Lech Mażewski, Posttotalitarny autorytaryzm w PRL 1956–1989. Analiza ustrojowopolityczna, Wyd. Arte, Klub Zachowawczo-Monarchistyczny, Warszawa-Biała Podlaska 2010, ss. 233
Na początku pragnę wyrazić pogląd, że bez żadnego wahania należy polecić Czytelnikom zainteresowanym ustrojem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej znakomitą współczesną analizę Lecha Mażewskiego, ,,Posttotalitarny autorytaryzm w PRL 1956–1989”.Wydawcy tj. Arte i Klub Zachowawczo-Monarchistyczny powinni być dumni z tej pozycji.
Książka jest analizą prawno-polityczną ustroju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z uwzględnieniem wydarzeń społecznych oraz relacji funkcjonalnych i komunikacyjnych w ramach systemu politycznego. Nie odnosi się tylko do tylko sfery instytucjonalnej i normatywnej, choć jest to główna płaszczyzna zainteresowania Autora. Dzieło składa się z 12 rozdziałów: „Demokratyczny totalitaryzm” (rozdział I), „Od próby budowy demokratycznego totalitaryzmu do powstania systemu posttotalitarnego autorytaryzmu” (rozdział II), „Posttotalitarny autorytaryzm bez instytucjonalizacji” (rozdział III), „Instytucjonalizacja posttotalitarnego autorytaryzmu” (rozdział IV), „Upadek przewodniej roli PZPR” (rozdział V), „W kierunku państwa prawa” (rozdział VI), „Referendalna demokratyzacja?” (rozdział VII), „Regulacja stanu nadzwyczajnego” (rozdział VIII), „Ku odbudowie samorządu lokalnego (rozdz. IX), „Sukcesy liberalizacji” (rozdz. X), „Wynegocjowany kres posttotalitarnego autorytaryzmu” (rozdz. XI), „Końcowy bilans” (rozdz. XII).
Metodologia wydaje się właściwa. Autor szeroko korzysta z dzienników urzędowych oraz aktów prawnych, a ponadto z prasy (np. „Trybuna Ludu” od 1952 r., „Polityka” od 1985 r.), dokumentów, wspomnień, wywiadów oraz prac naukowych: wydawnictw zwartych i artykułów. Imponująca jest liczba aktów prawnych poddanych interpretacji oraz jakość dokonanej wykładni prawa. Układ pracy jest jasny i nie budzi wątpliwości. Tytuły rozdziałów wskazują nie tylko na zagadnienia, którymi Autor się zajmuje na gruncie analizy ustrojowej, ale także same w sobie sygnalizują już na pewne tezy zawarte w pracy.
Główną tezę pracy stanowi stwierdzenie, że Działania władz PRL po październiku 1956 r. prowadziły, generalnie rzecz biorąc, do usuwania pozostałości demokratycznego totalitaryzmu, w tym budowy państwa prawa, zwiększenia zakresu swobody gospodarczej, próby odbudowy samorządności lokalnej, a nawet regulacji stanu nadzwyczajnego (s. 12–13). Odejście od demokratycznego totalitaryzmu po 1956 r. w kierunku systemu posttotalitarnego autorytaryzmu było „bezapelacyjne” (s. 197).
Autor stawia wiele innych szczegółowych tez. Każda jest związana ze szczegółową analizą stanu prawnego, szczegółowych ustaw oraz wydarzeń politycznych, zwłaszcza zachowań władz partii komunistycznej. Posttotalitarny autorytaryzm miał fazę „bez instytucjonalizacji” (era Gomułki) i zinstytucjonalizowaną (era Gierka i Jaruzelskiego).
W ramach ostatniej fazy – zinstytucjonalizowanej formy posttotalitarnego autorytaryzmu – L. Mażewski kładzie nacisk na następujące procesy ustrojowo-polityczne:
1) upadek przewodniej roli PZPR (w czasach stanu wojennego i rządów Jaruzelskiego aparat partyjny zaczął ustępować biurokracji państwowej; pierwszy sekretarz stanął na czele rządu; nastąpiło wzmocnienie ustrojowej i faktycznej pozycji Rady Ministrów),
2) tworzenie podstaw państwa prawa (utworzenie Naczelnego Sądu Administracyjnego w 1980 r., Trybunału Stanu w 1982 r. i Trybunału Konstytucyjnego w 1985 r., instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich w 1987 r.),
3) liberalizację ustroju (chodzi o sprawy gospodarcze, np. działalność gospodarczą w zakresie drobnej wytwórczości, swobodę działalności gospodarczej, inwestycje zagraniczne, a także o uregulowanie położenia Kościoła oraz wolności słowa i sumienia), a na końcu
4) demokratyzację systemu (przebudowa struktury zarządu lokalnego od lat 70., odwołanie się do opinii społeczeństwa wyrażonej w referendum w latach 80.), co oznaczało też per se upadek autorytaryzmu (porozumienie okrągłego stołu, wolne wybory w 1989 r., a w konsekwencji pokojowa zmiana ustroju państwa).
Z niektórymi podstawowymi tezami L. Mażewskiego należy polemizować. Po pierwsze, trudno mówić o demokratycznym totalitaryzmie w latach 1952–1956. Niewiele tam było z demokracji. Demokracja jako władza ludu to reżim, czyli metody rządzenia – wolne wybory, pluralizm partyjny, wolność sumienia, zgromadzeń, zrzeszeń. Co najwyżej partia komunistyczna powoływała się na wolę ludu, gdyż ,,lud pracujący”, czyli zbiorowość ludzi pracy, był formalnie suwerenem. Suwerenem nie była jednak taka zbiorowość w ogóle, ale zhierarchizowana struktura ludu z partią komunistyczną na czele, która instytucjonalizowała wolę ludu (co L. Mażewski sam podkreśla na s. 28–29). W tym sensie oraz przy indoktrynacji mas, szerokiej propagandzie i ogromnym poparciu społeczeństwa dla partii – w rewolucyjnie i doktrynalnie pojętej jednomyślności, tj. „jedności moralno-politycznej narodu” – mógł występować demokratyczny totalitaryzm. I tylko przy założeniu, że możliwa jest leninowska „dyktatura proletariatu” jako kierownictwo masami pracującymi (i całym społeczeństwem) przez proletariat[1]. W praktyce chodziło o partię, która reprezentowała proletariat. Jest to jednak dość dziwna forma demokracji.
Po drugie, być może zmiany prawne, ustrojowe, polityczne dokonywane przez władze PRL, w szczególności partię, były nieuświadomione czy niezamierzone (L. Mażewski nawiązuje tutaj do znanych poglądów wybitnego znawcy totalitaryzmu i autorytaryzmu, Andrzeja Walickiego[2], vide: np. s. 73). Jest bardzo realne, że już w latach 60., a zwłaszcza 70., ideologia stawała się fasadą (na użytek formalnych działań i oficjalnych dokumentów, symboliki i ceremoniałów), jednak jest mało realne, by partia, która miała przywileje, chciała oddać władzę (liberalizując i demokratyzując ustrój); albo – aby zbliżała się do „prawicowego autorytaryzmu”, jak chciałby nieco przesadnie L. Mażewski (s. 12), gdyż nagle zaczęła popierać np. wolny rynek. Partia, tak sądzi Autor, chciała utrzymać się przy władzy, ale zmiany społeczne i polityczne poszły już za daleko. System państwowy wyczerpał swoje możliwości przetrwania.
Po trzecie, L. Mażewski za Friedrichem Augustem von Hayekiem[3] (vide: motto książki oraz s. 9, przyp. 6) uważa, że liberalizacja ustroju to swobody gospodarcze i te dotyczące życia prywatnego. Totalitaryzm to całkowite, totalne regulowanie życia społecznego i prywatnego. Przeciwstawia się demokrację (całowładztwo ludu) autorytaryzmowi (władza innych organów niż organy przedstawicielskie). Rządy ludu stają naprzeciwko rządów elity władzy. Może być autorytaryzm, który jest liberalny (gospodarczo, obyczajowo). Może być demokracja, która jest totalna (bolszewizm). Elity władzy PRL, zachowując autorytarne rządy, nie były zatem takie złe, skoro chciały wolnego rynku i wolności obywatelskich i czyniły pewne kroki w tym kierunku – taki wniosek płynie z książki L. Mażewskiego. Tymczasem była to elita pozbawiona ideologii, socjalizm był fasadą, brakowało idei, za którą warto umrzeć, poza ideologią trwania przy władzy. L. Mażewski sam przyznaje, że elita partyjna odstąpiła od budowy socjalizmu, pozostawiając wzniosłe hasła jedynie dla sfery deklaratywnej. Bardzo płytka pod względem ideologicznym była to autorytarna forma rządów, z elitą niewiele wiedzącą też o wolnym rynku, kapitalizmie i wolności obywatela. Reżim PRL (metody rządzenia) był dyktatorski, autorytarny, represyjny, także w stosunku do Kościoła. Liberalne zmiany gospodarcze (liberalizacja gospodarki w latach 80. ze słynną ,,ustawą Wilczka” na czele) i polityczne (budowa podstaw państwa prawa, próba zniesienia dualizmu partia-państwo, wolności związkowe) były próbą ratowania upadającego systemu. Już F. A. von Hayek przewidział, że wolności gospodarcze wymuszają później wolności polityczne. Ludzie wolni gospodarczo chcą być wolni politycznie. W przypadku PRL liberalizacja i demokratyzacja systemu były próbą utrzymania władzy poprzez poszukiwanie legitymizacji politycznej i ustanowienie bardziej efektywnego systemu gospodarczego.
Bez wątpienia książka stanowi ważną pracę z zakresu analizy ustroju PRL. Jest analizą wnikliwą. Oprócz analizy stanu prawnego zawiera analizę sytuacji politycznej i jej wpływ na system prawny i polityczny, co pragnę podkreślić. Zawiera jednak pewne dodatkowe tezy dyskusyjne. Do tych dodatkowych tez dyskusyjnych zaliczam: 1) tezę o liberalizacji systemu politycznego i prawnego PRL od l. 80, przejawiającej się w uregulowaniu stanów wyjątkowych[4], liberalizacji gospodarki, powołaniu instytucji rządów prawa jak Naczelny Sąd Administracyjny, Trybunał Stanu, Rzecznik Praw Obywatelskich, Trybunał Konstytucyjny; 2) tezę o zwiększeniu roli rządu i premiera w stosunku do partii komunistycznej od l. 70 (za Jaroszewicza, a zwłaszcza Jaruzelskiego); 3) tezę o słusznej drodze elity rządzącej wprowadzającej liberalizm gospodarczy i deregulację w gospodarce oraz dopuszczającej kapitał zagraniczny do inwestycji w l. 80 (chociaż Autor dopuszcza, że czyniono to nieświadomie co do konsekwencji dla ustroju); 4) tezę o upadku ideologii komunistycznej wśród elity rządzącej partii już w od 1968 r. i trwaniu przy doktrynie tylko dla potrzeb propagandowych.
Rozumiem jednak, odnosząc się w skrócie do tych powyższych tez, że Mażewski, wierny swoim poglądom politycznym, w tym widocznej w pracy sympatii dla prawicowego autorytaryzmu, preferuje ideę Hayeka – tj. system z władzą autorytarną (nawet, rzekłbym, władzą bezideowych komunistów) i realnym liberalizmem gospodarczym (jak w Chile za Pinocheta), niż „dyktaturę demokracji” miotającą się między ideami państwa opiekuńczego a wolnego rynku. Bezideowi komuniści, rządząc autorytarnie, wprowadzali liberalizm w gospodarce (szereg ustaw Autor przytacza, nie tylko tzw. ,,ustawę Wilczka” z 1988 r.) oraz dokonali pewnej decentralizacji władzy, wzmacniając samorząd lokalny, a także wprowadzali instytucje rządów prawa, ograniczając swoją władzę i bezprawie (to działo się w l. 80). Tak uważa Mażewski i ma do tego naukowe prawo. Jest to na pewno teza interesująca. Pewne jest dla mnie, że bezideowi komuniści nie chcieli oddać władzy bez korzyści ani dobrowolnie, gdyż byli grupą uprzywilejowaną, która demokracji i praw człowieka czy kapitalizmu jakoś wcześniej nie szanowała. Wszak każda władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje w sposób absolutny, powiedziałby Lord Acton. Władza partii komunistycznej była przecież rodzajem władzy absolutnej…
Książka Mażewskiego jest jednak niezmiernie ciekawa, przedstawiając spojrzenie ściśle prawne na ustrój PRL, a przy tym uwzględniając kontekst polityczny (np. sytuacja i układ sił w partii, wydawane uchwały partyjne na zjazdach, przemówienia przywódców), społeczny czy gospodarczy (np. stan gospodarki, strajki) i wskazując na tendencje zmian systemu PRL. Książka Mażewskiego stanowi, tak mnie się wydaje, najwybitniejszą współczesną analizę ustrojowoprawną i ustrojowopolityczną systemu PRL. Czyta się tę prawną i ustrojową analizę jednym tchem. Dla teoretyka państwa i prawa jest to lektura fascynująca, choć nie ze wszystkim jej tezami się zgadzam.
dr Dawid Bunikowski, prodziekan Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu
[1] Vide: cytat z Lenina za: S. Zawadzki, System politycznej organizacji społeczeństwa socjalistycznego [w:] W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki, Teoria państwa i prawa. Warszawa 1979, s. 184.
[2] Vide: A. Walicki, Totalitaryzm i posttotalitaryzm. Próba definicji [w:] Idem, Polskie zmagania z wolnością, Kraków 2000.
[3] Vide: F. A. von Hayek, New Studies in Philosophy, Politics, Economics and History of Ideas, London 1978; Idem, Konstytucja wolności, Wraszawa 2006.
[4] L. Mażewski nie chce rozstrzygać w książce kwestii legalności stanu wojennego. Sprawą tą zajął się w innej swojej pozycji na temat stanów nadzwyczajnych: Idem, Stany nadzwyczajne w Polsce w latach 1918–1989: szkic ustrojowopolityczny, Toruń 2006.
Recenzja ukazała się w najnowszym numerze Pro Fide Rege et Lege dostępnym w naszej księgarni: http://sklep.konserwatyzm.pl/pro-fide-rege-et-lege-nr-2-2011/
Zrecenzowaną książkę p. prof. Lecha Mażewskiego także można kupić w naszej księgarni: http://sklep.konserwatyzm.pl/posttotalitarny-autorytaryzm-prl-1956-1989-lech-mazewski/
a.me.