Waćkowski: Wileński Król Słońce

Z okazji 150. rocznicy urodzin Józefa Piłsudskiego, telewizja publiczna wyemitowała w ostatni poniedziałek spektakl teatru telewizji pt. „Marszałek”, na podstawie sztuki Wojciecha Tomczyka. Niedawno TVPiS zorganizowała także Wielki Test o Józefie Piłsudskim. Telewizja Polska ze swoją siermiężną, prorządową  propaganda, rodem z czasów Breżniewa, od dawna sięga dna. Niestety, spektakl potwierdza tę tezę. Przed emisją mimo wszystko liczyłem na pewien obiektywizm. Mieliśmy do czynienia z tanią hagiografią i kultem jednostki, znanym z czasów ideowych kuzynów Piłsudskiego – komunistów. Nie obyło się też bez promowania romantycznej wizji polskiej historii.

Akcja „Marszałka” rozgrywa się w 1933 roku na naradzie w Belwederze. Jej uczestnikami są: Piłsudski, Prysztor, Świtalski, Sławek, Bartel. Piłsudski rozmawia także z Wieniawą i Beckiem. Józef Piłsudski  zaniepokojony dojściem do władzy Hitlera, sonduje możliwość ataku prewencyjnego na Niemcy przy wsparciu Francji. Oczywiście wszystkie pomysły pochodzą od niego, a jego współtowarzysze tylko przytakują i grzecznie wykonują polecenia. Jakże to przypomina Stalina.  Piłsudski w swej megalomanii pół żartem, pół serio proponuje, żeby zostać regentem potencjalnego króla Polski. Bardzo to pasuje do radykalnego przeciwnika carskiej monarchii. Oczywiście wszyscy zgromadzeni zgadzają się bez cienia wątpliwości.

W trakcie rozmowy wszyscy zachwalają Piłsudskiego za jego geniusz wojenny i pokonanie bolszewików. Warto przypomnieć kilka istotnych faktów. Bolszewików pokonał cały naród, bez działalności endecji czy ludowców Piłsudski nie miałby kim walczyć z komunistami. Zorganizowanie narodu polskiego w zaborach nie było zasługą Piłsudskiego, a jego przeciwników politycznych. Bojówki PPS potrafiły tylko zastraszać ludzi, którzy nie walczyli z bronią w ręku lub nie dość radykalnie sprzeciwiali się władzy carskiej. Gdyby naród nie był zorganizowany, Piłsudski nie miałby kadr, zasobów, a także chętnych do walki. Cały naród nie może być w podziemiu czego nie rozumiała lewica. Terroryści z PPS tylko przysporzyli strat sprawie polskiej w tamtym okresie.

Bolszewików można było pokonać już w 1919 roku, gdyby choć w małym stopniu Piłsudski wsparł rosyjskiego generała Denikina. Niestety tak się nie stało, a Piłsudski zawarł tajne porozumienie w Mikaszewicach ze swoimi byłymi kolegami partyjnymi. Kolejna okazja do pokonania komunistów pojawiła się rok później. Gdyby nie sierpniowa ofensywa antykomunistycznych Rosjan pod dowództwem Piotra Wrangla, Marszałek  nie mógłby mówić “Bitwę Warszawską wygrałem ja”. O tych faktach skrzętnie zapomina sanacyjna i neosanacyjna propaganda pisowska.

Poniżej krytyki jest wyśmiewanie się bohaterów sztuki z Dmowskiego i zadawanie sobie pytania przez sanacyjne „elity” i ich wodza: “kto to właściwie był i jak się nazywał?” Przy okazji wspominają  wyprawę Piłsudskiego do Japonii  w celu zebrania funduszy na kolejne idiotyczne antyrosyjskie powstanie w 1905 roku (na szczęście Japończycy go nie wsparli). Gdyby nie ten wyśmiewany Dmowski, granice II RP wyglądałyby zupełnie inaczej (chociaż pewnie za parę lat dowiemy się, że dzięki sanacji mieliśmy ziemie zachodnie II Rzeczypospolitej). Józef Piłsudski był w 1918 roku postacią izolowaną w Europie, uznawaną za kolaboranta przegranych Niemiec, nikt poważny nie chciał z nim rozmawiać. W przeciwieństwie do niego Dmowski był osobą powszechnie poważaną w polityce międzynarodowej. Po odpadnięciu Rosji z wojny Dmowski zaczął współpracować z Francją. Między innymi dzięki niemu powstała Błękitna Armia. Rzadko w historii Polski zdarzało się, żeby armia uzbrojona z zagranicznych pieniędzy walczyła głównie w interesie Polski. Dlatego wyśmiewanie Dmowskiego w tym spektaklu uważam za wyjątkowo nikczemne.

Jak to zawsze bywa w tego typu propagandowych sztukach historycznych,  musi być odwołanie do obłędnego polskiego romantyzmu. Córka Piłsudskiego mówi o tym, że nauczycielka uważa jej ojca za największego Polaka, większego od Kościuszki. Nie ma większego szkodnika dla sprawy polskiej niż Kościuszko. Sprawca w historiografii francuskiej Dywersji Polskiej, w historiografii polskiej zwanej Insurekcją kościuszkowską. Dzięki niemu I Rzeczpospolita została wymazana z mapy Europy, a tak byłaby państwem zależnym od Rosji, ale jednak z ograniczoną niepodległością. Na Insurekcji Kościuszkowskiej zyskały tylko Prusy, które sprowokowały Polaków do tego czynu i wskutek upadku I Rzeczypospolitej stały się potęgą.  Dzięki działalności Kościuszki została  uratowana również antykatolicka Rewolucja Francuska. Nie powinna dziwić promocja takiej postaci wśród współczesnych kreatorów polityki historycznej, wszakże dla naszych romantyków PRL nie była państwem polskim i najlepiej jakby każdy Polak poszedł do lasu i został żołnierzem wyklętym – do tego w sojuszu z UPA strzelał do komunistów.

W spektaklu znajdziemy także stałe wspominanie Piotra Wysockiego przez właściciela Kasztanki. Kolejny wielki szkodnik w naszej historii. Jeden ze sprawców Powstania Listopadowego. Powstanie Listopadowe spowodowało wielkie starty dla sprawy polskiej. Została ograniczona niezależność Królestwa Polskiego, które było dotąd podmiotem prawa międzynarodowego. Także po raz kolejny uratowało rewolucje lewicowe w Belgii i we Francji. Dla Polaków bohaterami nie powinni być lewicowi anarchiści, wolnomularze, a sześciu polskich  generałów zamordowanych w haniebny sposób w trakcie Nocy Listopadowej.

Piłsudski z teatru telewizji nie wierzy w gwarancje krajów zachodu. Jest to jedyny fragment w sztuce jak i biografii Józefa Piłsudskiego, z którym mogę się w części zgodzić. Nie sposób nie przyznać racji Marszałkowi, że ,,zachód jest parszywieńki”. Niestety Piłsudski uratował finansowaną przez zachodnich bankierów i Wall Street Rewolucję Bolszewicką. Zdając sobie sprawę, że Polska leży między Rosją a Niemcami, uważał, że Polska powinna być w sojuszu z Niemcami przeciwko Rosji. Ja, jako narodowy konserwatysta, jestem zwolennikiem rozumnej ugody z Rosją. Jednak zawsze lepsza jest koncepcja sojuszu z Niemcami za jakim optował Piłsudski, niż to co robią jego neosanacyjni uczniowie z PiS, czyli permanentny konflikt jednocześnie z Niemcami jak i Rosją. Politycy PiS poszli nawet jeszcze dalej, konfliktując się z całym niemal światem, z wyjątkiem banderowskiej Ukrainy (czego nie zmieniają propagandowe gesty polskiej dyplomacji, miotającej się od ściany do ściany, gdyż ukrainofilia jest chorobą nieuleczalną korowsko-giedrojciowsko-prometejskiej sekty) oraz budowania strategicznego partnerstwa z Republiką Litewską autorstwa “wielkiego” prezydenta Lecha Kaczyńskiego, kosztem mieszkających na Litwie polskich autochtonów. Także sojusz z USA pod rządami Donalda Trumpa nie zmieni sytuacji Polski na arenie międzynarodowej. Można różnie oceniać prezydenta Stanów Zjednoczonych, na pewno jego prezydentura jest lepsza dla Polski w porównaniu do Clintona, Busha czy Obamy. Jednak nie będzie rządził dłużej niż jeszcze siedem lat, a na jego miejsce przyjdzie prawdopodobnie jałowy Demokrata albo Republikanin prowadzący głównodowodzącą neokonserwatywną politykę.

Telewizja Publiczna teoretycznie ma realizować misję, nie powinna uprawiać taniej propagandy czy tworzyć hagiografii. Warto spojrzeć obiektywnie na historię Polski z ostatnich wieków, nie promować mesjanizmu, romantycznych postaci, manipulując przy tym faktami i pomijając zasługi prawdziwych bohaterów. Niestety nie powinno to dziwić, skoro Ministerstwo Edukacji Narodowej wycofało z podstawy programowej Romana Dmowskiego. W  najbliższym czasie możemy się spodziewać jeszcze więcej Piłsudskiego, Kościuszki, kolejnych filmów, seriali o wyklętych, powstańcach warszawskich. Wszystko to z ujemnym skutkiem dla świadomości historycznej i politycznej Polaków.

Click to rate this post!
[Total: 22 Average: 4.4]
Facebook

1 thought on “Waćkowski: Wileński Król Słońce”

  1. Do całej sprawy dochodzą jeszcze Legiony Polskie, które kreowane są na główną siłę sprawczą polskiej niepodległości. Śmiech na sali. Szkoda tylko, że tak duża liczba historyków za tym optuje. Oglądając TVP Historia i jej debaty na temat I wojny światowej i odzyskania niepodległości można mieć wrażenie, że Piłsudski jest tam osobą nietykalną i kimś w rodzaju świętego. Ciągle się wałkuje jego „wybitne osiągnięcia”, bagatelizując niestety np. słynną ucieczkę Piłsudskiego w przeddzień bitwy warszawskiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *