekaże je wszystkim sądom do stosowania w praktyce. Niestety, pomyliłem się! W dniu 12 września 2014r. otrzymałem pismo o następującej treści:

            W odpowiedzi na pismo z dnia 25.08.2014 r. , skierowane do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego – Zespół ds. Korespondencji Sądu Najwyższego, działając z upoważnienia Pani Prezes informuje, że nadzór administracyjny sprawowany przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego nie może wkraczać w sferę orzekania, zastrzeżoną dla niezawisłego sądu.

            Mając powyższe na uwadze, zawarty w cyt, na wstępie piśmie wniosek nie może być w żądanym przez Pana trybie rozpatrzony. Zwrot załączników.

                                                                       Główny Specjalista                                                               

                                                                      Wanda Jóźwiak-Kwaśna

            Co to oznacza? Oznacza to nic innego, jak to, że błędy w zakresie postępowania karnego popełnione przez najniższego w hierarchii sędziego sądu rejonowego są niewzruszalne. A zadecydował o tym Główny Specjalista, niskiej rangi urzędnik Sądu Najwyższego, w porozumieniu z Panią Prezes. Ani jednym słowem nie ustosunkowano się do ekspertyzy Ministerstwa Sprawiedliwości. Nie próbowano jej zanegować w jakikolwiek sposób, co uprawnia do stwierdzenia, że jest ona wiarygodna. Czy nie ma racji Janusz Wojciechowski, sędzia i adwokat, a także działacz Prawa i Sprawiedliwości? Ma po stokroć rację! A co to oznacza dla Państwa, już napisałem nieco wyżej. I jak tu nie wierzyć Bartłomiejowi Sienkiewiczowi? Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam – powiedział prawdę!

dr Edward Kotowski   

P.S. W tych sprawach zgromadziłem ogromną ilość dokumentów z korespondencji z sądami i badacz procesowego prawa karnego może je wykorzystać do swojej pracy naukowej na temat jak wygląda w praktyce sądów podlaskich (i nie tylko) realizacja treści art. 488 & 1 i & 2 kpk. Chętnie je udostępnię. Kontakt ze mną można nawiązać poprzez dra Arkadiusza Mellera, Redaktora Naczelnego Portalu Konserwatyzm.pl.

/ame/

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *