Czy Paweł Kowal jest politykiem?

Wczoraj Jarosław Gowin poinformował, że jego środowisko podpisało programowe porozumienie z ludźmi PJN (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/srodowisko-gowina-i-pjn-podpisaly-porozumienie-o-wspolpracy/f1ge6). Przyznam szczerze – jestem tym mocno zdziwiony. Dlaczego?

Otóż PJNowi się nie dziwię. Gowin jest dla jego ludzi potężną szansą. Szansą na po prostu polityczne przeżycie. Szansą na to by – Kowal i Migalski – odnowili swoje brukselskie mandaty. Każdy polityk robiłby tak w ich sytuacji.

Dziwię się natomiast Jarosławowi Gawinowi. Dziwię się, bo przecież do tej pory sygnalizował on wyraźnie, że żadnych polityków w swojej inicjatywie nie chce. Że ma być to partia nowego typu. Budowana oddolnie, przez Internet, raczej z ludzi, którzy do tej pory z polityką nie mieli nic wspólnego.

Przekaz był dość jasny: w mojej inicjatywie nie chcę zawodowych polityków. Przyznam szczerze, że precyzyjnego cytatu na to nie znalazłem, jedyne, co mam to wypowiedź z 23 września, gdzie były minister sprawiedliwości mówił, że: „logika polskiej polityki powinna zostać odwrócona, ponieważ jest w niej za dużo partyjniactwa, gierek personalnych, a za mało myślenia o programie. Dlatego, jak mówił, w mojej konferencji prasowej nie biorą udziału obecni i byli politycy” (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/gowin-przedstawia-plan-i-ekspertow,356820.html). Atmosfera i klimat jego wypowiedzi był jednak właśnie taki. Czy to się bez polityków mogło dziś w Polsce udać? Moim zdaniem – na obecnym etapie rozwoju w Polsce społeczeństwa obywatelskiego – nie, ale to inna sprawa.

Tymczasem minęło kilka dni i wygląda na to, że Gowin całkowicie zmienił koncepcję. Że postanowił swą inicjatywę jednak z polityków budować. Skoro tak, to na razie wrażenie nie jest dobre, bo w przypadku dobrania sobie Kowala i Migalskiego wygląda to po prostu na budowanie politycznej szalupy. No chyba, że jest inaczej. Że Jarosław Gowin dalej trzyma się swojej koncepcji budowania ruchu społecznego beż polityków. Że po prostu przyjął do niego Kowala z Migalskim, bo zwyczajnie – nie uważa ich za polityków. To rozumiem. Ale czy ta informacja podoba się obu przyjętym panom?

Jan Filip Libicki

www.facebook.com/flibicki

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *