Strefa tranzytowa lotniska Szeremietiewo

Przez całe dziesięciolecia Ameryka to był dla większości ludzi „wolny świat”. To tam uciekano przed represyjnym stalinizmem, ku Ameryce wytężali wzrok łaknący nie tylko wolności, ale i dobrobytu. Dzisiaj ten amerykański mit wolności pęka w błyskawicznym tempie.

Pod koniec okresu pierestrojki, kiedy było wiadomo, że ZSRR się kończy, a na światowym polu zostaje jedynie zwycięska Ameryka, jeden z dyplomatów sowieckich powiedział: „Jeszcze zatęsknicie za nami”. Były to słowa prorocze. Istnienie ZSRR, w którego powstaniu Ameryka miała swój niemały udział – dawał jej jedno: przewagę moralną. Brak ZSRR i upadek komunizmu tę przewagę zniszczyło.

I oto, nie minęło 20 lat, a Moskwa staje się azylem dla ludzi, którzy uciekają przed opresyjnym i idącym w szybkim tempie ku quasi-totalitaryzmowi Stanom Zjednoczonym. Sprawa Edwarda Snowedena jest symboliczna, jest swego rodzaju przełomem na skalę epoki. Do tej pory na Zachód uciekali radzieccy agenci i pracownicy służb (poza tymi, którzy „uciekli” na rozkaz). „Wolny świat” dawał im azyl i zatrudnienie. Przedstawiano ich jako rycerzy wolności, bohaterów, którzy zdecydowali się na ucieczkę i narażenie życia. Stali się świadkami praktyk „Imperium Zła”. Kiedy uciekł z Rosji były pracownik służb – Aleksander Litwinienko, który przez całe lata przekazywał Anglosasom tajemnice państwa rosyjskiego – odmówiono jego ekstradycji do Rosji. Teraz Amerykanie domagali się od Rosji wydania Snowdena za mniej więcej to samo, co zrobił Litwinienko. Waszyngton skutecznie zastraszył małe państwa latynoamerykańskie, które były gotowe dać Snowdenowi azyl. Zresztą, nawet gdyby udało się go przetransportować do Ekwadoru czy Boliwii, tylko kwestią czasu byłoby jego porwanie przez jakiś oddział „Foki” czy inny. Od początku było wiadomo, że tylko Rosja jest w stanie zapewnić Snowdenowi bezpieczeństwo, nawet Chiny się na to nie zdecydowały. Dla Rosji była to decyzja dosyć trudna, ale jednocześnie już dawno nie miała takiej okazji, by pokazać światu, że jest w stanie oprzeć się Ameryce i w dodatku mieć ciche lub głośne poparcie większości światowej opinii publicznej. Depardieu, ekscentryczny aktor francuski, który „uciekł” do Rosji, to nie jest ta skala, co Snowden.

Władimir Putin na początku swojej politycznej kariery był gotowy do bliskiej współpracy z USA, wsparł Amerykę po 11 września 2001 roku, liczył na swoją przyjaźń z Georgem Bushem. Ten flirt zakończył się w 2003 roku w momencie amerykańskiego ataku na Irak. Waszyngton po 1990 roku nie potraktował Rosji jako partnera, ale jako przegranego, jako państwo do rozbiórki, jako wroga ideologicznego. Putin w słynnym przemówieniu monachijskiego w 2007 roku oskarżył USA o zapędy imperialne i zagrożenie dla stabilizacji na świecie. „Wkład” Ameryki w niszczenie stabilnych państw w Afryce i na Bliskim Wschodzie potwierdził w wielu ocenach tę analizę.

W tej chwili miejscem otwartej walki między USA a Rosją stała się Syria. Ta konfrontacja ma nie tylko wymiar czysto geopolityczny, ale i ideologiczny. Przy czym oba mocarstwa zamieniły się rolami – Rosja broni stabilizacji i chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie, a Ameryka wspiera wszelkie „rewolucje” destabilizujące region i przynoszące zagładę nie tylko dla chrześcijan, ale dziesiątków tysięcy ludzi. Więcej, Ameryka siłą autorytetu swojej potęgi promuje na całym świecie obłędną ideologię „praw człowieka”, z ideologią „gender” i feminizmu na czele, z tzw. prawami mniejszości seksualnych i opacznie pojętą tolerancją. Przyjęcie tego „pakietu” jako obowiązującego wzorca uznaje się za test na „demokrację”.

Z kolei Rosja jest w tych sprawach neutralna, w przeciwieństwie do ZSRR nie ma zapędów uniwersalistycznych i nie uzależnia swojego stosunku do innych państw od przyjęcia przez nie jakiejś ideologii.

W tej konfrontacji, która ma wymiar globalny, po stronie Rosji stoją Chiny i wiele państw azjatyckich i południowoamerykańskich (niektóre po cichu). W Europie jest tak samo, normą jest poparcie dla Rosji przez partie tzw. „skrajnej prawicy” (np. Front Narodowy we Francji). Oficjalnie zaś żadne państwo starej UE nie popiera w tym konflikcie Rosji (może poza Cyprem, Grecją i częściowo Włochami), bo establishmenty tych państw są ideologicznie po tej samej stronie co oficjalna Ameryka, nawet jeśli Ameryki nie lubią. W Europie Środkowej, która nie jest jeszcze tak indoktrynowana, jak Zachód – Rosji po cichu kibicują Słowacja i Węgry Orbana, a także do niedawna Czechy Vaclava Klausa.

Sprawa Snowdena jest nową odsłoną konfrontacji Rosji z Zachodem (USA). Rosja próbuje, dosyć skutecznie, kreować swój wizerunek jako jedynego państwa, które mówi „nie” amerykańskim zapędom do całkowitego panowania na świecie. Ba, kreuje swój wizerunek, jako jedynego państwa, które broni „normalności” i tradycji przez szaleństwem ideologii „gender” i innymi wynalazkami „wolnego świata”. Polska, jako kraj katolicki, dostała rok temu ofertę od Kościoła prawosławnego w Rosji, żeby wziąć czynny udział w obronie starego świata przed cywilizacyjną zagładą. Ideę tę popierał Benedykt XVI. Póki co nie widać jednak, żeby Polska (Kościół także) była gotowa na przyjęcie tego wyzwania, a prawica w Polsce tkwi mentalnie w epoce, która już dawano odeszła, i doświadczenia tej minionej już epoki są dla niej punktem odniesienia do oceny teraźniejszości.

Jan Engelgard

PS. Dzisiaj Edward Snowden opuścił strefę tranzytową lotniska Szeremietiewo i dostał na rok prawo pobytu w Rosji. Będzie pracował jako analityk komputerowy.

http://sol.myslpolska.pl

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Strefa tranzytowa lotniska Szeremietiewo”

  1. „…szaleństwem ideologii „gender” i innymi wynalazkami „wolnego świata”…” – ideologia „gender”, feminizm, aborcjonizm, „róbta-co-chcetyzm”, kondoniarstwo i pedalstwo to elementy przemyślanej polityki depopulacyjnej realizowanej przez kolejne rządy USA w oparciu o wytyczne tzw. Raportu Kissingera. Z punktu widzenia USA jest to bardzo racjonalna i sensowna polityka neo-imperialna. Reprezentuje punkt widzenia „wilka”. Owce i owczarki, we własnym interesie, nie powinny przyjmować wilczego punktu widzenia. Oczywiscie, trafiaja sie owczarki skorumpowane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *