Tzw. wolne media prześcigają się w oburzeniu (oryginalna misja: najważniejszą informacją dnia jest „oburzenie” dziennikarza) stwierdzeniem jednego z liderów politycznych (zwanego prywatnie „Naczelnikiem Państwa”), że „federalizacja” Unii Europejskiej pod rządami Berlina grozi powstaniem „czwartej Rzeszy”, a na to (jego zdaniem) Polska nie może się zgodzić. Wszystkie wolne szeroko rozumiane „tefałeny” i „gazety” musiały solennie potępić powyższą tezę, przy czym nie zawsze było dostatecznie jasne, czy więcej oburza ich nazwanie zdominowanej przez Niemcy Europy „czwartą Rzeszą” czy stwierdzenie, że Polska nie może się na to zgodzić […]