Poniżej prezentujemy fragment książki Stanisława Cata-Mackiewicza pt. „Dom Radziwiłłów”, która ukazała się staraniem Wydawnictwa UNIVERSITAS w serii „Pisma Wybrane Stanisława Cata-Mackiewicza”.
Cofnijmy się jeszcze o sto lat wstecz do unii horodelskiej, do czasów, kiedy w miejscowości Werki, w głębi lasu, na gałęziach drzew, znaleziony został mały Lizdejko przez wielkiego księcia Witenesa. Zapamiętajmy nazwę Werki, oznaczającą po litewsku płacz.
Lizdejko miał według niesprawdzonych wiadomości dożyć stu lat i przeżyć chrzest Litwy. Jakież były uczucia byłego arcykapłana ostatniej wielkiej w Europie organizacji pogańskiej, kiedy dowiadywał się, że rąbano święte dęby, zalewano ognie wiecznie płonące i że lud jego i jego wnuki przyjmowały religię chrześcijańską, którą przez całe życie zwalczał, że kończyły się piękne obrzędy pogańskie, które się tak długo pod jego kierownictwem odbywały. Jednym z takich kultów było słuchanie słowików na wiosnę. Jakie były szczegóły tego kultu, jakie przy tym obserwowano ceremonie, dziś już o tym nie wiemy, lecz jeszcze Jagiełło, pierwszy król Polski z domu Giedymina, chrześcijanin od 1386 roku, umiera w roku 1434, ponieważ się przeziębił słuchając słowików. Długosz mu zgryźliwie i złośliwie wypomina, że pogańskie gusła odprawiał. Jagiełło wiele lat był chrześcijaninem, lecz po kryjomu od swego dworu, od wszystkich, sprawował swoje obrzędy pogańskie.
Miejscowość Werki, w której znaleziony był Lizdejko, długo pozostawała w radziwiłłowskich rękach. Albrycht I Radziwiłł, biskup wileński, umarł w 1519 roku w Werkach. Dopiero w XIX wieku Werki z rąk Radziwiłłów przeszły drogą dziedzictwa do rąk książąt niemieckich, Hohenlohe. Kanclerz niemiecki, Hohenlohe, długo opisuje Werki w swoich wspomnieniach, na co się powołuje jego następca na stanowisku kanclerza, Bernard Bülow, jak zresztą zawsze w sposób niechlujny i niedokładny.
Synem Wojszunda, o którym wspominaliśmy, był Radziwiłł, którego imię stało się później nazwiskiem całej tej książęcej dynastii. Wiemy już, że wraz z ojcem podpisał unię wileńską w 1401 roku. Przedtem jeszcze, jako młody człowiek, w roku 1384, na dwa lata przed swoim chrztem, odznaczył się wybitnym czynem wojennym, w wojnie właśnie przeciw Polakom. W bitwie pod Zawichostem krzyknął: „za mną, dzieci” i przeprowadził część wojska litewskiego przez bród na Wiśle. Bitwa została przez Litwinów wygrana. Potem Litwini weszli do klasztoru Świętego Krzyża, w Górach Świętokrzyskich, gdzie się przechowywała drzazga z krzyża, na którym umarł Jezus Chrystus. Według legendy, poganie litewscy starali się zabrać tę relikwię, ale wóz, na który ją położono, nie ruszał się z miejsca, mimo wszelkich wysiłków koni i ludzi.
Radziwiłł ochrzcił się wraz z Jagiełłą w katedrze krakowskiej i przybrał imię Mikołaja, a w dalszym ciągu swego życia używał, wzorem monarchów panujących, przydomku pierwszego. Jest to więc Mikołaj I Radziwiłł, który odznaczył się w wielu bojach z zakonem krzyżackim, Rosjanami oraz z Tatarami. Był wojewodą wileńskim. Prócz unii wileńskiej podpisał także unię horodelską, która dała rycerstwu litewskiemu te same prawa, które miała szlachta polska. Według najpoważniejszego historyka polskiego, na tej unii Radziwiłł przybrał sobie herb Sulimę, a brat jego, Ostyk, herb Trzy Trąby[1]. Potem jednak, w 1451 roku, wynikła przejściowa kłótnia Polaków z Litwinami. Mianowicie pierwszy syn Jagiełły zginął pod Warną w wojnie z Turkami w 1444 roku. Polacy chcieli mieć za króla drugiego syna Jagiełły, Kazimierza, ale ten młodociany i genialny książę, który potem będzie największym królem Polski, drożył się i stawiał swoje warunki, które dyktował z Litwy, z Wilna. Na tym tle doszło do kłótni pomiędzy panami polskimi a litewskimi, a wśród tych ostatnich Mikołaj II Radziwiłł miał najwięcej do powiedzenia. Po czym, kiedy doszło już do zgody i kiedy Kazimierz zasiadł na polskim tronie nie tracąc litewskiego, szlachta litewska z powrotem przyjęła herby polskie, ale Mikołaj II Radziwiłł przyjął dlaczegoś nie herb Sulima, lecz herb Trzy Trąby.
Mikołaj II Radziwiłł umiera jako kanclerz wielki litewski, będąc jednocześnie hetmanem wielkim litewskim. Łączył więc dwie najwyższe godności urzędowe państwa litewskiego, cywilną: kanclerza, i wojskową: hetmana. Jest to jeden z najznakomitszych Radziwiłłów.
Miał on braci: Jana I Radziwiłła, zwycięskiego wodza w wojnie z Moskwą, Piotra i siostrę Annę, od której Birże, miasto i włości na Litwie, wchodzą do domu radziwiłłowskiego.
Mikołaj II ożeniony był z Anną Moniwidówną, księżniczką słonimską, z domu Giedymina, i miał z nią synów: Mikołaja III, zwanego „Amor Poloniae”, i Albrychta I, zwanego Jałmużnikiem, biskupa wileńskiego[2].
Mikołaj II miał także dwie córki: Zofię Annę i Annę. Starsza Zofia wyszła za Stefana Batorego, księcia Siedmiogrodu, i była rodzoną babką Stefana I, króla polskiego i wielkiego księcia litewskiego. Młodsza, Anna, bardzo wybitną rolę odegrała w historii, wyszła za mąż za Konrada IV ze starej dynastii polskiej Piastów, który był księciem mazowieckim[3]. Po wygaśnięciu tej dynastii Piastów mazowieckich Mazowsze miało być dopiero połączone z Koroną Polską. Mąż jej umarł i ona w imieniu swych synów małoletnich: Janusza i Stanisława, sprawowała rządy na Mazowszu energicznie i stanowczo, broniąc samodzielności księstwa w trudnych warunkach politycznych i geograficznych, bo Mazowsze było wciśnięte pomiędzy Polskę, zakon krzyżacki i Litwę. W czasie swych rządów opierała się o wpływy rodziny Radziwiłłów na Litwie. Umarła w roku 1522.
Widzimy więc, że najbardziej spotykanym imieniem żeńskim w rodzinie Radziwiłłów w XV wieku jest Anna. Córka księcia Stanisława Radziwiłła, szwagra prezydenta Kennedy’ego, której ojcem chrzestnym jest prezydent Stanów Zjednoczonych, jest także Anna. Ale rodzina Radziwiłłów istniała na dwieście lat przed odkryciem Ameryki przez Krzysztofa Kolumba.
Teraz kilka uwag głębszych o historii Litwy, Polski i Europy, o ustrojach państw europejskich. Właśnie ustrój Polski i Litwy w XV wieku jest bardzo ciekawy dla historyków w ogóle, a w szczególności dla historyków prawa.
W średniowieczu, jak wiemy, panował w Europie ustrój feudalny. Co to jest feudalizm, jak syntetycznie należy charakteryzować ten ustrój? Feudalizm był to ustrój, w którym nie było tego, co nazywamy suwerennością państwową. Nikt nie miał tego, co tak świetnie nazwał prof. Jellinek „kompetencją kompetencji”. W ustrojach niefeudalnych, absolutystyczno-monarchicznych, monarchiczno-konstytucyjnych, parlamentarnych, republikach, dyktaturach zawsze jakiś organ państwowy sam decyduje, co leży w jego kompetencjach.
W ustroju feudalnym papież, cesarz, król, książę, pan feudalny, miasto, cech, uniwersytet, wreszcie nawet włościanin na roli miał pewną ilość uprawnień, których mu nikt nie mógł odebrać i nikt się wobec tych uprawnień nie mógł powołać na jakąś suwerenność. Każdy wasal miał pewną ilość obowiązków i uprawnień w stosunku do swego suzerena i każdy suzeren miał pewną ilość uprawnień i obowiązków wobec swego wasala[4]. Zamiast jakiejś woli powszechnej, centralnej działały kierownictwa lokalne: książąt, margrabiów, hrabiów, wicehrabiów, miast, cechów itd.
Wiemy, jak w Anglii system ten został przełamany na rzecz centralnego parlamentu złożonego z panów feudalnych i przedstawicieli gmin. Stało się to bardzo wcześnie, bo w 1215 roku, i od tego czasu cały ustrój Anglii opierał się na założeniach stworzonych w tym roku. Władza króla została ograniczona, lecz nie na rzecz instytucji lokalnych, działających samodzielnie, lecz organów centralnych, współdziałających z królem w sprawowaniu władzy nad całym państwem. Jest to początek obecnego angielskiego parlamentaryzmu.
We Francji i innych krajach Europy rozwój form ustrojowych poszedł w innym kierunku. Powstał absolutyzm monarchiczny za Ludwika XI w XV wieku, a w XVII stuleciu powie już Ludwik XIV: „Państwo to ja”. Dopiero rewolucja obala absolutyzm monarchiczny i wprowadza z jakimiż trudnościami formy parlamentarne, jakże źle we Francji po dziś dzień funkcjonujące w porównaniu do parlamentaryzmu w Anglii lub Ameryce.
W Polsce było jeszcze zupełnie inaczej. Przede wszystkim nie było tam klasycznego średniowiecznego feudalizmu. Jedynie ustrój Kościoła reprezentował ustrój feudalizmu duchownego. Natomiast właśnie w XIV i XV wieku rozpoczyna się ograniczanie władzy królewskiej na rzecz przywilejów wielkich panów, pomiędzy którymi są rozdawane główne urzędy cywilne i wojskowe, oraz uprawnień szlachty. Powstaje także senat i sejm, tak jak w Anglii Izba Lordów i Izba Gmin, z tą wielką jednak różnicą, że urzędy w Polsce nie są dziedziczne, a więc i senatorzy nie są dziedziczni, lecz zawsze przez króla powoływani. Ten ustrój senatu i sejmu doprowadzi niestety w przyszłości do absurdów anarchicznych, do zaniku wszelkiej silnej władzy w Polsce, czego skutkiem była słabość państwa i jego rozbiory w końcu XVIII wieku.
Ale teraz, za domu Giedymina, czyli za panowania Jagiellonów, jak ten dom w Polsce nazywano, państwo jeszcze jest bardzo silne, a dzięki genialnemu Kazimierzowi Jagiellończykowi silniejsze niż kiedykolwiek.
Prof. Liubawski, znakomity historyk rosyjski z końca XIX wieku, badając dzieje Wielkiego Księstwa Litewskiego w XV wieku, granice którego tak bliskie były wówczas Moskwy i w skład którego wchodziły tereny niewątpliwie ruskie, specjalnie podkreśla, że dzięki litewskim możnowładcom ziemie te uniknęły systemu absolutyzmu monarchicznego, graniczącego z monarchicznym despotyzmem, a zapewniły sobie szeroki samorząd i obronę wolności indywidualnych człowieka.
Na zakończenie tego rozdziału powiemy coś w formie paradoksu. Oto pisaliśmy o feudalizmie. Czy nie byłoby pożyteczne, aby niektóre formy feudalne zostały odrodzone za naszych czasów, za czasów UNO [ONZ]? Cóż byśmy powiedzieli, aby powstał Związek Uniwersytetów, który by był wyjęty spod działania praw swoich krajów, a który by gwarantował wolność nauce i swobodę studiów swoim wychowankom. Czy nie byłoby dobrze, aby powstała korporacja sędziów według praw państwowych, lecz która by miała zagwarantowaną nieusuwalność sędziów i swobodę wydawania wyroków. Można by o czymś podobnym marzyć także w innych dziedzinach.
Stanisław Cat-Mackiewicz
Książka jest dostępna na stronie Wydawnictwa UNIVERSITAS: http://www.universitas.com.pl/szukaj?t=dom+radziwi%B3%B3%F3w&szukaj=1&simple_search=1&a=1%2C+19%2C+20%2C+21&szukaj=szukaj
a.me.
[1] Ani Wojszund, ani ten, którego Cat nazywa Mikołajem I, nie są postaciami potwierdzonymi źródłowo. Pierwszym znanym ze źródeł przodkiem Radziwiłłów był właśnie Ostyk, ojciec Radziwiłła Ościkowicza, dziad Mikołaja Radziwiłłowicza (którego Mackiewicz nazywa tu Mikołajem II).
[2] Mikołaj ożenił się z Zofią Moniwidówną. Oprócz Mikołaja i Albrychta (Wojciecha) miał z nią jeszcze dwóch synów.
[3] Mikołaj i Zofia mieli tylko jedną córkę, Annę, która wyszła za księcia mazowieckiego Konrada III Rudego.
[4] Mackiewicz myli pojęcia suzerena i seniora. Suzeren w średniowiecznych stosunkach lennych był seniorem stojącym na szczycie hierarchii feudalnej w państwie.