Striełkow – Rosja to minimum granice z 1939 roku

Igor „Striełkow” Girkin – były głównodowodzący powstańców w Donbasie (tzw. Samoobrony Donieckiej Republiki Ludowej) oraz szef sztabu i minister obrony Donieckiej Republiki Ludowej. Rosjanin, oficer FSB, pułkownik GRU, w przeszłości uczestnik dwóch wojen czeczeńskich, konfliktu w Naddniestrzu, wojny w Bośni po stronie serbskiej. Dla jednych bohater i wzór cnót żołnierskich – dla drugich zbrodniarz wojenny i terrorysta. Jak w przypadku chyba każdej wybitnej postaci historycznej, odgrywającej pierwszoplanowe role, prawda leży zapewne gdzieś pośrodku. Niewątpliwie pozostaje natomiast faktem, że poglądy Striełkowa są kontrowersyjne. W najnowszym wywiadzie, udzielonym niemieckiemu tygodnikowi „Der Spiegel”, Striełkow powiedział, że marzy o Rosji w granicach z 1939 roku, oraz nie krył żalu z tego, że Putin nie rozprawił się ostatecznie z całą Ukrainą.  

Sam siebie określał mianem przywódcy prawosławnej armii w służbie Boga i ludu rosyjskiego. Spotykał się z hierarchami cerkiewnymi oraz z głównym ideologiem doktryny Eurazjatyzmu (rosyjskiego imperium i rosyjskiej cywilizacji), Aleksandrem Duginem. W Donbasie swoich żołnierzy śmiercią karał za rabunki i porwania, w swoich oddziałach zaprowadzał rygor sięgający nawet zakazu używania przekleństw. Za pijaństwo karał publiczną chłostą. Mimo to na opanowanych przez siły Striełkowa terenach Donbasu panować miało bezprawie i chaos.

Podobno jest wielkim miłośnikiem Białych (sił antybolszewickich z czasu wojny domowej w Rosji w latach 1918-1924) – wynika to ze zdjęć Striełkowa z różnych inscenizacji i rekonstrukcji historycznych, na których zawsze występuje on w mundurach oficerów carskich i jednostek Białych. Nie stoi to jednak na przeszkodzie, by podziwiał mocarstwowość ZSRR: jego ojczyzną jest ZSRR od Brześcia po Władywostok – mówił Striełkow. Dodawał, że Ukraina nie jest suwerennym państwem, a tworem sterowanym przez Zachód, natomiast Ukraińcy to odłam narodu rosyjskiego. Wszystkie te tezy są popularne wśród sporej części rosyjskiego społeczeństwa – rosyjski patriotyzm, uwielbienie państwa i mocarstwowości nie widzi sprzeczności między kultem Białych i Rosji carskiej z jednej, a imperium radzieckiego z drugiej strony. Biorąc pod uwagę historię rosyjskiej państwowości, trudno też odmawiać zupełnie słuszności tezom o rosyjskości Ukrainy: pierwsze państwo ruskie, założone w IX wieku przez wodza Waregów (wikingów) Ruryka, to właśnie Ruś Kijowska.

Striełkow odegrał zasadniczą rolę w całym konflikcie na Ukrainie. Na początku ubiegłego roku przybył na Krym, by w kwietniu rozpocząć operacje na wschodniej Ukrainie. Zaprawiony w bojach uczestnik licznych walk w Czeczenii, Naddniestrzu i byłej Jugosławii, także w DRL był – do czasu – niekwestionowanym przywódcą, a zarazem aktywnym bojownikiem. To ja pociągnąłem za spust i uruchomiłem tę wojnę – mówił Striełkow w grudniu ubiegłego roku w wywiadzie dla rosyjskiej gazety „Zawtra”. Twierdził też, że początkowo na wschodniej Ukrainie nikt nie miał ochoty do walki, i gdyby nie jego siły „ochotników”, konflikt zapewne po kilku dniach by wygasł. Dopiero gdy Ukraina zorientowała się, że Rosja nie wejdzie większymi siłami (jak na Krymie) – zdaniem Striełkowa – Kijów na wschód wysłał wojsko, co rozpaliło bunt ludności.

W pewnym momencie jego kariera jednak nagle się urwała, a on sam wrócił do Rosji. Na pytanie, dlaczego, nie znamy do końca odpowiedzi. Można jedynie snuć domysły: Striełkow zaczął krytykować prezydenta Putina, że ten nie wspiera powstańców wszystkimi siłami. Domagał się wysłania regularnej armii rosyjskiej na Ukrainę i „rozwiązania” kwestii tego państwa za pomocą rosyjskich tanków i sołdatów. Niektórzy z jego dawnych towarzyszy są zdania, że Striełkow – mimo całego bohaterstwa i ofiarności, a może właśnie akurat z tego powodu – był niepoczytalny i niekontrolowalny, i dlatego musiał wrócić.

