TVN i feministki w obronie życia poczętego?

Jest przy tym pokazywana, zrobiona ukrytą kamerą, scena, gdzie niedoszła dzieciobójczyni prosi lekarza aby zrobił jej „zabieg”, bo nie chce urodzić dziewczynki. Zajdzie więc ponownie w ciążę i jak będzie to chłopiec, to go urodzi. Lekarz w końcu wpisuje, że powodem „zabiegu” jest „młody wiek matki” i po sprawie: „zabieg” będzie. Komentarz w reportażu jest taki, że jest rzeczą przerażającą zabijać dzieci z powodu ich płci, to „seksizm” i takie tam lewackie teksty. W sprawie tej wypowiada się oczywiście brytyjska feministka i działaczka aborcyjna, zbulwersowana takim „seksistowskim” motywem „zabiegu”, w wyniku którego śmierć ma ponieść dziewczynka tylko dlatego, że jest dziewczynką.

Jeśli dobrze rozumiem przesłanie tego reportażu, to jego autorzy (podobnie jak i wypowiadająca się oburzona feministka) taki „zabieg” sam w sobie uważają właśnie za „zabieg”, bowiem płód ludzki nie jest człowiekiem. Jeśli więc matka chce zabić swoje dziecko z powodu młodego wieku, złej sytuacji ekonomicznej itd., to wszystko jest w porządku. Jeśli jednak chce zabić swoje dziecko dlatego, że jest dziewczynką, to jest to rzecz skrajnie niemoralna i zabójstwo dziecka.

Dziecko uśmiercane z przyczyn społecznych jest tylko płodem; dziecko zabijane z powodu swojej płci jest człowiekiem? Tylko demoliberał umie kierować się taką logiką. Widocznie wcześniej dokonał aborcji swojego mózgu.

Adam Wielomski

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “TVN i feministki w obronie życia poczętego?”

  1. A feministka zapewne zbulwersowana dlatego, że kobiety chętniej zabijają dziewczynki, a nie znienawidzoną przez nią płeć przeciwną.

  2. Trochę dziwna sytuacja… jeszcze 3 lata temu gdy para moich przyjaciół przebywała na „wygnaniu” w UK to lekarze właśnie z tego powodu(aborcji dziewczynek) nie udzielali informacji o płci dziecka a matka nie miała nawet wglądu w obraz USG podczas badania. Coś się zmieniło u nich w tej kwestii? Czy może jest to przepis zależny do hrabstwa?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *