Dalajlama ogłosił, że nie wierzy w reinkarnację i jest przeciwny wybieraniu „reinkarnowanego” następcy po swojej śmierci:
„Gdy będę miał około 90 lat, skonsultuję się z wyższymi lamami tybetańskich tradycji buddyjskich, tybetańską społecznością i innymi oddanymi buddyzmowi tybetańskiemu osobami, których to dotyczy i dokonam ponownie oceny tego, czy instytucja Dalajlamy powinna zostać utrzymana, czy też nie” – napisał Dalajlama XIV w oświadczeniu.
Tradycyjnie każdorazowe kolejne wcielenie dalajlamy wyszukiwali wyżsi lamowie spośród małych chłopców z terenu Tybetu. 75-letni obecnie Dalajlama XIV deklarował już wcześniej, że nie narodzi się ponownie w Chińskiej Republice Ludowej, jeśli Tybet nie będzie wolny i nikt, w tym Chiny, nie ma prawa wyznaczać jego następcy „dla celów politycznych”.
Onet.pl
Komentarz: Znany lewak Dalajlama nie zauważył, że mówiąc to co powiedział nie tylko zaprzeczył sensowi wyboru kolejnego Dalajlamy, ale także podważył prawowitość swojego istnienia jako 15 „wcielenia”. Oczekujemy konsekwencji, a więc dymisji z zajmowanego stanowiska. Lewak sio! Niech żyje chiński Tybet! [aw]