W czasach, w których o częściach bielizny nie wypadało publicznie wypowiadać – ze względu na szacunek do intymności człowieka słowo dajmy na to „majtki” było „niewymowne”. Używano wówczas francuskiego pochodzenia określenia desusy od eufemistycznego francuskiego – dessous – czyli tego co pod spodem. Ludzie dobrze wychowani jeszcze 50 -100 lat temu uważali, że kwestia ludzkiej intymności nie powinna być przedmiotem jakiegoś upublicznienia, a już nie daj Boże – debaty. Dziś kiedy jakiekolwiek wychowanie odeszło do lamusa ta delikatność naszych przodków wydaje się czymś zgoła niezrozumiałym. […]