Uczmy prawdy!

Kształceni za polskie pieniądze alumni wracają na Ukrainę (albo co gorsza zostają w Polsce) umocnieni nie tyle w wierze i formacji duchowej – co utwierdzeni w skrajnie nacjonalistycznych przekonaniach politycznych. Inicjatywa lubelskich środowisk narodowo-patriotycznych i kresowych ma na celu położenie tamy temu zjawisku.

Zachęcamy wszystkich, którym leży na sercu oparcie stosunków polsko-ukraińskich na Prawdzie i autentycznym pojednaniu o podpisywanie niniejszego Listu Otwartego i wysyłanie go do wskazanych adresatów:

Jego Ekscelencja Ks. Abp Dr Hab. Stanisław Budzik, Metropolita Lubelski

ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego 2, 20-105 Lublin

Ks. Dr Marek Słomka, Rektor Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie

ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego 6, 20-950 Lublin

Konrad Rękas

Lublin, 11 lipca 2014 r.

Jego Ekscelencja

Ks. Abp Dr Hab. Stanisław Budzik

Metropolita Lubelski

Wielce Czcigodny

Ks. Dr Marek Słomka

Rektor Metropolitalnego Seminarium Duchownego

w Lublinie

Zwracamy się do Waszej Ekscelencji oraz do Czcigodnego Księdza Rektora w dniu szczególnym. Po raz kolejny w Dniu Pamięci Męczeństwa Kresowian nasze myśli, modlitwy, wspomnienia – także te najboleśniejsze, związane z tragedią najbliższych – biegną do nieszczęsnych ofiar ludobójstwa, jakiego w latach 1939-47 dopuszczali się nacjonaliści ukraińscy, mordujący bez żadnej litości i ze szczególnym okrucieństwem tysiące Polaków, Żydów, Ormian, Czechów, Rusinów, Ukraińców i innych mieszkańców Ziem Kresowych. W imię swej obłędnej ideologii – szowiniści prowadzili czystki etniczne, starając się zniszczyć wszelki ślad wspaniałego dorobku I Rzeczypospolitej – prawdziwej Matki dla wielu narodów, wyznań i religii.

W świecie znów zagrożonym wojną, zniszczeniem, wypędzeniami ludności i zbrodnią największą – morderstwem z nienawiści etnicznej, rasowej czy religijnej, musimy jednoczyć się wokół wartości takich jak Prawda, Miłosierdzie, Wybaczenie, Pojednanie. Są one ze sobą nierozerwalnie związane, a by wydały dobre owoce – muszą rozkwitać na wszystkich płaszczyznach ludzkiej aktywności, ze szczególnym uwzględnieniem procesów edukacji i wychowania. Dlatego tak ważne jest, by szczerości i umiłowania Prawdy uczyć zarówno młodych, jak i tych, którzy swą pracą wpływają na przyszłe pokolenia oraz stan ludzkiego ducha, niekiedy całych zbiorowości.

Piszemy do Wielebnych Księży właśnie jako do prowadzących chwalebną pracę nad formowaniem dusz i umysłów nowych duchownych, w tym także tych obrządku greckokatolickiego. Nie chcemy już wracać do bolesnych wydarzeń sprzed roku, gdy na stronie internetowej Greckokatolickiego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie pojawiły się raniące serce Kresowian, szydercze artykuły „Wodewil i happening. Rzecz o pojednaniu” i „Wołyń. Ludobójstwo jako Nobel za cierpienie”, choć fakt ten pokazuje jak wiele musi zostać jeszcze zrobione, byśmy umieli wszyscy rozmawiać o sprawach tak poważnych bez naruszania uczuć i godności bliźnich.

Przede wszystkim jednak kieruje nami niepokój o przyszłość. Wierni obu wyznań, Polacy i Ukraińcy oraz inni mieszkańcy dawnych ziem kresowych – muszą zmierzyć się ze swoją historią, choćby najtrudniejszą. Muszą tę Prawdę przyjąć i posiąść umiejętność przekazywania jej dalej, niczym depozytu i zobowiązania wobec kolejnych pokoleń, że nigdy więcej podobne zbrodnie nie będą mieć miejsca. Dlatego więc jako inicjatorzy powstania w Lublinie Pomnika Ofiar Ludobójstwa na Kresach, dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich w katach 1939 – 1947 – zwracamy się do Jego Ekscelencji Księdza Arcybiskupa oraz do Jego Magnificencji Księdza Rektora z gorącym apelem o wprowadzenie do programu nauczania alumnów Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie (ze szczególnym uwzględnieniem Greckokatolickiego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie ) – zajęć obowiązkowych obejmujących genezę, przebieg, tło społeczno-ideowe oraz tragiczne skutki ludobójczych działań ukraińskich szowinistów na Kresach (ale także przecież na Lubelszczyźnie, południowym Podlasiu czy Podkarpaciu w obecnych granicach RP).

Głęboko wierzymy, że wspólne pochylenie się nad historią, uznanie win, ale i skrucha wraz z przebaczeniem – dadzą wymierne efekty w postaci autentycznego, a nie tylko deklaratywnego Pojednania, opartego o Prawdę, która ma wszak moc wyzwalającą. Błagamy, Czcigodni Księża – pozwólcie Prawdzie zwyciężać!

Z wyrazami głębokiego szacunku

Społeczny Komitet Budowy Pomnika

Ofiar Ludobójstwa na Kresach w Lublinie

Zdzisław Koguciuk

Konrad Rękas

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 3]
Facebook

16 thoughts on “Uczmy prawdy!”

  1. Są w tzw. „pełnej jedności”? Są! Czy za święcenie noży do „rezania Lachiw” ktoś z Watykanu ich potępił? Nic mi o tym nie wiadomo! A więc wszystko jest w najlepszym porządku. Proponuję zakąsić kremówką (najlepiej w wersji euro lub koszernej) i nie marudzić …

    1. Święcenie noży to stary ukraiński zwyczaj. Sami Ukraińcy tego nie ukrywają. Wystarczy poczytać o tym w języku ukraińskim, hasło „Освячення ножів”. Istnieje conajmniej od 1768 roku do dzisiaj, cytuję: „У січні 2018 року гайдамацькі ножі з’явилися на бойовому знамені 93-ї ОМБр «Холодний Яр»”.

      https://uk.wikipedia.org/wiki/%D0%9E%D1%81%D0%B2%D1%8F%D1%87%D0%B5%D0%BD%D0%BD%D1%8F_%D0%BD%D0%BE%D0%B6%D1%96%D0%B2

  2. Czy święcenie noży do „rezania Lachów” nie miało miejsca? Czy Watykan potępił to w jakikolwiek sposób? Czy ktokolwiek wyraża wątpliwości do do pozostawania w tzw. „pełnej jedności” grekokatolików, także tych kultywujących tradycje OUN/UPA etc.? A więc: oszczerstwa i mącenie to Pańska mocna strona. Jak izraelscy mocodawcy? Zufrieden?