Na podstawie najnowszego wywiadu z 19 marca, który Striełkow po trwających podobno miesiącami negocjacjach w końcu udzielił internetowemu wydaniu jednego z bardziej wpływowych niemieckich tygodników – „Der Spiegel” – można jednak przypuszczać, że zniknięcie Striełkowa umotywowane było tym, że Putin nie chciał eskalacji konfliktu, a Striełkow do tego dążył, marząc o rosyjskiej inwazji i odbudowie imperium w granicach radzieckich. Striełkow z jednej strony szanuje Putina i podziwia jego posunięcie wobec Krymu – z drugiej jednak wyraźnie widać rozczarowanie, że Putin nie posunął się dalej, że nie zajął całej Ukrainy. Na uwagę zasługuje też fragment, w którym mówi on o przegapionej okazji do pokonania armii ukraińskiej i o tym, że teraz jednak siły rządowe są silniejsze od powstańców. To wszystko jest może i łagodną, ale jednak krytyką pod adresem Putina. Wygląda więc na to, że jako żołnierz i dowódca Striełkow był pożyteczny – jako polityk stawał się dla Putina zbyt radykalny, dlatego jego rola dobiegła końca. Poniżej najciekawsze fragmenty tego wywiadu:

Czy przypuszczał Pan, że wojna na Ukrainie, którą Pan zaczął, będzie trwać tak długo i będzie taka krwawa?

-           Nie. Byłem zdania, że Moskwa szybko zaanektuje Donbas, podobnie jak Krym po referendum. Większość Samoobrony walczy o zjednoczenie z Rosją i została zainspirowana Krymem.

Więc walczy Pan tak naprawdę o rosyjskie imperium, a nie o separatystyczne państwo, jak przykładowo Baskowie.

-           Separatystami są dla mnie rosyjscy politycy, ponieważ chcą oni oderwać się od Rosji. Pozostaję zwolennikiem zjednoczonej Rosji. Kijów jest miastem rosyjskim. Chce historycznie sprawiedliwej odbudowy Rosji. Ukraina była, jest i pozostanie częścią Rosji. Marzę o tym, by Rosja powróciła do swych naturalnych granic, minimum do granic z 1939.

Co stoi na przeszkodzie, by Kreml postąpił z Noworosją tak jak z Krymem?

-           Nie mam wglądu na Kreml. Są powody zewnątrzpolityczne, które sprawiają, że Kreml zwleka. Być może względy wobec Zachodu. (…) Dlaczego nie zniszczyliśmy ukraińskiej armii już we wrześniu, kiedy mieliśmy do tego okazję? Mogliśmy zająć Mariupol i więcej. Teraz armia ukraińska – mimo klęski pod Debalcewem – jest jeszcze silniejsza od republik ludowych.

Domaga się Pan jeszcze więcej wsparcia od Rosji?

-           Gdyby Rosja się bardziej zaangażowała, wszystko byłoby możliwe, włącznie z obaleniem reżimu w Kijowie. Dla mnie jest to rząd nazistowski. Rosja musi zaprowadzić porządek na całej Ukrainie (…)

W kolejnych wypowiedziach Striełkow mówi o niedawnym zabójstwie Niemcowa: zaprzecza, by zabójstwo miało jakiś sens dla Putina, ponieważ ten „liberalny opozycjonista” nie stanowił dla prezydenta Rosji żadnego zagrożenia i nie cieszył się żadnym szerokim autorytetem. Potem następują pytania na temat Striełkowa wizji rosyjskiego ustroju i jego stosunku do Putina:

Jak wedle Pana wyobrażenia ma wyglądać Rosja? Jako demokracja, czy jako totalitarne państwo wodzowskie?

-           Ludzkość ma mało doświadczeń z demokracją, ale wiele z monarchią. Ja jestem zwolennikiem prawosławnej monarchii. Każdy autorytarny sposób sprawowania władzy jest dla Rosji optymalny. Odpowiada on naszej kulturze i rzeczywistości gospodarczej.

W Pana biurze [wywiad przeprowadzony został w biurze „Noworosji” w Moskwie – M.S.] wisi portret Putina. Wcześniej uważał Pan przecież, że prezydent jest za słaby, za liberalny i za prozachodni. Skąd ta zmiana?

-           Prezydent zdecydował, że nie chce przejść do historii jako Judasz, tak jak Gorbaczow. Wreszcie zrozumiał, że wszystkie ustępstwa wobec Zachodu są bezowocne. Odbudowuje on rosyjską suwerenność.

Ale zarzucił mu Pan, tak jak Niemcowowi, antyrosyjską politykę?

-           Długo traktowałem jego patriotyczne wypowiedzi jako puste słowa. Putin obrał kurs prozachodni. Z Krymem Putin osiągnął jednak to, o czym wielu patriotów mogło jedynie pomarzyć. Postawił siebie w sytuacji, z której dla niego nie ma już odwrotu. Mam nadzieję, że Putin to rozumie. Osiągnąć sukces może już tylko razem z patriotami.      

[Tłumaczenie – Michał Soska, cały wywiad: http://www.spiegel.de/politik/ausland/igor-strelkow-ich-traeume-von-russland-in-den-grenzen-von-1939-a-1024146.html]   

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *