Szlęzak: Eklezjalna równia pochyła (w dół)

Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego podał dane na temat praktyk religijnych katolików w Polsce za 2016 rok. Odnotowano wyraźny spadek chodzących w niedzielę do kościoła. W wielu mediach napisano o tym ze złośliwą satysfakcją. Mnie te fakty ani nie martwią, ani nie cieszą. Kościół w Polsce raz wolniej, raz szybciej, ale cały czas rozpada się. Rozpada się głównie doktrynalnie. Takiej otwartej krytyki nauczania papieża z jaką spotyka się papież Franciszek jeszcze w Polsce nie było. Podobnie jest ze stanowiskiem części biskupów co do przyjmowania imigrantów. Podziały w Kościele mniej więcej pokrywają się z politycznymi podziałami wśród Polaków. Tej sytuacji Kościół jest sam sobie winien. Pisałem już o tym. Kościół staje się instytucją, która obciąża polską politykę niepotrzebnymi sporami. Sprawy, które powinny być rozstrzygane tylko na linii Kościół hierarchiczny – wierni są upolityczniane, bo pojawia się pokusa, żeby wykorzystać silę państwa do zmuszania wszystkich obywateli do stosowania się do kościelnych postulatów czy nakazów. Można mówić chyba o pewnej prawidłowości. Polega ona na tym, że wtedy, kiedy Kościół mocno „przytula” się do rządzącej ekipy, niemal stając się częścią aparatu państwa – od 1989 roku nigdy tak bardzo tego nie było widać jak obecnie – rośnie liczba porzucających praktyki religijne. Przewiduję, że podziały w całym Kościele i Kościele w Polsce będą się pogłębiać. Może nawet podziały w Kościele będą nasilać podziały polityczne. Czy wyłoni się z tego jakiś „autokefaliczny” polski kościół katolicki? Może nie tak szybko, ale nie należy tego wykluczyć.

Obecnie Kościół katolicki w Polsce jest bardzo upolityczniony. Swoje wpływy w społeczeństwie i wpływy na społeczeństwo coraz bardziej opiera na wpływach politycznych. Z czasem gdy liczba wiernych będzie nadal spadać, to uzależnienie od polityki będzie się powiększać. Że będzie to zgubne dla Kościoła, to nie moja sprawa. Martwi mnie, że to kolejny bardzo duży problem dla Polski. Zbliża się czas w którym tacy jak ja będą musieli dokonać daleko idącej rewizji cały czas fundamentalnego stwierdzenia Romana Dmowskiego, że katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości. Pewnie katolicyzm nie będzie zgubą polskości, ale jej problemem na pewno. Nie zawadzi zadać jeszcze pytania, który katolicyzm, bo to, że obecny się rozpadnie uważam za pewne.
A Państwo uważacie, że Kościół w przyszłości będzie nadzieją czy też problemem dla Polski?

Andrzej Szlęzak

za: facebook

Click to rate this post!
[Total: 13 Average: 4.4]
Facebook

1 thought on “Szlęzak: Eklezjalna równia pochyła (w dół)”

  1. Czynnik będący fundamentem polskości, jakim jest Kościół nie może być dla niej problemem. Doktryna Kościoła Katolickiego się nie zmienia, jest skrótowo wyrażona w Credo, natomiast interpretacja tej doktryny, jak świat światem bywała różna od wieków, bo człowiek ma naturalną pokusę stawiania własnego sądu nad Magisterium, stąd właśnie pochodzą schizmy i herezje. Czy funkcjonuje krytyka Franciszka – oczywiście, że tak, krytykowano również Benedykta XVI, Jana Pawła II i chyba każdego papieża. Ile w tej krytyce Franciszka rzeczywistego problemu a ile rozdmuchanego smrodu przez różne media, to inna sprawa. Czy papież się może się mylić w pewnych kwestiach? Niestety tak, jest mimo wszystko tylko człowiekiem. Jako katolikom należy nam trwać w wierze i ufać działaniu Ducha Świętego. Odnośnie imigrantów – stanowisko części biskupów to stanowisko iluś osób, to nie jest doktryna. Biskupom wolno w różny sposób widzieć różne problemy. Media niestety też robią swoje, te „prawicowe’ również. Bardzo łatwo jest wyjąć zdanie z kontekstu i przedstawić biskupa jako „lewaka” i na odwrót, inne zdanie przedstawiając go jako „ciemnogród”. Pewna forma autokefalicznego kościoła polskiego już istnieje od bardzo dawna (polskokatolicyzm) i niestety dobrze na tym nie wychodzi, jest schizmatyckim ruchem opartym na herezjach. „Jeden Święty, Powszechny i Apostolski” – to jest recepta i tego się należy trzymać. Kościół był jest i będzie upolityczniony, w takim sensie, że jego zadaniem jest na tą politykę oddziaływać.
    Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *