Na sobotniej konwencji Konfederacji było prawie wszystko. Mogliśmy być więc świadkami efektów pirotechnicznych, świetlnych czy występu artystycznego, na który wykonawca dotarł motocyklem. Zabrakło chyba tylko transseksualnej Murzynki wyskakującej z tortu i to najlepiej takiej jeszcze sprzed operacji zmiany płci. Dzięki temu Konfederacja mogłaby ostatecznie udowodnić, że nie jest „transfobiczna” ani rasistowska, tym samym zdobywając kolejny segment elektoratu centrowego. Nie było jednak Murzynki z kilkunastocentymetrowym, były za to inne atrakcje, wśród których nie można nie wspomnieć o spiczach nowych kandydatów na mężów stanu. Krzysiek Bosak i […]