Jak się okazuje praca wójta nie polega tylko na realizacji zadań inwestycyjnych, ich planowaniu i wykonaniu, nie polega tylko na kierowaniu Urzędem Gminy i całokształtem spraw gminnych przewidzianych w odpowiednich ustawach. Od czasu do czasu znajdą się jacyś miłośnicy pisania pism do urzędów, na które to pisma trzeba odpowiadać, co zajmuje czas zarówno mnie, jak i urzędnikom, a jednocześnie odrywa nas od innych palących problemów.
Ostatnio bardzo aktywna jest grupa osób związana z Ruchem Palikota i ich lokalnym posłem (nazwiska nie podaje, bo i po co, z resztę nie ma sensu reklamować kogoś, kto na ziemi radomskiej tylko bywa) – w każdym razie tym posłem, co przed wyborami obiecywał wybudowanie toru Formuły 1 w Radomiu. O co pytają „palikotowcy”? A to ile kosztuje oświetlenie ulic wokół kościołów, a to ile kosztuje nauczanie religii. Zamiast wziąć się za realizację kampanijnego postulatu budowy toru Formuły 1 wzięli się za Kościół katolicki, zapominając, że nauczanie religii wynika z ratyfikowanej umowy międzynarodowej – Konkordatu. Uczestnictwo w lekcjach religii nie jest obowiązkowe i mimo, że sam nie kryję swojego przywiązania do Kościoła rzymskokatolickiego, pierwszy bym stanął w obronie szykanowanych z powodu nieuczęszczania na religie. Ale takich szykan nie ma, mimo że są przecież uczniowie co nie chodzą na lekcje religii. Uczestnictwo w lekcjach religii to każdego osobista sprawa i nikt nie może wywierać na nikogo presji. Póki co dzieci i młodzież gimnazjalna na religię chodzą i dopóki chodzą lekcje religii na podstawie obowiązujących przepisów są opłacane z budżetu państwowego. Panom „palikotowcom” polecam wiec douczenie się prawa. A jeśli bardzo chcą zmian to niech wygrają wybory (w co wątpię i czego im z całego serca nie życzę). Wtedy ewentualnie mając większość w Sejmie zmienią prawo (polecam też wygrać wybory na prezydenta, by zmian nie zawetował). A tymczasem nich nie zakłócają swoimi wysyłkami pracy samorządów. Szanuję przepisy dotyczące dostępu do informacji publicznej, ale pewne rzeczy są oczywiste. No, ale jak nie są w stanie spełnić swoich postulatów wyborczych, to szukają dziury w całym, dla odwrócenia uwagi od swoich niepowodzeń. Ulice wokół obiektów sakralnych są oświetlane na ogólnych zasadach. Nawet w zlaicyzowanej Europie, gdzie Kościół katolicki praktycznie sprawdzono do podziemia, władze państwowe/samorządowe budują specjalne iluminacje, w celu oświetlania kościołów – jako zabytków. U nas w Jedlni-Letnisku jest śliczny zabytkowy kościół, który jest wizytówką i jednym ze znaków rozpoznawczych naszej gminy. W swojej już chyba nienawiści do Katolików „palikotowcy” nawet nie pomyśleli, że dodatkowe oświetlenie takiego kościoła w nocy, dla wierzących i chodzących do kościoła nie ma kompletnie żadnego znaczenia, natomiast ma znaczenia z punktu widzenia atrakcyjności miejscowości. Ja, jak i wielu mieszkańców, jestem dumny, że na początku XX wieku mieszkańcy wznieśli taki ładny kościół, a potem przez dziesięciolecia świeccy i duchowni dbali o przetrwanie i wygląd tego obiektu. Tego nie rozumieją autorzy listów i domagają się informacji, ile oświetlenie kosztuje gminę.
Nie wiem, co ma na celu walka z nauczeniem religii w szkołach, czy z oświetleniem okolic obiektów sakralnych? Przypominam, że były już takie czasy, gdzie palono kościoły i mordowano duchownych – czasy Rewolucji francuskiej, czy Rewolucji bolszewickiej. Czy ktoś chce teraz powrotu do tamtych czasów, tylko demokratycznymi metodami? Zakrojone na szeroką skalę działania ludzi związanych z Ruchem Palikota zaczynają przekraczać pewną granicę i dochodzą do momentu kiedy każdy Katolik, niezależnie od sprawowanej funkcji będzie musiał powtórzyć za Prymasem Wyszyńskim – non possumus. Żyjemy w państwie demokratycznym. Jako Katolik nie zgadzam się z obecnym ustawodawstwem dotyczącym np. aborcji. Także z moich podatków jest finansowane coś, co jest całkowicie sprzeczne z moimi przekonaniami i sumieniem. Ale muszę się z tym pogodzić, bo takie jest prawo i nie ma woli politycznej, by to prawo zmienić. Lokalnemu panu posłowi od Palikota proponuję, skoro nie może wybudować tego słynnego toru wyścigowego, aby włączył się w lobbing na rzecz budowy ciągu pieszo-rowerowego z Radomia do Siczek (a potem do Kozienic). To konkretne działanie, które nie tylko poprawiłoby bezpieczeństwo mieszkających przy drodze wojewódzkiej 737 (Rajec, Antoniówka, Siczki), ale podniosłoby także atrakcyjność całego regionu radomskiego.
Ciekawą sprawą jest to, że jeden z tych „palikotowców” wypisujący do mnie maile i tak aktywnie walczący z religią w szkole, jednocześnie jest osobą, która w dość perfidny i nieobiektywny sposób komentowała w internecie moje poczynania jako wójta. Pamiętam także jak z tego samego środowiska wychodziły uwagi, przy okazji uroczystości patriotycznych, że oficjalne obchody patriotyczne organizowane są we współdziałaniu z Kościołem.Pytali: „a co z ludźmi niewierzącymi?” Więc odpowiadam: W polskiej tradycji obowiązuje triada: Bóg – Honor – Ojczyzna. Każdy, kto próbuje dzielić pamięć poległych na uroczystości patriotyczne – katolickie i laickie naraża się na śmieszność.
Piotr Leśnowolski
http://lesnowolski.blog.onet.pl
aw
Cywilizacja europejska bardzo ściśle wiąże się z kulturą judeo-chrześcijańską, jest to część naszej tradycji i głupotą są tak gorliwe próby wykorzeniania jej. Na śmieszność naraża się zaś ten, kto postuluje uczynienie Europy jakąś formą bezkształtną, bez tradycji i swojej specyfiki. Jak pisał wczoraj pan Masny, nie można przewidzieć przyszłości, ale można też zauważyć już postępujące dookoła nas trendy – jeśli dalej będziemy wstydzić się tradycji i zepchniemy ją do podziemia, to miejsce jej zajmie islam. Nie jestem islamofobem – może wręcz przeciwnie, pociąga mnie nieco orientalizm, ale łatwo można zauważyć jak chętnie muzułmanie migrują do Europy i jak bardzo starają się przenieść tutaj swoją, tak różną od naszej, tradycję. Co do pytania palikotowców o koszty nauczania religii w szkole, to choć jest ono trochę wredne, to je po części rozumiem. Wiadomo, że czasy nie są łatwe i na wszystko brakuje pieniędzy, a uczenie jej jest kosztowne. Odciążenie pod tym względem budżetu państwa pozwoliłoby wydać je na inny cel – choćby lepsze oświetlenie kościołów, budowę ciągu pieszo-rowerowego z Radomia do Siczek czy toru F1. Myślę, że tutaj Kościół znalazłby czas i środki, by lekcje religii przeprowadzać w kościołach, jednak to by mogło godzić w nauczenie najmłodszych Polaków tradycji i wiedzy o niej. Obnaża to tylko jak mało patriotyzmu, a jak wiele cynizmu i krótkowzroczności siedzi w palikotowcach.