Zwyczaj, który ze święta przypominającego nam o rzeczach ostatecznych, poważnych, fundamentalnych czyni okazję do wesołkowatych, niestosowanych kpin. I zjawisko to niestety się rozszerza. Jak mu przeciwdziałać?
Nie ma co ukrywać, że Kościół ma dziś problem w rywalizowaniu o człowieka ze współczesną kulturą. Że rzadko znajduje sposoby by pomysłowo i przekonująco do niego dotrzeć. Tym bardziej cieszy, gdy takie sytuacje mają miejsce. A tak jest właśnie z akcją wymyśloną przez franciszkanina, ojca Elzeara Adama Nowaka. Akcją polegającą na tym, by na czas pogańskiego Halloween, wszyscy ci, którym kultywowanie tego zwyczaju się nie podoba, zamieniali swoje zdjęcie profilowe na facebooku na wizerunek swojego patrona (http://wyborcza.pl/1,75478,14861473,Halloween_po_bozemu__czyli__Holy_wins___Zamiast_przebierac.html#MT).
Muszę powiedzieć, że pomysł ten – podchwycony też przez Gościa Niedzielnego – uważam po prostu za znakomity. Nie pamiętam bowiem, by w ostatnim czasie, ktoś zaproponował tak trafną, pozytywną i chrześcijańską akcję, będącą jednocześnie łagodną, ale i silną konfrontacją z dechrystianizującą się kulturą współczesną. Akcję, w którą łatwo się włączyć. Łatwo dać świadectwo, a która jednocześnie pobudza jej uczestników choćby do głębszego poznania życia własnego patrona.
Kilka dni temu zrobiłem to i ja, umieszczając na facebooku, w miejscu mojego zdjęcia profilowego podobiznę mego patrona, profesora Uniwersytetu Krakowskiego, świętego Jana Kantego. Poniżej umieszczam jego biografię, a w miejsce mojego blogowego zdjęcia – jego podobiznę. A ojcu Elzearowi naprawdę serdecznie gratuluje. Że z taką pomysłowością, godną innego franciszkanina, świętego Maksymiliana Kolbego, tak skutecznie walczy ze współczesnym pogaństwem. Walczy z Halloween.
Święty Jan Kanty: http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/10-20.php3
Jan F. Libicki
