Rękas: Białoruscy naziści i kolaborancka AK

Nasze relacje z sąsiadami zanurzone są w historii, niczym w bulgoczącym kociołku, z którego raz wybiera się kąski smakowite, raz nie do przełknięcia, a raz wygasza się ogień i udaje, że w ogóle żadnej wspólnej przeszłości nie mamy. Jednym z takich dotąd ignorowanych faktów z przeszłości – jest białoruska kolaboracja z nazistowskimi Niemcami. W obecnej narracji III RP wobec Białorusi jest pomijana, bowiem to właśnie do tej tradycji mniej lub bardziej entuzjastycznie nawiązują wszystkie niemal nurty nazywane obecnie „białoruską opozycją demokratyczną”. Znacznie chętniej natomiast oburzamy […]

Rękas: AK kontra AL, czyli współczesna wojna domowa

Powielane dziś często wspomnienie akcji tzw. rozbicia przez PPR/AL archiwum Wydziału Bezpieczeństwa Delegatury Rządu na Kraj – grzeszy nieodmiennie naiwnością. Czy wspominający upierają się bowiem, że podziemie londyńskie infiltrowało komunistów po to, by wygodniej wysyłać im karty walentynkowe? Krwawy przykład Jugosławii Przy odpowiedzi proponuję skupić na fragmencie jaka to komórka Delegatury była obiektem akcji… Mieliśmy wówczas w kraju elementy wojny domowej. Na szczęście nieliczne i nie nazbyt krwawe, no i nawet w krótkim okresie powojennym – nawet nie zbliżyliśmy się do konfliktu pełnowymiarowego, który stał […]

Engelgard: Wołyń – czarna karta historii AK?

Nowa książka Zychowicza podejmuje temat pozostawienia samej sobie polskiej ludności na Wołyniu przez Delegaturę Rządu i AK. Autor, jak to autor, nieraz pisze w swoim stylu, ale całość jest w zasadzie słuszna. Musiał przyznać, że na Wołyniu jedynym realnym obrońcą Polaków przez UPA była sowiecka partyzantka, co u nas wielu nie chce przyjąć do wiadomości. Jednym z atutów książki jest przybliżenie czytelnikowi mało znanych dokumentów Biura Wschodniego Delegatury Rządu na Kraj, w którym dominowali działacze Stronnictwa Narodowego. Przytacza stanowisko Aleksandra Zwierzyńskiego, który pracował w Biurze […]

Dzieszko: Między dżumą a cholerą, czyli dekomunizacja a la IPN

Tzw. dekomunizacja nazw ulic prawie 30 lat od zakończenia PRL, jest działalnością trochę śmieszną. Dotyczy zjawisk raczej historycznych, niż żywej ideologii, którą ktoś mógłby chcieć dziś propagować. Co jednak najgorsze, to robota kompletnych dyletantów. Armia radziecka wkraczała do Polski w 1944 roku na mocy porozumień koalicji antyhitlerowskiej i to przy wsparciu Armii Krajowej działającej w ramach Akcji “Burza”. Alianci postąpili z Polską w czasie II wojny światowej może mało szlachetnie, ale czy można sensownie twierdzić, że zachodni sojusznicy i Armia Krajowa działali z zamiarem propagowania […]