  3. Nie mam żadnych izraelskich mocodawców. „Wyborcza” nigdy mi żadnego tekstu nie puściła (sprawdź Pan sobie do diabła, zamiast stosować te swoje jedyne słuszne narracje – metoda GW!) a od Woleńskiego mam nawet referencje: idiota i bałwan (uznał mnie za lefebrystę, gdy zaprzeczyłem nie uwierzył, miał mi też za złe, że mu nadreprezentację Żydów w NKWD przypomniałem). Ponieważ to ja wiem, kto mi płaci a Pan nie, wynika z tego, że to Pan jesteś zwykły gówniarz od rzucania kamieniami na ulicy albo stuknięty paranoik. W obu wypadkach źle to świadczy o Pana inteligencji. Jak trafnie mówił Bocheński: „nie idź na inżyniera bo zrobią z ciebie idiotę bez kultury”. Co się Panu nie podoba w tekście p. Rekasa? „Uczmy prawdy”? Dla Pana prawda jest zbyt skomplikowana. Wermacht Hitlera też był wyświęcony. Na słynnym zdjęciu z pogrzebu marynarzy „Grafa von Spee” jest dwu księży katolickich robiących „Heil Hitler” nad zwłokami. W pełnej jedności. Dominikanie niemieccy modlili się o zwycięstwo w Polsce, jak czytałem u Bocheńskiego. To Ukraińcom nie wolno? Nie wierzy Pan w Opatrzność najwyraźniej. Ja o żadnym święceniu noży nie wiem. List polskich biskupów był w duchu tekstu p. Rękasa. Przypuszczam, że jak u nas jest święcenie Smoleńska to może i u nich jest święcenie noży. Używanie religii do celów politycznych jest typowe. W Pańskiej ukochanej Cerkwi pod obecnym wezwaniem św. Putina i KGB najlepiej to widać. Dziwne gdyby było inaczej. To Pański problem. Podobnie jak tradycje OUN/UPA. Przecież rżniecie i wbijanie na pal wszystkich nie naszych to Pana ukochane zdobycze cywilizacyjne. Prawdziwie gorliwy z Pana Izraelita: wyrżnąć wszystkich poza nami. Panu się Ewangelia z polityką pomyliła. Nie wiem co aktualnie potępia Watykan (nie ateizm, brak wolności religijnej, wojny, aborcję i prezerwatywy?). Nie muszę słuchać Watykanu zamiast sumienia. To Pan jest neurotycznie zależny (czyżby poczucie winy?) od tego co tam mówią lub co się Panu wydaje, że mówią. Mnie mało co na tzw. świecie obchodzi. W każdym razie nie to gówno, w którym Pan sobie pływa, kolejny Barabaszu.

  4. „… Co się Panu nie podoba w tekście p. Rekasa?…” – sarkazmu Pan nie dostrzegasz? Cudowne są Pańskie alergiczne reakcje. Szalom.

  5. Rzeczywiście, mam ten głupi przesąd, żeby na uparte kłamstwa reagować alergicznie. Gdybym miał okazję, chętnie obiłbym Panu zęby. To jest język jakim powinno się z Panem rozmawiać, zamiast kontemplować Pańskie szablonowe, gimnazjalne sarkazmy.

  6. To tylko kolejny dowód na brak kindersztuby. Metodycznie rzucasz Pan pomówienia, żeby zdenerwować adresata i jeszcze to Pana bawi. Wychowanemu człowiekowi byłoby zwyczajnie przykro w takiej sytuacji. Mnie jest przykro, jeśli kogoś wyprowadzam z równowagi, nawet jeśli to tylko osioł i cham. Bocheński mądrze radził w swoim „Podręczniku mądrości tego świata”: „Dopóki go lepiej nie poznasz, uważaj każdego spotkanego człowieka za złośliwego głupca”. Ja niestety nie zachowuję tego przykazania. Ale mądry Polak po szkodzie. Z takimi umiejętnościami (tudzież rynsztokowym językiem) nawet do rządu dla Polaków byś się Pan kwalifikował. A jak Waść nie gustujesz w takiej żydowskiej konduicie, udaj się czym prędzej do tutejszej dziewicy orleańskiej, monsieur Ratnika. Macie obydwaj takie same poglądy na świętość władzy i ziemi. Razem byście „świętą ziemię smoleńską” całować mogli w trakcie czego monsieur Ratnik nauczyłby Pana cennej umiejętności spinania się i zaciskania półdupków tj. rzymskiej cnoty, od której miałbyś Pan co prawda wrzody na żołądku ale razem z honorem. Umiejętność osiągania celów pomimo wrzodów żołądka to jest właśnie cnota. Tak to pobożni Francuzi rozumieją (i dlatego tak ich teraz mało wiadomo, że choroba eliminuje z życia). A może przy okazji byś Pan dowiedział się, bo Ratnik nie raz nad tym biadolił, że Polak ma do wyboru tylko dwie tradycje: jagiellońską i insurekcyjno-narodową a nie zna tradycji „prawdziwie katolickiej” tj. tego trupa martwego tak samo jak łacina, niezbędna do jej wyrażania (trudno o lepszy dowód śmierci). My nie mamy u siebie tradycji imperialnej, która dla Polski była i jest śmiertelnym zagrożeniem zarówno w wersji niemieckiej jak moskiewskiej. Myśmy przyjęli chrzest od Czechów nie od cesarza niemieckiego i nie z Bizancjum a tym bardziej z Moskwy. Naszą interpretację chrześcijaństwa myśmy realizowaliśmy już w 1410 roku lejąc „najświętszy” zakon krzyżacki. Do słuszności czego przekonał w końcu samego papieża Marcina V na Soborze w Konstancji Paweł Włodkowic (z niewielką pomocą Zawiszy Czarnego z Garbowa i Janusza z Tuliszkowa). Przekonał w zgodzie z Ojcami Kościoła i św. Tomaszem z Akwinu a wbrew bełkotowi Falkenberga OP wynajętego przez Zakon. „Nie jestem królem waszych sumień” – to powiedział Zygmunt August a nie Żydzi i Masoni zebrani na tzw. II Soborze Watykańskim. To jest POLSKA TRADYCJA KATOLICKA. IISW niczego u nas nie zmienił. Myśmy w tej doktrynie wyrośli wpierw niż Żabojady zrozumiały swojego Kartezjusza i na różnych nocach św. Bartłomieja wychodowały sobie Woltera, Diderota i Oświecenie. To francuskie mózgi katolickie mogą być zszokowane, ale co nas to obchodzi? Ratnik nie zrozumiałby jak działa komputer ani co to jest prąd elektryczny nawet gdyby mu to wbijać rózgą i kadzidłem (do czego u tradycyjnych Żabojadów sprowadza się zresztą edukacja). U nas się nie wyżynało innowierców ani pogan (dlatego, że są innowiercami i poganami). I ja sobie wypraszam nazywanie tego żydowską czy masońską doktryną. To ściśle polska tradycja. Najbardziej Polska. To stworzyło Unię Polsko-Litewską, Rzeczpospolitą Obojga Narodów. A jak się Panu nie podoba, to ma Pan jeszcze nowszą wersję: tradycja narodowo-jakobińsko-insurekcyjną, przywleczoną tu przez tego Żabojada Napoleona i różnych intelygentów oświeconych (w Polsce wierzący zawsze byli tylko chłopi, warstwa oświecona to ateusze, nawet biskupi). A jak się i ta tradycja nie podoba – TO PASZOŁ WON DO MOSKWY! Droga wolna. Po co żyć wśród obcych i obrażać ich za to, że są kim są?

  7. „…U nas się nie wyżynało innowierców ani pogan (dlatego, że są innowiercami i poganami). I ja sobie wypraszam nazywanie tego żydowską czy masońską doktryną. To ściśle polska tradycja. Najbardziej Polska. To stworzyło Unię Polsko-Litewską, Rzeczpospolitą Obojga Narodów. …” – to zgrupowanie 5 zdań jest cudowną żydomasońską manipulacją.

  8. Pan powiedział. Dla mnie to tylko parafraza poglądów św. Tomasza z Akwinu, Pawła Włodkowica, Zygmunta Augusta, hetmana Żółkiewskiego, I.M. Bocheńskiego. Parafraza to, jedyny możliwy sposób posługiwania się żywym językiem etnicznym (zresztą nawet systemy formalne nigdy nie są jednoznaczne). Że to nie odpowiada sensom generowanym w Pana łepetynie, to nie moja rzecz. Ale ponieważ jest Pan nieuczciwy, od razu podaję czytelnikom omówienie stanowiska z „Summy teologicznej” św. Tomasza: http://it.dominikanie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=110:2012-03-10-20-13-42&catid=24&Itemid=126&lang=pl. Ciekawe jakie kłamstwa, brednie i durnoty przyjdą Panu do głowy, żeby również z Doktora Powszechnego zrobić żydomasonskiego manipulatora? Czytelnicy sobie ocenią.

  9. O ile mi wiadomo, innowierców wyżynano nie za to, że byli innowiercami, lecz za to, co czynili. Przynajmniej nie od tego zaczynano. Tak było i z hugonotami we Francji , i z marranos/conversos w Hiszpanii. Zresztą, katolików za Henryka VIII prześladowano w Anglii dlatego, że przeciwstawili się królowi. To, że zrobili co zrobili ze względu na swój katolicyzm, nie miało większego znaczenia. Również nie-katolicy przeciwstawiający się królowi wystarczająco mocno – kończyli w Tower. Co do prześladowania „za to, kim się jest”, to jest to obecnie bardzo wygodna manipulacja, właśnie żydomasońska, albo, bardziej ogólnie, wszelkich „środowisk złej woli”, mających do ukrycia coś ze swojej przeszłości. Wygodnym jest dla każdego niegodziwca przedstawiać się jako „ofiara ksenofobii i nietolerancji”, a dla manipulatora na usługach niego dziwców – jako „obrońca ofiar ksenofobii i nietolerancji”. Rzekomą „polską tolerancję” ks. Piotr Skarga postrzegał właśnie jako indyferentyzm. W największym skrócie mówiąc: nie jest w porządku prześladowanie za to, kim ktoś jest, natomiast, nie jest w porządku nieprześladowanie za to, co ktoś robi złego, nawet gdy jest tym, kim jest …

  10. Pewnie, nie mamy argumentów to zmieńmy temat. Może ktoś się nie zorientuje. Równość wobec prawa to piękny ideał, oświeceniowy zresztą ale o korzeniach ewangelicznych. Oczywiście I RP jak każde państwo stanowe go nie znała i Skarga to mocno krytykował. Bogu nie bardzo się to podobało, skoro Skarga obudził się pogrzebany w trumnie. Nie mówiliśmy jednak o tym (przynajmniej ja), podobnie jak nie mówiliśmy o „nietolerancji i ksenofobii” oraz ich ofiarach. To są tylko Pana klisze mentalne, które narzuca Pan każdemu w każdym komentarzu. Herbert pisał kiedyś o kilku pojęciach jak cepy. Dlatego pytałem o Pana zdrowie. Tu zaczął Pan od wydziwiania na grekokatolików (ironizując o ich pełnej jedności) a potem znowu o moich „żydowskich mocodawcach”. Co za pech, że jednym ze współtwórców Unii Brzeskiej był właśnie Piotr Skarga. Teraz może Pan sobie na jego temat „poironizować”. Tylko wcześniej zapoznaj się Pan z historią Unii Brzeskiej. Zrozumiesz Pan dlaczego unici ukraińscy są banderowcami i dlaczego car starał się wykończyć unitów polskich i rusińskich. Trochę rzeczywistości wejdzie Panu do mózgu. Ja już nie mam na to siły. Mdli mnie po prostu.

  11. Święcenie noży to stary ukraiński zwyczaj. Sami Ukraińcy tego nie ukrywają. Wystarczy poczytać o tym w języku ukraińskim, hasło „Освячення ножів”. Istnieje conajmniej od 1768 roku do dzisiaj, cytuję: „У січні 2018 року гайдамацькі ножі з’явилися на бойовому знамені 93-ї ОМБр «Холодний Яр»”.

    https://uk.wikipedia.org/wiki/%D0%9E%D1%81%D0%B2%D1%8F%D1%87%D0%B5%D0%BD%D0%BD%D1%8F_%D0%BD%D0%BE%D0%B6%D1%96%D0%B2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *