Lewicki: Szczepionkowy optymizm pod znakiem zapytania

Wiara w to, że masowe szczepienia mogą zakończyć pandemię stała się obowiązująca w Polsce, szczególnie w środowiskach związanych z rządem. Do popularyzacji tego podejścia przyczyniła się zwłaszcza afera z wciskaniem się różnych celebrytów bez kolejki. Oczywistą reakcją i wnioskiem jaki wyciąga zwykły obywatel z tej sytuacji, jest taki, że skoro oni, czyli tacy, jak Janda, Miller i im podobni wykorzystują „dojścia”, by wcisnąć się bez kolejki, to znaczy, że warto, że ta szczepionka to jest coś o co warto zabiegać. W efekcie ta afera stała się najlepszą akcją promocyjną masowych szczepień.
Czy ten optymizm jest uzasadniony? Oczywiście, jeśli szczepionka będzie działać tak, jak polecający ją wierzą, że będzie działać, to faktycznie pozytywne skutki są pewne. Pojawiają się jednak wątpliwości w tym względzie. I tak, mocno niepokojące informacje nadchodzą z Norwegii. Według tego co publikuje na ten temat agencja Bloomberg, która nie jest przecież jakimś niszowym serwisem dla antyszczepionkowców, ale największą agencją prasową na świecie, sytuacja wygląda następująco. W Norwegii zaczepiono dotychczas 42 tys. osób. Zanotowano tam 29 przypadków zgonów osób, którym podano co najmniej jedna dawkę szczepionki firmy Pfizer. W związku z tym postanowiono obniżyć, z 80 lat do 75 lat, wiek osób, które zalicza się tam do grupy, gdzie mogą pojawić się niepożądane odczyny poszczepienne.
Tymczasem w Polsce, jeśli wierzyć oficjalnemu przekazowi, zaszczepiono, do 15 stycznia, ponad 410 tys. osób i zanotowano tylko 91 niepożądanych odczynów. Nie podawano też by wśród tych przypadków niepożądanych reakcji, były jakieś przypadki ciężkie, zatem trzeba chyba wierzyć, że ich nie było. Ta sytuacja może się jednak zmienić, gdyż kończą się już szczepienia tzw. grupy „0”, czyli pracowników, urzędników i funkcjonariuszy, którzy, z definicji, muszą mieć mniej niż owe 75 lat, a przystępuje się obecnie do szczepienia osób powyżej 80 roku życia, którzy stanowią grupę, według doświadczeń norweskich, właśnie szczególnie podatną na niepożądane reakcje, w tym, niestety, notuje się tam także przypadki zgonów. Jeśli w Norwegii, gdzie zaczepiono tylko 42 tys. osób, już zanotowano 29 takich przypadków, to ile może ich być wśród milionów osób starszych w Polsce?
Dobrze by zatem było, żeby służby, które tych szczepień dokonują, odpowiednio informowały takie osoby o możliwym ryzyku i powikłaniach, a nie tylko czyniły wszystko by zaszczepić jak najwięcej osób.
Stanisław Lewicki
za: FB
Click to rate this post!
[Total: 16 Average: 5]
Facebook

3 thoughts on “Lewicki: Szczepionkowy optymizm pod znakiem zapytania”

  1. Argumentacja antyszczepionkowców jest raczej chybiona, ponieważ ewentualne poważne skutki uboczne ujawnią się z dużym opóźnieniem i nie będą dotyczyły spraw podawanych oficjalnie w ulotkach. Należy się przede wszystkim skupić na relatywnej nieszkodliwości wirusa, którego śmiertelność po odliczeniu przypadków fałszowania zgonów pozostaje na poziomie grypy. Testy PCR wykrywają fragmenty genomu występujące w kilku wirusach i dlatego ludzie masowo „chorują” bezobjawowo.
    prof. Roman Zieliński z kolei powiedział: „Powstaje więc pytanie po co w takim razie stosować te testy. Odpowiedź jest taka, że ich intencją nie jest wykrycie obecności koronawirusa w badanej próbie z wymazu z nosogardzieli, ponieważ testy te do tego się nie nadają. Ich rola jest zgoła inna. Mają one za zadanie uwiarygodnić pandemię koronawirusa. Testy te w zależności od ustawionych parametrów przeprowadzenia analizy zawsze mogą coś wykryć lub nie. Daje to możliwość manipulowania przebiegiem pandemii w zależności od zapotrzebowania politycznego.” https://stolikwolnosci.pl/wywiad-z-prof-romanem-zielinskim/?fbclid=IwAR07wbdo0dvL6_myBDI2dZHtVA6VCV6LovE3MVgYrJCtOLv_qy2LdaREwrg#bio

  2. Wedle danych gus ilość zgonów 2019 407 tys. , a 2020 484 tys. Oficjalnie na covid w 2020 zmarło około 30 tys. z czego jak wiadomo znaczna część tych zgonów jest naciągana. To skąd wzięło się 77 tys. więcej zgonów rok do roku. Odpowiedź jest według mnie prosta. Utrudniony dostęp do służby zdrowia wykończył ponad 50 tys ludzi. Do argumentacji zdecydowanie trzeba dołączyć te dane.
    https://stat.gov.pl/download/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5468/39/2/1/zgony_wedlug_tygodni.zip

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *