Strzeżcie się wilków …?

Postać wilka w naszym kręgu kulturowym od wieków symbolizowała zło, zagrożenie i niebezpieczeństwo. Takie spojrzenie w dużej mierze wypływało z Biblii, gdzie owe zwierzę jest jednoznacznie i stale przedstawiane w negatywnych konotacjach. Jako „wilki” przedstawiani są wszak w Piśmie świętym „fałszywi prorocy” i heretycy (Mt. 7, 18, Dz. 20, 29), źli władcy i sędziowie (Ezech. 22, 27; Sof. 3, 3), a nawet sam diabeł. Wilki skradające się, by znienacka zaatakować stado owiec są zatem symbolem diabelskiego podstępu i chytrości. Skłonność zaś wilków do bezwzględności w atakowaniu swych ofiar i swoista żarłoczność z jaką zabierają się one do ich zjadania sprawiły, iż Słowo Boże przedstawia je jako duchowe odpowiedniki bezwzględności, chciwości i okrucieństwa. Można śmiało powiedzieć, że to, co należy do naturalnego sposobu bycia wilków jest konsekwentnie w tej świętej Księdze przedstawiane na płaszczyźnie symbolicznej, jako alegoria nieprawości i zagrożenia. Jedyne zaś względnie pozytywne odniesienie do tego zwierzęcia, jakie można znaleźć w Piśmie świętym, tak naprawdę odziera wilka z jego właściwych, naturalnych i specyficznych cech. Chodzi mianowicie o ustępy z pism Izajasza, gdzie czytamy, że „Wilk zamieszka wraz z barankiem” (tamże: 11, 6; 65, 25).

Ten fragment jest wizją przyszłego raju, w którym nie będzie już zła, przemocy i cierpienia, czymś zaś wielce nienaturalnym jest pokojowa koegzystencja wilków z barankami.

To jednoznaczne – na płaszczyźnie alegoryczno-symbolicznej – przedstawianie wilków utrwaliło się przez stulecia w obrębie naszej cywilizacji. Oprócz Biblii wpływ miało na to miały też doświadczenia ludzi z wilkami. Niegdyś wszak owych zwierząt było znacznie więcej niż dziś, a warunki życia człowieka sprawiały, iż częściej niż współcześnie był on narażony na nieprzyjemne z nim spotkania. W czasie długich podróży nieraz zamiast hotelu czy gospody nocowało się pod gołym niebem, a szansa spotkania wówczas wygłodniałych wilków nie była aż tak znikoma. Także napady wilczych watah na stada owiec, baranów i innych hodowanych przez ludzi zwierząt zdarzały się częściej niż dziś. A gdy dodamy do tego fakt, iż wilki jeśli już atakują ludzi, to czynią to zazwyczaj względem dzieci albo kobiet, to nie ma co się dziwić, iż negatywne ich postrzeganie było w europejskiej i chrześcijańskiej kulturze dość powszechne. Tak więc przez wieki powstawały bajki, legendy i opowieści o wilkach czyhających na małe dziewczynki w lesie, krwawych wilkołakach czy też czarownicach, które udają się na sabat w towarzystwie wilków jako wierzchowców.

Co ciekawe, to wyrastające z tradycyjnego chrześcijaństwa postrzeganie wilka jako alegorii grzechu, szatana i niebezpieczeństwa, nie jest już typowe dla kultur i wierzeń o charakterze pogańskim. W tych ostatnich bowiem zwierzę to częściej jest przedstawiane w pozytywnych i dobrych odniesieniach. Na przykład, w kulturze japońskiej utrwalił się obraz wilków jako strażników gór i pomagających ludziom, których zabicie miało wywoływać gniew i zemstę bogów. W wierzeniach Estów, Karelów i Lapończyków pośmiertne wcielenie się człowieka w postać wilka miało być nagrodą dla dzielnych wojowników. Symbolem zaś starożytnego Rzymu był wilk, co związane jest z legendą o powstaniu tego miasta, wedle której początek dali mu dwaj bracia wykarmieni przez wilczycę. Dość wspomnieć też o zamiłowaniu pogan do przebierania się w wilcze skóry czy też noszenia kłów tego zwierzęcia jako talizmanu mającego chronić przed złem i niebezpieczeństwem. Nawet tam, gdzie wilk był bardziej postrzegany jako siła zła i demoniczna, poganie często dowartościowywali owe zwierzę poprzez wiarę, iż mimo to, należy starać się wykorzystać do swych celów wilczą moc.

Okazuje się, że w opozycji do chrześcijańskiej symboliki, a dziwnie zgodnie z pogaństwem, postać wilka jest coraz częściej pozytywnie przedstawiana w kręgach radykalnej prawicy. Można to zaobserwować choćby przy okazji corocznego „Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych„, gdzie wówczas na różnych prawicowych i „narodowo-radykalnych” blogach i witrynach wrzucane są grafiki przedstawiające wilki oraz hasło w rodzaju: „Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy” . Niektórzy z radykalnych prawicowców lubią też na portalach społecznościowych wstawiać jako swe „ikony” zdjęcia owych zwierząt . Wilk staje się coraz bardziej w kręgach radykalnej prawicy symbolem niezależności, buntu i walki względem „demoliberalnego systemu”. Pomijając już pewną nadmuchaną patetyczność owej „wilczej symboliki”, zwłaszcza, gdy zważy się na fakt, iż wielu z tych radykałów całkiem dobrze sobie radzi w rzeczywistości, której rzekomo są oni prześladowani niczym niegdyś wilki przez ludzi, można spytać się, czy nie ma naprawdę lepszych alegorycznych odniesień? Ot, choćby postać Lwa jest dobrym symbolem siły, odwagi i waleczności, a zarazem nie niesie za sobą tak jednoznacznego negatywnego bagażu odniesień w Biblii np. lew owszem czasami jest symbolem szatana, ale nieraz też stanowi alegorię Boga i Chrystusa).

W Polsce, jednym z pierwszych, który rozpoczął owe oswajanie z symbolem wilka na prawicy był zmarły w 2012 roku Bogdan Kozieł. Człowiek ten założył pismo o nazwie „Szary Wilk”, a w swym tekście wspominającym jednego ze zmarłych nacjonalistycznych rockmanów w tonie pochwalnym pisał o nim tak: „Był prawdziwym szarym wilkiem, w świecie zdominowanym przez barany, świnie i lisy„. Nie od rzeczy będzie wspomnieć, iż p. Kozieł był jednym z głównych promotorów w Polsce myśli neopogańskiego i antychrześcijańskiego filozofa, Juliusa Evoli. Napisał on też słynny tekst pt. „Czerwona Walkiria” będący laurką dla lewackiej terrorystki Urliki Meihhoff, w którym pisał m.in: „Być może wkrótce spotkamy się razem w jakiejś Walhalli buntowników, gdzie trafiają wszystkie niespokojne duchy, zrewoltowani aniołowie, rewolucjoniści i heretycy, ci wszyscy, którzy nie godzą się na rolę niewolników systemu. Wiemy, że ty, Ulriko, jesteś już tam, i gdy nadejdzie czas przyjdziesz po mnie jak czerwona Walkiria w blasku purpurowej kolczugi…”. Cóż pozostaje mieć nadzieję, że zmarły p. Kozieł po swej śmierci, nie trafił tam, gdzie miał nadzieję trafić … I tym razem jednak widać, że zamiłowanie do niechrześcijańskiej symboliki dziwnie pokrywa się z sympatią dla pogańskiej i antychrześcijańskiej filozofii.

Oczywiście, nie można powiedzieć, że wilk jako taki jest zwierzęciem złym, istnym wcieleniem bądź wręcz tworem samego diabła. Takie twierdzenie byłoby wszak wręcz herezją. To bowiem Bóg jest „stwórcą wszystkich rzeczy„, a więc także wszystkich zwierząt. Działaniom wilków, jak i innych zwierząt, nie można przypisywać jakiejś pozytywnej bądź negatywnej wartości moralnej, gdyż te kierują się instynktem i nie są zdolne dokonywać wyborów o charakterze etycznym. Także wobec wilków należy zachować normy moralne, jakie obowiązują ludzi względem świata zwierzęcego, a więc np. nie znęcać się nad nimi, nie zadawać niepotrzebnych cierpień, etc.

Chodzi jednak o szacunek dla tradycyjnej, a przede wszystkim biblijnej symboliki. Ci, którzy machną na ten tekst rękoma i powiedzą: „Bajania przewrażliwionego gościa” zapewne w zupełnie odmienny sposób zareagowaliby na to, gdyby ktoś zaczął oswajać ich z symbolem skrzyżowanego sierpa i młota albo czerwonego sztandaru. I najpewniej nie daliby się oni przekonać do takowych tłumaczeniami w stylu: „Sierp i młot nie są same w sobie niczym złym, przeciwnie można nimi czynić wiele dobra” albo „Przecież czerwień to jeden z tradycyjnych kolorów Kościoła rzymskiego, symbol gotowości poniesienia męczeńskiej śmierci za wiarę„. Zapewne też nie wybraliby oni na symbol swych akcji postaci świni, tłumacząc to tym, że przecież zwierzę owo też zostało stworzone przez Boga, a nie szatana … Mieliby oni w tych wypadkach słuszność, gdyż czymś bardzo nieroztropnym jest lekceważenia całego bagażu kulturowo i historycznie utrwalonych znaczeń i skojarzeń.

A co dopiero mówić, gdy przez oswajamy symbole, których negatywne postrzeganie wypływa nie tylko z tradycyjnej konwencji kulturowo-historycznej, ale jest osadzone w samym bezbłędnym i nieomylnym Słowie Bożym? Wszystko co bowiem zostało napisane w Piśmie świętym jest tam ujęte dla naszego zbudowania i zbawienia. Jeśli zatem właściwe i specyficzne cechy wilków zostały w Biblii konsekwentnie i bez żadnego wyjątku pokazane w celu zobrazowania tego co na płaszczyźnie moralno-duchowej jest złe, szkodliwe i niebezpieczne, to oswajanie przez część radykalnej prawicy z symboliką wilka musi budzić niepokój.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Strzeżcie się wilków …?”

  1. Jaka radykalna prawica i symbole wilków? Panie Salwowski, co Pan znowu opowiada? Mam nadzieję, że ten tekst jest kolejnym Pana dowcipem, bo zdarza się Panu napisać coś solidnego (jak np. o wizji piekła). Poganie, czy inni ludzie w zamierzchłych czasach „przebierający się w skóry wilka” nie udawali wilków, tylko proszę sobie wyobrazić, że … MOGŁO BYĆ IM ZIMNO! Ale rozumiem, że powinni pojechać do Afryki, upolować lwa i jego skórę zarzucić sobie na plecy, bo Pana literalne odczytywanie Pisma Świętego stwierdza, że wilk to zło a noszenie jego skóry to grzech? Tak samo hasło „żyli prawem wilka” nie oznacza żadnego zła żołnierzy wyklętych, tylko ich właśnie zwierzęcy los – chowali się po lasach, byli gonieni niczym wilki i robiło się z nich szkodników. Czy Pana naprawdę nie wie co to jest metafora? No już po prostu wywraca się w człowieku, jak widzi taki bełkot. Ja rozumiem, że przyswajanie sobie symboliki zła jako „fajnej” jest współcześnie modne, ale argumentowanie tej tezy takimi przykładami ośmiesza naszą wiarę i robi Pan niedźwiedzią przysługę.

  2. Czy ta „radykalna prawica” to Ruch Niepełnoletnich (RN)? Oni ostatnio preferują maski szympansów.

  3. Panie Marcinie, wilk to nie jest zło (bo wszystkie zwierzęta są Bożymi stworzeniami i ich działań nie można klasyfikować w kategoriach moralnych), ale nie należy lekceważyć faktu, iż to właśnie naturalne cechy wilka zostały w Słowie Bożym użyte jako właśnie ALEGORIA i SYMBOL tego w sferze moralnej i duchowej jest złe, szkodliwe i niebezpieczne. I dobrze jest szanować tą objawioną przez samego Boga (a nie tylko kulturową, wytworzoną przez ludzi) symbolikę, a nie odwracać ją do góry nogami. Podobnie, świnia też nie jest „złem”, ale pewne jej naturalne cechy (np. skłonność do brudzenia, nieporządku) są tradycyjnie przedstawiane jako obraz i symbol pewnych grzechów (zwłaszcza tych skierowanych przeciw cnocie czystości). I byłoby nieroztropne odwracanie do góry nogami tej symboliki poprzez nadawanie świni wielce pozytywnego splendoru. Poganie zaś odziewali się w skóry wilcze nie tylko dlatego, że było im zimno. Proszę poczytać, co w ludach pogańskich symbolizował wilk i jak się do niego tam odnoszono.

  4. Skóry wilków nosiły nordyckie klany berserkerów – to był ich totem. Z resztą wilk w kulturze nordyckiej ma bardzo ciekawe powiązania. Stąd sporo zespołów NS, pagan i black metalowych wykorzystywało wilcze motywy. Na czele z Vargiem (Wilkiem) Vikernesem z Burzum. Z drugiej strony nasz krąg kulturowy to również Rzym z jego tradycją. Legendarna wilczyca karmiąca Remusa i Romulusa 😉

  5. @Marcoviensis Pluralis – Naturalne cechy wilka, czyli to, że poluje stadnie na inne zwierzęta i ucieka przed silniejszym przeciwnikiem? Panie Mirosławie, podobnie jest z lwami. Ja szanuję alegorię biblijną, ale należy wiedzieć kiedy jej użyć. Tutaj moim zdaniem kontekst jest „od czapy” i strzela Pan kulą w płot. Ja jestem bardzo ciekaw jakichś dobrych źródeł na temat pogan – szczególnie niepiśmiennych ludów słowiańskich, które ze skór wilków korzystały na pewno ze względu na położenie geograficzne i ich rzekomej symboliki w tych, nie oszukujmy się, dość prostackich ludach. Podejrzewam, że wilk symbolizował przede wszystkim ciepłe ubranie a dopiero kolejno wśród niektórych coś więcej. Z tą symboliką wśród prostych ludów jest trochę jak z malarstwem naskalnym – archeologowie głowią się cóż może znaczyć ludzik z jakimś patykiem obok mamuta nie biorąc pod uwagę, że najzwyczajniej w świecie tamci ludzie mieli wolny czas, który trzeba było jakoś spożytkować. @T. Kosiński – Varg to nie jest wilk. Nazwa ta bierze się z tolkienowskiego bestiariusza i jest to coś pomiędzy wilkiem (stadność), hieną (nie stroni od padliny) a koniem (można na nim jeździć)

  6. Morfem „Varg” posiada różne znaczenie w starych źródłach germańskich związany był m.in. z wilkiem, potępieńcem, złym duchem, wilkołakiem. Varg Vikernes miał przydomek „brennuvargr” co oznacza „wilk ognia”. O samym pojęciu „Varg” powstała nawet praca naukowa: M. Jacoby „Wargus, Varg – zbrodniczy wilk: Badania lingwistyczne i prawno – historyczne. Sam Vikernes mówił w wywiadach, że swój przydomek wziął od wilka. Jednak nie jestem znawcą tematu i nie zamierzam się kłócić. Możliwe, że to Pan ma rację. Pozdrawiam

  7. T. Kosiński – pierwsze słyszę, żeby Vickerness powoływał się na coś innego niż „ciemne istoty Śródziemia” w przypadku owego „Varga”. Szczególnie, że jego pseudonim brzmiał: Count Grishnackh. Co do jednak samego słowa – Tolkien był lingwistą, więc prawdopodobnie ma Pan rację w tej materii.

  8. Życie w gąszczu symboli, alegorii i metafor ma swoje zalety ale i ograniczenia. Te drugie wynikają z faktu, że naturalne doświadczenia przenoszone są przez umysł, POZA obszar ich powstania, tym samym nadając im NOWE znaczenia. Tak zatem ludzki lęk przed dzikim zwierzęciem (za lęk odpowiadają jądra migdałowate i nerwowy układ współczulny: automatyzm tej reakcji umożliwił naszym przodkom przeżycie), jakiego doznawali nasi przodkowie, jest przenoszony na sferę religijną w charakterystycznym mechanizmie sublimacji. Jednak umysł, zajmując się sam sobą, płata nam figle. „Skłonność wilków do bezwzględności w atakowaniu swych ofiar i swoista żarłoczność” ma tyleż wspólnego z rzeczywistymi wilkami, co i z obrazami piekła, jakimi niedawno raczył nas tu p. Salwowski. Mściwy Bóg z tych obrazów jest bardziej okrutny i bezwzględny od jakiegokolwiek wilka. To nie „naturalny sposób bycia wilków jest przedstawiany na płaszczyźnie symbolicznej, jako alegoria nieprawości i zagrożenia” ale samo odczucie zagrożenia i zła, zyskuje swoje uosobienie w postaci wilka. „Naturalny sposób bycia wilka” ma z tym tyle wspólnego, co gady łuskonośne, potocznie zwane wężami, z diabłem. Jeśli zaś uznać, że Pismo Święte naprawdę wskazuje na właściwe, naturalne i specyficzne cechy wilka, to natychmiast pojawia się pytanie, skąd te cechy się wzięły i stajemy oko w oko ze starym problemem, unde malum? Wtedy oczywiście znajomość motywów Ducha Świętego jest bardzo przydatna: „Skłonność zaś wilków do bezwzględności […] sprawiły, iż Słowo Boże przedstawia je jako duchowe odpowiedniki bezwzględności, chciwości i okrucieństwa”. Jak widać autor odważnie zakłada, że wie, co powoduje Panem Bogiem i zna motywy dla, których coś znajduje się w Piśmie Świętym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *